Tuż przed meczem o Puchar Prezydenta Miasta Bydgoszczy siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz zaprezentowali się kibicom. Później zmierzyli się z PGE Skrą Bełchatów.
Siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz i PGE Skry Bełchatów spotkali się z kibicami w Galerii Pomorskiej.
Mecz z Espadonem Szczecin był jednym z najważniejszych w tym sezonie dla naszego zespołu. Niestety to rywale zainkasowali komplet punktów, a my na swoją korzyść rozstrzygnęliśmy tylko seta.
Siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz pod wodzą nowego trenera zmierzyli się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Po wyrównanej grze w pierwszym i trzecim secie lepsi okazali się rywale, inkasując pełną pulę.
Nie udał nam się rewanż za przegrany mecz z I fazy rundy zasadniczej. W piątek ponownie lepsi w tie-breaku okazali się kielczanie, a my do ligowej tabeli dopisujemy tylko punkt.
W meczu 17. kolejki PlusLigi podejmowaliśmy Onico AZS Politechnikę Warszawską, która po trzech setach mogła cieszyć się ze zwycięstwa. - Mecz rozpoczęliśmy w fatalnym stylu i dwa pierwsze sety nie wyglądały najlepiej - skomentował Mateusz Sacharewicz.
Meczem z GKS-em Katowice rozpoczęliśmy rundę rewanżową PlusLigi. W tie-breaku lepsi okazali się siatkarze z Katowic, inkasując dwa punkty. - Cały czas walczymy - powiedział drugi trener, Marian Kardas.
Meczem z Cuprum Lubin rozpoczęliśmy grudniowy maraton spotkań we własnej hali. Po pierwszym wygranym secie, kolejne należały do rywali, którzy zainkasowali komplet punktów.
Siatkarzom Łuczniczki Bydgoszcz nie udało się pokonać PGE Skry Bełchatów, która zainkasowała komplet punktów. - Jest nam przykro, bo było blisko, żeby urwać set, może dwa – powiedział Bartosz Filipiak.
Nie udało nam się pokonać we własnej hali wicemistrzów Polski, którzy po trzech setach gry, cieszyli się ze zwycięstwa. - Mieliśmy swoje szanse - powiedział po meczu, środkowy Jan Nowakowski.