Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
"Będziemy próbować wygrać wszystko"

Chemik Bydgoszcz ma na swoim koncie dwa zwycięstwa i pewny awans do półfinału - „Wiedzieliśmy o tym, że jeśli wygramy, to jesteśmy w czwórce" - mówił po meczu trener naszej drużyny, Tomasz Zaczek.

W swoim drugim meczu turnieju finałowego bydgoszczanie mierzyli się z Gwardią Wrocław. Trenerzy mieli przed tym pojedynkiem duży ból głowy. W składzie nie znalazł się Paweł Stysiał, którego zmogła choroba - „Zmartwiliśmy się dziś strasznie naszym kolegą. Paweł Stysiał jest chory, nie może grać. Bartek Filipiak też jeszcze tuż przed meczem miał gorączkę" - powiedział tuż po zakończonym spotkaniu trener naszej drużyny. Mimo problemów udało się zwyciężyć, a wygrana ta dała nam awans do półfinału - „Chłopcy mają dość dużą chemię z racji nazwy klubu, fizyki też mam starczyło, filozofia była, logika również, więc zdaliśmy do następnej klasy" - komentował z uśmiechem Tomasz Zaczek.

Oprócz przegranej trzeciej partii, podobnie jak wczoraj, nasz zespół największe problemy miał w premierowej odsłonie - „Dzisiaj znowu średnio zaczęliśmy w pierwszym secie. Ani środek, ani blok, ani przyjęcie – nic nie funkcjonowało. Na szczęście obudziliśmy się w następnych setach i graliśmy z dużą przewagą cały czas, co dało nam komfort psychiczny. Ale też przeciwnik potrafił się podnieść, jednak my na szczęście stawiliśmy mu czoła" - mówił po tym spotkaniu środkowy naszej drużyny, Janek Nowakowski. Bydgoszczanie dzielnie walczyli o zwycięstwo, zdając sobie sprawę jak wiele nam ono daje. W zdecydowanie innej sytuacji byli nasi rywale - „Zespół z Gwardii walczył o życie. Wiedzieliśmy o tym, że jeśli to wygramy, to jesteśmy w czwórce, a jak przegramy, to trzeba się bić dalej. Gwardia miała nóż na gardle i wiedzieli, że muszą temu sprostać, a to nie zawsze się udaje. Byli pod dużą presją" - powiedział szkoleniowiec naszej drużyny.

Kibice na pewno nie mogli narzekać na brak emocji, bowiem obie drużyny dostarczały ich mnóstwo. Szczególnie nerwowym był pierwszy set, który zakończył się wynikiem 31:29. Siatkarze Chemika pokazali charakter i nie dali się złamać rywalom - „Na pewno bez kibiców nie dalibyśmy rady. Bardzo dużo im zawdzięczamy i myślę, że to właśnie tworzy tę chemię na boisku" - przyznał środkowy naszej drużyny. A wsparcie kibiców na pewno przyda się w kolejnych pojedynkach. Już jutro mecz o pierwsze miejsce w grupie. Bydgoszczanie będą już znali wszystkie wyniki i rozstrzygnięcia w grupie B, jednak na pewno nie będą kalkulować - „Jeśli mamy już iść na Mistrza Polski, to będziemy próbować wygrać wszystko" - zapewnia Janek Nowakowski.

Nasz środkowy pokazał się dzisiaj z bardzo dobrej strony i na pewno był wyróżniającym się zawodnikiem w tym spotkaniu - „Przede wszystkim cała ta filozofia polega na tym, że Kacper Zieliński dobrze gra na wystawie. Jeśli wie komu dzielić piłkę, to my sobie poradzimy, bo Janek Nowakowski jest ponad nimi wszystkimi i jeśli on nie będzie grał, to będzie problem" - ocenił grę swoich podopiecznych trener Tomasz Zaczek. Janek Nowakowski nie ukrywał jednak, że jest usatysfakcjonowany tym, co pokazał w dzisiejszym meczu. A pokazał kapitalną grę zarówno w ataku, jak i w bloku - „Jestem bardzo zadowolony ze swojej postawy. Naprawdę inni zawodnicy też się bardzo dobrze spisali, ale dzisiaj jestem z siebie zadowolony" - zakończył z uśmiechem nasz środkowy.

*rozmawiała Anna Falk

2011-06-02:1456 Napisane przez: Anna Falk

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem