Mistrzowie Horrorów – tak nasz zespół określają kibice. Po dramatycznym meczu w półfinale, kiedy to przegrywaliśmy z AKS Rzeszów już 0:2, by ostatecznie zwyciężyć 3:2, równie ciężkie spotkanie zagraliśmy w niedzielę. Tym samym nasz zespół zafundował swoim fanom kolejną dawkę emocji!
Mecz rozpoczął się od wyrównanej walki. Dopiero po skutecznych akcjach Kwolka i Krajewskiego, jastrzębianie odskoczyli na dwa „oczka” – 7:5. Chwilę później ich przewaga wzrosła do trzech punktów, bowiem Kukulski popisał się asem serwisowym. Gra nie układała się po naszej myśli. Gdy przegrywaliśmy już 10:15, o czas poprosił trener Krzysztof Kowalczyk. Rozmowa z podopiecznymi przyniosła zamierzony rezultat, bowiem nasi siatkarze zaczęli sukcesywnie niwelować straty. Gdy zmalały one już tylko do dwóch punktów, o czas porosił trener Jarosław Kubiak. Po nim świetnie atakował Maciej Kleinschmidt i przegrywaliśmy zaledwie 17:18. Akcję później na tablicy wyników widniał remis, a punkt na wagę prowadzenia dał nam kapitalnym atakiem Kacper Bobrowski – 19:18. Tym samym zapowiadała się nerwowa końcówka i taka też właśnie była. W decydującym fragmencie to jednak jastrzębianie zagrali pewniej i zwyciężyli ostatecznie 25:22.
Fatalnie rozpoczęliśmy drugą partię. Zupełnie nie mogliśmy przebić się przez blok przeciwników, bądź też popełnialiśmy własne błędy. W efekcie już na wstępnie przegrywaliśmy 0:8. Pierwszy punkt dał naszej drużynie Paweł Stysiał, atakując z drugiej linii (1:8). Nadal jednak nie mogliśmy złapać odpowiedniego rytmu gry, popełniając bardzo dużo błędów, czym ułatwialiśmy zadanie jastrzębianom (9:19). W końcówce przewaga podopiecznych Jarosława Kubiaka była bardzo wysoka – 24:16. Wówczas jednak w polu serwisowym pojawił się Kamil Droszyński, z którego zagrywkami rywale zupełnie nie mogli sobie poradzić. W ich szeregach pojawiało się coraz więcej nerwowości. Ostatecznie jednak partię zakończył blok na Bartłomieju Ratajczyku – 21:25.
Choć z nożem na gardle, świetnie rozpoczęliśmy trzecią partię. Już przy stanie 7:2 dla naszej drużyny o czas poprosił trener Jarosław Kubiak. Niewiele on zmienił. Graliśmy w tym fragmencie bardzo dobrze. Pewnie atakował Stysiał (11:4), dobrze radzili sobie Bobrowski i Kleinschmidt (17:8). Wysoka przewaga pozwoliła nam na spokojną grę, a jastrzębianie nie mogli zagrozić naszej ekipie. W końcówce seta kontuzji stawu skokowego doznał Michał Prejs, to jednak nie wybiło z rytmu bydgoszczan. Po skutecznej akcji Bobrowskiego mieliśmy piłkę setową, a ostatni punkt w tej partii oddali nam rywale, dotykając siatki (25:17).
Czwarty set rozpoczął się od wyrównanej walki. Dopiero po kontrze Stysiała i asie Kleinschmidta, trener Jarosław Kubiak zarządził czas. Jego zespół przegrywał 6:8. Nasi siatkarze nie zamierzali jednak pozwolić rywalom na odrobienie strat. Skuteczny był Bobowski, któremu kroku dotrzymywał Stysiał (18:13). To właśnie ten siatkarz zdobył bardzo ważny punkt, gdy nasze prowadzenie zmalało w końcówce seta (21:17). Gdy wydawało się, że spokojnie doprowadzimy tego seta do końca, jastrzębianie jeszcze raz zerwali się do ataku. Zrobiło się nerwowo (23:22). Kluczową akcję punktem zakończył jednak Bobrowski, a punkt na wagę tie-breaka dał nam Ratajczyk – 25:22.
Od walki punkt za punkt rozpoczęła się partia decydująca o mistrzostwie. Po świetnym bloku pary Jaguszewski/Kleinschmidt objęliśmy prowadzenie 5:4, a gdy skutecznie atakował Bobrowski, przy zmianie stron wygrywaliśmy 8:7. Kolejne trzy „oczka” padły jednak łupem rywali i szkoleniowiec Chemika zdecydował się prosić o czas. Przegrywaliśmy 8:10. Po nim staraliśmy się walczyć o odrobienie strat. Ta sztuka powiodła nam się dopiero po ataku blok-aut Stysiała – 12:12. Emocje były coraz większe. Walka toczyła się punkt za punkt, a nasi siatkarze musieli bronić piłek setowych dla rywali, popisując się przy tym niesamowitą grą w obronie. Niezwykle ważną akcję, która dała nam prowadzenie i jednocześnie piłkę na wagę mistrzostwa, świetnym atakiem zakończył Bobrowski (16:15). Chwilę później bydgoszczanie cieszyli się z upragnionego i historycznego Mistrzostwa Polski (17:15).
CHEMIK BYDGOSZCZ MISTRZEM POLSKI KADETÓW!!!
MVP: Kacper Bobrowski
FINAŁ
Chemik Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel 3:2
(22:25, 21:25, 25:17, 25:22, 17:15)
Mistrzowski skład naszej drużyny: Wojciech Sidorowicz, Adrian Jaguszewski, Mateusz Wołowicz, Michał Prejs, Maciej Kleinschnidt, Fabian Pieper, Paweł Stysiał, Bartłomiej Ratajczak, Filip Adler, Krystian Herrmann, Kacper Bobrowski, Kamil Droszyński.
Trener: Krzysztof Kowalczyk.
***
Nagrody indywidualne turnieju finałowego Mistrzostw Polski Kadetów:
- MVP: Bartosz Kwolek (Jastrzębski Węgiel),
- najlepszy rozgrywający: Kamil Droszyński (Chemik Bydgoszcz),
- najlepszy broniący: Rafał Szczęch (AKS Resovia Rzeszów II),
- najlepszy atakujący: Jakub Kochanowski (AZS UWM Wojmex Olsztyn),
- najlepszy przyjmujący: Kacper Bobrowski (Chemik Bydgoszcz),
- najlepszy zagrywający: Dominik Grot (UMKS MOS Wola Warszawa),
- najlepszy blokujący: Patryk Niemiec (Jastrzębski Węgiel).
KLASYFIKACJA KOŃCOWA
1. BKS CHEMIK BYDGOSZCZ
2. Jastrzębski Węgiel
3.AKS Resovia Rzeszów II
4. AZS UWM Wojmex Olsztyn
5. UMKS MOS Wola Warszawa
6. AKS Resovia Rzeszów I
7. Exact Systems Norwid Częstochowa
8. KPS Progress Września