W Bielsku-Bialej udało nam się przełamać niemoc w meczach wyjazdowych i rozstrzygnąć na swoją korzyść pierwszego w sezonie tie-breaka. Do Bydgoszczy wróciliśmy z dwoma punktami, które pozwoliły nam awansować w tabeli na 12. lokatę i podbudować pewność siebie. - W meczu z BBTS-em mieliśmy wiele trudnych momentów, ale cały zespół swoją determinacją sprawił, że rywalizację rozstrzygnęliśmy na swoją korzyść i przywieźliśmy do Bydgoszczy dwa punkty. W naszym przypadku każdy zdobyty punkt ma szczególną wartość. Będziemy walczyć, aby na naszym koncie było ich jeszcze więcej – powiedział po meczu atakujący, Bartosz Filipiak. Bartek z rąk komisarza odebrał nagrodę MVP meczu.
Kielczanie nie mają ostatnio dobrej passy. Z dorobkiem 15 punktów zajmują 14. miejsce w ligowej tabeli i w nowym roku nie odnieśli jeszcze zwycięstwa. W swoim ostatnim spotkaniu mierzyli się z beniaminkiem PlusLigi - GKS-em Katowice. Siatkarze Effectora Kielce na swoją korzyść rozstrzygnęli tylko pierwszego seta, w kolejnych przegrywając do 13, 19 i 23. Katowiczanie górowali nad rywalami w bloku oraz w polu serwisowym.
W pierwszym meczu obu zespołów, to właśnie kielczanie cieszyli się ze zwycięstwa. W tie-breaku okazali się lepsi od nas, a zespół do zwycięstwa poprowadził atakujący Leo Andrić, będąc kluczowym zawodnikiem na boisku. Teraz będziemy robić wszystko, aby zrewanżować się za porażkę i zdobyć kolejne, niezwykle ważne dla nas punkty. - Naładowaliśmy akumulatory, jesteśmy gotowi na kolejne mecze, a Effector Kielce też nie jest łatwym przeciwnikiem. Pokażemy, że ten sezon dla nas w końcu ruszył i będziemy walczyć i wygrywać - zapowiada libero, Mateusz Czunkiewicz.
Łuczniczka Bydgoszcz - Effector Kielce
10.02.2017, godz.18:00
HSW Łuczniczka