Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Chemik zwycięzcą turnieju!

Za nami turniej ćwierćfinałowy Mistrzostw Polskki Juniorów. W bezpośrednim starciu o pierwsze miejsce, bydgoszczanie okazali się lepsi od akademików z Olsztyna. Trzecie miejsce zajęli będzinianie, którzy pokonali Naftę Piła w tie-breaku.

I mecz: UKS SMS Nafta Piła II – MKS MOS Interpromex Będzin

Od początku spotkania trwała wyrównana walka. Dopiero za sprawą świetnej gry blokiem, przy czym trzykrotnie powstrzymany został Grobelny, pilanie odskoczyli – 7:3. Wprawdzie ekipy MKSu udało się częściowo zniwelować straty, jednak wciąż prowadzili siatkarze Nafty (10:8). Po ataku w taśmę Kortasa ich przewaga wzrosła do pięciu „oczek" (14:9). Dodatkowo asem popisał się Śliwa, a bloku nie przebił Zych (17:10). Po serii punktów dla ekipy z Będzina przy zagrywce Janikowskiego, o czas zdecydował się prosić Tomasz Aszemberg (17:14). Passę siatkarzy MKSu przerwał Grobelny, atakując w aut (18:15). Po asie serwisowym Wójcika przewaga pilan ponownie wzrosła – 22:17. W końcówce będzinianie ponownie odrobili straty i o drugą przerwę poprosił szkoleniowiec Nafty (24:22). Partię atakiem ze skrzydła zakończył Gajo - 25:22.

Dzięki skutecznej grze w bloku i w kontrze, pilanie rozpoczęli tego seta od prowadzenia 4:0. Przewaga ta pozwoliła im na swobodniejszą grę, choć niewolną od własnych błędów (8:5). Przy świetnych zagrywkach Wójcika, przewaga Nafty sukcesywnie rosła (12:5) i dopiero pomyłka tego zawodnika, pozwoliła będzinianom uciec z niewygodnego ustawienia – 12:6. Niewiele to jednak zmieniło, bowiem wciąż to siatkarze z Piły kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Po asie serwisowym Śliwy ich przewaga wynosiła już dziewięć punktów (19:10). W końcówce podopiecznym Zbigniewa Syguły udało się odrobić dwa „oczka" (21:14), jednak po autowej zagrywce Zycha, pilanie mieli piłkę setową. Partię zakończył as serwisowy siatkarza Nafty – 25:16.

Początkowego akcje trzeciego seta zwiastowały wyrównaną walkę, choć po bloku na Zychu, to pilanie odskoczyli rywalom na dwa punkty - 5:3. Asem popisał się jednak Zych a błąd w ataku popełnił Gajo i to będzinianie objęli prowadzenie 5:6. Ich przewaga wzrosła po skutecznej kontrze Janikowskiego i błędzie Gajo (7:11). Przy stanie 8:12 o czas poprosił szkoleniowiec Nafty Piła. Niewiele on jednak zmienił, bowiem siatkarze MKSu wyraźnie złapali wiatr w żagle, a dodatkowo błędy własne popełniać zaczęli podopieczni Tomasza Aszemberga – 8:16. Passę rywala przerwał Sterna, skutecznie atakując ze środka. W końcowej fazie seta, siatkarze z Będzina zaczęli popełniać coraz więcej własnych błędów, co odbiło się na wyniku (16:21). Błędów nie uchronili się też jednak pilanie, dzięki czemu ponownie prowadzenie MKSu wzrosło. Partię zakończył atakiem blok-aut Zych (19:25).

Po kilku wyrównanych akcjach, siatkarze z Będzina, zaczęli budować swoją przewagę. A wszystko to działo się przy zagrywkach Janikowskiego. Po kolejnej skutecznej kontrze, tym razem Zycha, o czas poprosił Tomasz Aszemberg (2:6). Po wznowieniu gry, pilanie zaczęli stopniowo niwelować przewagę rywala (7:9). Blok na Zychu zmniejszył ją do jednego punktu (12:13). Walka zaczęła toczyć się punkt za punkt. Autowy atak Metryckiego dał prowadzenie pilanom – 17:16. Akcję później o czas poprosił Zbigniew Syguła (18:16). Niewiele on jednak zmienił. Siatkarze Nafty wyraźnie złapali właściwy rytm gry i po kontrze Gajo prowadzili – 21:17. Będzinianie starali się jeszcze walczyć i zniwelowali straty do jednego punktu (23:22). O czas poprosił trener zespołu z Piły, jednak końcówkę na swoją korzyść rozstrzygnęli podopieczni Zbigniewa Syguły – 23:25.

Tie-breaka lepiej rozpoczęli będzinianie, którzy po kontrze Janikowskiego prowadzili 0:3. Siatkarze MKSu nie ustrzegli się jednak własnych błędów, dzięki czemu, niedługo później był już remis (4:4). Po skutecznym bloku pilan o czas poprosił trener Zbigniew Syguła (6:4). Po wznowieniu gry walka zaczęła toczyć się punkt za punkt, co cieszyło jednak tylko zespół Nafty (9:7). Ponownie jednak będzinianom udało się odrobić straty (10:10), a po autowym ataku Wójcika o czas poprosił Tomasz Aszemberg – 10:11. Po powrocie na parkiet ekipa MKSu jeszcze podwyższyła swoje prowadzenie, zbliżając się tym samym do końcowego sukcesu – 11:13. Spotkanie zakończył Zych, obijając blok rywala – 12:15.

Składy:
Nafta Piła: Sterna, Gajo, Śliwa, Wójcik, Dobiszewski, Kupisz, Greś (libero) oraz Kiprowski,
MOS Będzin
: Seiler, Janikowski, Zych, Kortas, Metrycki, Grobelny, Szulc (libero) oraz Łata, Tomczyk,
  

UKS SMS Nafta Piła II – MKS MOS Interpromex Będzin 2:3
(25:22, 25:16, 19:25, 23:25, 12:15)


***


II mecz: AZS UWM I Olsztyn - BKS Chemik Bydgoszcz

Spotkanie od prowadzenia 1:2, po ataku Wiese z przechodzącej piłki, rozpoczęli gospodarze. Po błędzie tego zawodnika był już jednak remis (3:3). Dopiero przy zagrywkach Rejno bydgoszczanom udało się odskoczyć (4:6). Przewagę tę udawało się utrzymywać, choć olsztynianie zacięcie walczyli o doprowadzenie do remisu. Wprawdzie asem serwisowym popisał się Filipiak (10:13), jednak po bloku na Nowakowskim i błędzie Wiese, goście osiągnęli remis – 13:13. Akcję później o czas poprosił trener Marian Kardas (14:13). Po powrocie na boisko walka zaczęła się toczyć punkt za punkt. Dopiero dwie świetnie zagrywki Wiese, dały naszej drużynie prowadzenie 16:18. O przerwę poprosił szkoleniowiec akademików. Niedługo po wznowieniu gry przyjezdni odrobili straty (20:20), jednak błąd w zagrywce popełnił Marcin Kamiński, a kolejnym blokiem popisali się bydgoszczanie – 20:22. Autowy atak Urbanowicza wymusił na trenerze AZSu wzięcie czasu (20:23). Piłkę setową dał nam jednak as Filipiaka, a partię zakończył Nowakowski, obijając blok rywala 21:25. 

Seta lepiej rozpoczęli bydgoszczanie, którzy po ataku w antenkę Marcina Kamińskiego prowadzili 2:0. Kapitalny atak Filipiaka z szóstej strefy sprawił, iż o czas poprosił szkoleniowiec AZSu Olsztyn (2:5). Po wznowieniu gry, olsztynianie bardzo szybko doprowadzili do wyrównania. Dał im je blok na Kamińskim (5:5). Ponownie walka zaczęła toczyć się punkt za punkt. Żadna z drużyn nie mogła wypracować sobie wyższego niż jednopunktowego prowadzenia. Udało się to dopiero Chemikowi, po świetnym pasie Wiese w środek boiska (10:12). Ten sam zawodnik podwyższył naszą przewagę do trzech „oczek", serwując asa – 11:14. Dodatkowo w ataku pomylił się Urbanowicz i o czas poprosił trener Dariusz Kurpis (11:15). Po powrocie na parkiet, bydgoszczanie grali coraz pewniej, nie popełniając własnych błędów – 13:19. W bloku świetnie spisywał się Rejno, a zagrywka w siatkę Szewczaka dała nam piłkę setową (17:24). W końcówce olsztynianie odrobili część strat, co zmusiło trenera Mariana Kardasa do wzięcia czasu (21:24). Po nim, partię udanym atakiem ze skrzydła zakończył Wiese – 21:25. 

Od prowadzenia 3:1 rozpoczęli tego seta olsztynianie. Niedługo później, po asie serwisowym Kozłowskiego o czas poprosił trener Marian Kardas (5:2). Po powrocie na boisko przyjezdni utrzymywali jednak przewagę, grając zdecydowanie bardziej skutecznie (10:6). Straty częściowo udało się odrobić przy zagrywce Rejno. Po skutecznej kontrze z szóstej strefy Filipiaka o czas poprosił szkoleniowiec ekipy z Olsztyna – 11:10. Lepszy powrót na boisko zaliczyli przyjezdni, którzy odbudowali swoją przewagę, dzięki skutecznej grze w kontrataku – 14:10. Bydgoszczanie natomiast nie mogli odnaleźć swojego rytmu, a pojedyncze ataki nie mogły pozwolić na odrobienie strat (17:13). W końcówce, po autowej kiwce Filipiaka, o drugą przerwę poprosił trener gospodarzy (21:15). Bloku nie przebił jednak Nowakowski, w którego miejsce pojawił się Stasiński. Olsztynianie pewnie kroczyli po zwycięstwo w tym secie, prowadząc po zagrywce w siatkę Rejno 24:16. Odsłonę zakończył Hrynowiecki atakując ze środka – 25:17.

Czwarta partia rozpoczęła się od wyrównanej walki. Dopiero świetne zagrywki Stasińskiego pozwoliły nam odskoczyć rywalom na trzy punkty (3:6). Po kolejnym asie serwisowym, tym razem Wiese, o przerwę poprosił szkoleniowiec olsztynian – 4:8. Niewiele on jednak zmienił. Bydgoszczanie utrzymywali wypracowaną wcześniej przewagę, m.in. dzięki skutecznej grze Stasińskiego i Nowakowskiego (8:12). Olsztynianie zdołali odrobić straty, gdy nasi zawodnicy zaczęli popełniać własne błędy. O czas zmuszony był prosić trener Marian Kardas – 12:13. Po nim skutecznie zbijał Wiese, a w ataku pomylił się Guzewicz (12:14). Akademicy jednak bardzo szybko wyrównali, a po skutecznej kontrze Hrynowieckiego prowadzili 16:15. Walka na boisku rozgorzała na dobre i dopiero świetna kontra w wykonaniu Filipiaka pozwoliła nam odskoczyć rywalom. O drugą przerwę poprosił trener Dariusz Kurpis – 18:20. Po powrocie na parkiet kapitalnym blokiem popisał się Rejno, a punkt tym samym elementem Wiese, dał nam prowadzenie 19:23. Po ataku Stasińskiego mieliśmy piłkę meczową, a spotkanie zakończył ten sam zawodnik, atakując blok-aut (25:19).

Składy:
AZS Olsztyn: Kozłowski, Ordakowski, Kamiński, Urbanowicz, Hrynowiecki, Wojtulewicz, Ruszczyk (libero) oraz Guzewicz, Monkiewicz, Szewczak, Sulima,
Chemik Bydgoszcz: Sieńko, Nowakowski, Rejno, Kamiński, Filipiak, Wiese, Detmer (libero) oraz Lipski, Stasiński, Stysiał,
  

AZS UWM I Olsztyn - BKS Chemik Bydgoszcz 1:3
(21:25, 21:25, 25:17, 19:25)

***

Klasyfikacja końcowa

1. BKS Chemik Bydgoszcz
2. AZS UWM I Olsztyn
3. MKS MOS Interpromex Będzin
4. UKS SMS Nafta Piła II

Awans: BKS Chemik Bydgoszcz, AZS UWM I Olsztyn

2012-02-19:1551 Napisane przez: Anna Falk

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem