AZS UWM Olsztyn - AT Jastrzębski Węgiel II
Spotkanie lepiej rozpoczęli jastrzębianie, którzy objęli prowadzenie 3:0. Pierwszy punkt dał akademikom Gulak, który skutecznie atakował ze skrzydła (1:3). Olsztynianie zdołali doprowadzić do remisu, bowiem zagrywką punktował Mazek, a bloku nie przebił Biegun. Akcję później byli na prowadzeniu. Świetnie w kontrze kiwał Kurmin – 8:7. Po chwili wyrównanej walki, na dwa „oczka” zdołali odskoczyć siatkarze Jarosława Kubiaka. Bloku nie zdołał obić Gulak – 11:13. Tę przewagę jastrzębianie starali się utrzymywać, a gdy po raz kolejny powstrzymany został Mazek, wzrosła ona do czterech punktów – 17:13. Olsztynianie nie mogli znaleźć sposobu na odrobienie strat, choć trener próbował zmienić ich grę, wprowadzając na boisko zmienników. Gdy przewaga siatkarzy z Jastrzębia jeszcze wzrosła (21:15), poprosił o pierwszy czas. Wprawdzie akademikom udało się odrobić większość strat, jednak ostatecznie partię 25:21 wygrali podopieczni Jarosława Kubiaka.
Od początku drugiego seta lepiej spisywali się jastrzębianie, którzy szybko zbudowali przewagę (5:1). Gdy asa serwisowego dołożył Wysocki było już 7:2. Akcję później o czas poprosił trener Rafał Wiśniewski (2:8). Niewiele on zmienił. To zespół Jarosława Kubiaka przejął kontrolę nad przebiegiem tej partii i spokojnie punktował rywali – 12:3. Akademików stać było na pojedyncze udane akcje, jednak to było zbyt mało, by zagrozić przeciwnikom, którzy mieli nawet siedem „oczek” przewagi. Dopiero po błędzie Kwolka, czas zarządził szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla (15:20). Przerwa wybiła z rytmu Podbielskiego, który zagrywał w aut, z kolei dobrze w obronie spisał się Ziomek, dzięki czemu w kontrze punktował Kwolek – 23:16. Partię zakończył autowy atak Kochanowskiego – 25:16.
Trzeciego seta od prowadzenia 3:1 rozpoczęli olsztynianie. Choć chwilę później mieli już cztery „oczka” zaliczki, rywale zaczęli gonić wynik. Przy zagrywkach Szmajducha doprowadzili do wyrównania (6:6). Akcję później o czas poprosił trener Rafał Wiśniewski, bowiem to jastrzębianie prowadzili 7:6. Przerwa nie wpłynęła na obraz gry jego zawodników. Z kolei na właściwie tor wrócili podopieczni Jarosława Kubiaka, którzy zaczęli budować swoją przewagę (11:7). Akademicy zupełnie nie mogli sobie poradzić z dobrą postawą swoich przeciwników. W końcówce skutecznie atakował jeszcze Kwolek, nieźle spisywał się Ernastowicz. Nic nie mogło odebrać ekipie z Jastrzębia wygranej w tym spotkaniu. Zakończył je atakiem blok-aut Stelmach – 25:16.
AZS UWM Olsztyn - AT Jastrzębski Węgiel II 0:3
(21:25, 16:25, 16:25)
MVP: Radosław Gil
Składy:
AZS UWM Olsztyn: Mazek, Kochanowski, Gulak, Perzanowski, Polak, Kurmin, Olbryś (libero) oraz Mozol, Szostak, Michalczyk, Podbielski,
AT Jastrzębski Węgiel II: Kwolek, Gil, Wysocki, Szmajduch, Biegun, Niemiec, Ziomek (libero) oraz Śliż, Ernastowicz, Piotrowski, Stelmach, Wojtaszkiewicz.
***
BKS Chemik Bydgoszcz - UKS Tempo-25 Olsztyn
Spotkanie otworzył skutecznym atakiem z lewego skrzydła Jędrzej Goss, a gdy asem serwisowym popisał się Aleksander Łyczak prowadziliśmy 3:1. Olsztynianie szybko doprowadzili do wyrównania, bowiem świetnie w zagrywce spisywał się Szwaradzki (5:5). Ponownie jednak zaczął funkcjonować nasz blok, którym broniliśmy się w ważnych momentach. Gdy Augustynowicz uderzał w siatkę zdołaliśmy odskoczyć na dwa „oczka” (11:9). Ponownie na siatce kapitalnie spisał się Mateusz Siwicki, dzięki czemu nasze prowadzenie jeszcze wzrosło. O czas poprosił trener Błażej Kolpy (10:14). Po przerwie nadal staraliśmy się utrzymać rywala na dystans. W bloku punktował najpierw Błażej Płomiński, a akcję później Siwicki. Z kolei asa serwisowego dołożył Michał Gorzeń – 18:12. Wprawdzie rywale zdołali odrobić część strat, jednak skutecznie na środku atakował Łyczak, wyprowadzając nas zespół z niewygodnego ustawienia – 20:15. Kapitalnie na lewym skrzydle zbijał Gorzeń, a piłkę setową dał nam autowy atak Wiśniewskiego (24:18). Partię zakończył asem serwisowym Goss – 25:18.
Pierwszy punkt w drugim secie zdobyliśmy po skutecznym ataku z prawego skrzydła Jana Lesiuka (1:1). Po wyrównanym początku, jako pierwsi na dwa „oczka” odskoczyli gospodarze. Gdy piłkę przechodzącą wykorzystał Goss było 8:6. Prowadzeniem nie cieszyliśmy się zbyt długo. Do remisu doprowadził Augustynowicz, z którego zagrywką nie poradził sobie Gorzeń (9:9). Niedługo później olsztynianie zdołali odskoczyć, na co zareagował szkoleniowiec naszej drużyny, prosząc o pierwszy w tym meczu czas. Przegrywaliśmy 12:14. Po wznowieniu gry zacięcie walczyliśmy o doprowadzenie do remisu. Tak też się stało, gdy para Łyczak/Goss powstrzymała atak Augustynowicza – 15:15. Blok po raz kolejny ratował nas w ważnych momentach. Punkt tym elementem pary Łyczak/Gorzeń dał nam prowadzenie – 17:16. Chwilę później o czas, tuż przed zagrywką naszego atakującego, poprosił trener Tempo-25. Jego zespół przegrywał 18:19. Przerwa nie wybiła z rytmu Gossa, dzięki zagrywkom którego zbudowaliśmy przewagę – 21:18. Kolejny czas zarządził trener Błażej Kolpy. Świetnym serwisem odpowiedzieli jednak również rywale. Gdy asa posłał Szwaradzki, tym razem o przerwę poprosił trener Tomasz Zaczek (22:20). Ta wybiła z rytmu zagrywającego UKSu, który akcję później pomylił się również w ataku, dając nam piłkę setową – 24:20. Odsłonę zakończył punktowy serwis Kacpra Bobrowskiego – 25:20.
Dobrze otworzyliśmy trzecią partię. Świetnie pracowaliśmy blokiem, dzięki któremu zdobywaliśmy sporo punktów – 4:1. Bardzo dobrze spisywał się także Goss, który swoimi różnorodnymi atakami rozmontowywał olsztyńską obronę. Mimo to rywalom udało się odrobić straty (7:7). Na parkiecie pojawił się Bobrowski, zmieniając Lesiuka, który ucierpiał walcząc ambitnie o piłkę w obronie. Gdy goście odskoczyli na dwa „oczka”, o czas poprosił trener Tomasz Zaczek – 9:11. Chwilę później cieszyliśmy się z wyrównania, które dał nam atak Gorzenia z lewego skrzydła (12:12). Od tego momentu walka toczyła się punkt za punkt. Dopiero po udanej kontrze Gorzenia udało nam się zbudować dwupunktową przewagę. O przerwę poprosił wówczas trener Błażej Kolpy – 18:16. Ta podziałała na jego siatkarzy, którzy korzystając także z naszej pomyłki, osiągnęli remis (19:19). Tym razem grę przerwał trener Chemika. Zapowiadała się niezwykle nerwowa końcówka seta. Gdy w siatkę wpadli olsztynianie, mieliśmy piłkę meczową – 24:23. O czas poprosił jeszcze trener tej drużyny. Spotkanie zakończył atakiem z lewego skrzydła Gorzeń – 25:23.
BKS Chemik Bydgoszcz - UKS Tempo-25 Olsztyn 3:0
(25:18, 25:20, 25:23)
MVP: Mateusz Siwicki
Składy:
BKS Chemik Bydgoszcz: Płomiński, Goss, Lesiuk, Gorzeń, Łyczak, Siwicki, Stysiał (libero) oraz Bobrowski, Szczucki-Kriese, Droszyński,
UKS Tempo-25 Olsztyn: Wierciszewski, Patelczyc, Tomczak, Gawrewicz, Szwaradzki, Augustynowicz, Zabłocki (libero) oraz Wierzbowski, Wiśniewski, Czarnecki.