BKS Visła Bydgoszcz pokonała KPS Siedlce 3:0 (25:18, 28:26, 25:12) w pierwszym ćwierćfinałowym meczu TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Mariusz Marcyniak. W rywalizacji do dwóch zwycięstw bydgoszczanie prowadzą 1:0. Drugie spotkanie zostanie rozgrane 11 kwietnia w Siedlcach, początek o godzinie 17.00.
Gospodarze rundę zasadniczą pierwszoligowych rozgrywek zakończyli na pozycji wicelidera klasyfikacji. Od początku sezonu 2020/21 bydgoszczanie zgodnie podkreślali, że ich celem na te rozgrywki jest awans do PlusLigi.
- Nasz cel jest jasny – wygrać ligę, a czy zrobimy to z pierwszego, drugiego, czy z trzeciego miejsca, to nie ma to najmniejszego znaczenia - wyznał Kamil Gutkowski, przyjmujący BKS Visły.
W ćwierćfinale TAURON 1. Ligi przyszło im się zmierzyć z KPS-em Siedlce, który pierwszą część rozgrywek zakończył na 7. lokacie. Co prawda, siedlczanie nie są faworytem tej rywalizacji, ale na przestrzeni ostatnich miesięcy podopieczni Matusza Grabdy wielokrotnie udowodnili, że potrafią świetnie grać w siatkówkę.
- Faza play off jest czystą kartą, wszystko się tam może zdarzyć. Na pewno będziemy walczyli, mój zespół jest znany z dużej waleczności i mocnego charakteru. Wierzę w ten zespół, w tych chłopaków i to, że zajmiemy fajne miejsce na koniec tego sezonu. Jeszcze jest trochę grania przed nami - powiedział Mateusz Grabda, trener KPS-u.
Pierwszą partię spotkania od skutecznego ataku rozpoczął Patryk Szymański 1:0. Chwilę później w ataku na środku siatki pomylił się Mariusz Marcyniak 0:2. Kilka akcji siedlczanie utrzymywali dwupunktowe prowadzenie 6:4. Równy poziom ataku trzymał Damian Dobosz. BKS Visła wyrównała wynik, dzięki dobrym zagrywkom Michała Masnego 6:6, a kiedy w polu serwisowym gospodarzy pojawił się Patryk Łaba powiększyła przewagę 11:7. KPS nie składał broni, odpowiedział równie dobrym serwisem, m.in. Janusz Górski 11:11. Do stanu 17:17 drużyny grały punkt za punkt. W końcowej fazie premierowej odsłony meczu, goście ponownie zaczęli mieć problemy z zagrywką Łaby 18:21. Bydgoszczanie do końca utrzymali odpowiednią koncentrację, zwyciężając pewnie 25:18.
Łaba na początku kolejnego seta również nie zwalniał ręki na zagrywce 2:0. Jednak podopieczni Mateusza Grabdy szybko odrobili straty 4:4. Od tego momentu obie ekipy toczyły wyrównaną rywalizację 8:8. Przez moment na niewielkim prowadzeniu byli siatkarze znad Brdy 14:12, a chwilę później prowadzili przyjezdni 16:15. Do końca toczyła się równa walka o każde oczko 24:24. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali siatkarze z Bydgoszczy 28:26. Najpierw punktowy atak na swoim koncie zapisał Łaba, a następnie błąd na lewym skrzydle popełnił Górski.
Przegrana w końcówce drugiego seta wyraźnie podcięła skrzydła siedlczanom. Co prawda, kolejnego seta zaczęli od prowadzenia 2:0, ale podopieczni Marcina Ogonowskiego dzięki pewnym atakom Jana Galabova oraz Janusza Gałązki wyrównali wynik 6:6. Z każdą kolejną akcją gospodarze budowali swoją przewagę 11:7. KPS najwięcej problemów miał z dokładnym przyjęciem, a w konsekwencji wyprowadzeniem skutecznej pierwszej akcji 8:14 i 10:18. Ręki w polu serwisowym ani przez moment nie zwalniał Łaba, Masny, Marcyniak oraz Galabov. Goście nie zdołali już odrobić tej straty. BKS Visła ostatnią część czwartkowego spotkania wygrał małym nakładem sił 25:12. Zwycięstwo w pierwszym ćwierćfinałowym meczu TAURON 1. Ligi, mocnym atakiem ze środka przypieczętował Gałązka.
napisała : Katarzyna Porębska, www.tauron1liga.pl