Spotkanie otworzył atak ze skrzydła Wdowiaka, jednak po bloku na tym siatkarzu to nasz zespół prowadził 1:2. Gra była jednak bardzo wyrównana. Dopiero po błędzie Owczarza w zagrywce i dwóch punktowych zagrywkach Wdowiaka, bełchatowianom udało się odskoczyć – 7:4. O czas zdecydował się prosić trener Marian Kardas. Przerwa niewiele jednak zmieniła. Gospodarze grali pewnie, natomiast po stronie Delecty mnożyły się błędy własne (14:7). Dopiero atak blok-aut Walińskiego przerwał fatalną serię dla naszej drużyny – 15:8. Wysoka przewaga, jaką zbudowali siatkarze Skry, pozwalała im na swobodną grę. Bydgoszczanie starali się jeszcze walczyć. Po dwóch błędach w ataku Koźmińskiego o czas poprosił szkoleniowiec miejscowych – 20:15. Po wznowieniu gry w zagrywce pomylił się jednak Obermeler. W końcówce bełchatowianie zagrali dobrze w bloku. Punkt zdobyty tym elementem na Walińskim dał im piłkę setową, a blok na Wiese zakończył premierową odsłonę wynikiem 25:19.
Podobnie jak pierwszą partię, tak i drugą, rozpoczęliśmy od prowadzenia 1:2, po skutecznym ataku Wiese z lewego skrzydła. To właśnie dzięki temu zawodnikowi nasza przewaga jeszcze wzrosła, bowiem dwukrotnie pewnie zbijał w kontrze – 2:4. Nasza gra wyglądała znacznie lepiej, a po asie serwisowym Sieńko o czas zdecydował się prosić Sławomir Augustyniak – 6:10. Bydgoszczanie utrzymywali się jednak na prowadzeniu. Dopiero plas w siatkę z sytuacyjnej piłki Wiese i skuteczna kontra z szóstej strefy Koźmińskiego, zmusiły trenera Mariana Kardasa do wzięcia czasu – 12:13. Po powrocie na boisko w zagrywce pomylił się jednak Wdowiak i przewaga Delecty oscylowała w granicach dwóch punktów. Blok na Koźmińskim pozwolił podwyższyć nasze prowadzenie do trzech „oczek" (16:19), jednak gospodarze wciąż nie dawali za wygraną. Systematycznie odrabiali straty i po dwóch skutecznych atakach Cedzyńskiego osiągnęli upragniony remis – 21:21. Nie pomógł czas, o który poprosił trener Marian Kardas. Najpierw asem serwisowym popisał się Wdowiak, a po bloku na Wiese, bełchatowianie prowadzili już 23:21. Goście nie zamierzali się jednak poddawać. Wiese naprawił swój wcześniejszy błąd, a atak Walińskiego z przechodzącej piłki dał nam remis (23:23). Nerwową końcówkę na swoją korzyść rozstrzygnęli jednak gospodarze. Skutecznie atakował Koźmiński, a blok na Owczarzu zakończył tę partię – 26:24.
Od początku trzeciego seta trwała wyrównana walka. Żadna z drużyn nie potrafiła zbudować wyższego, niż jednopunktowego prowadzenia. Sztuka ta powiodła się naszej drużynie po bloku na Koźmińskim (5:7), jednak nie dane nam było długo cieszyć się z tej przewagi. Gospodarze za wszelką cenę chcieli odrobić straty. Po błędzie przełożenia rąk przez Sieńko osiągnęli remis, a skuteczna kontra Wdowiaka dała im prowadzenie – 10:9. Z każdą kolejną akcją gra bełchatowian jeszcze bardziej się nakręcała, a dodatkowo nasz zespół popełniał własne błędy (13:10). Po czasie dla Mariana Kardasa, jego podopieczni zaczęli systematycznie odrabiać straty. Po ataku z szóstej strefy Wiese tracili już tylko jeden punkt – 14:13, jednak wciąż to miejscowi byli na prowadzeniu. Dopiero blok na Koźmińskim dał nam remis – 17:17. As serwisowy Walińskiego wyprowadził nas na prowadzenie, na co zareagował trener Skry, proszą o czas (17:18). Po nim w kontrze świetnie poradził sobie Owczarz, a Wdowiak kiwał w aut i o drugą przerwę zmuszony był prosić trener gospodarzy – 17:20. Niewiele on jednak zmienił, bowiem bydgoszczanie spokojnie utrzymywali prowadzenie. Po ataku ze środka Obermelera mieliśmy piłkę setową (21:24). Siatkarze Skry rzucili się jednak do odrabiania strat, a ryzyko na zagrywce podjęte przez wprowadzonego na boisko Boćka, opłaciło się. Bełchatowianie wyrównali stan seta, a po bloku na Walińskim mieli piłkę meczową. Odsłonę zakończył Wdowiak – 26:24.
Złoty set
Decydującą o złotym medalu partię, lepiej rozpoczęli gospodarze. Blokiem powstrzymany został Obermeler, a po błędzie podwójnego odbicia Sieńko o czas poprosił szkoleniowiec Delecty – 5:2. Po nim bydgoszczanie odrobili część strat. W ataku pomylił się bowiem Cedzyński, który w kolejnej akcji został zatrzymany blokiem przez naszych zawodników (5:4). Walka zaczęła toczyć się punkt za punkt. Po ataku ze środka Tomy, obie ekipy zamieniły się stronami – 8:6. Po wznowieniu gry świetnie zbijał Waliński, a błąd w tym elemencie popełnił Koźmiński i mieliśmy remis (8:8). Sędziowie odgwizdali także przejście linii środkowej Tomie, a bloku nie przebił Wdowiak i bydgoszczanie mieli już dwa „oczka" przewagi – 8:10. Gospodarze starali się jeszcze walczyć, jednak w polu zagrywki stanął Marcin Waliński. Dzięki niemu siatkarzom Delecty udało się odskoczyć na cztery punkty – 9:13. Wprawdzie błąd popełnił Wiese, jednak piłkę na wagę złotego medalu dał nam Makuch, zagrywając w siatkę – 10:14. Złotego seta autowym atakiem zakończył Koźmiński i tym samym to Delecta Bydgoszcz została Mistrzem Młodej Ligi!
MVP: Marcin Waliński
Składy:
Skra Bełchatów: Maćkowiak, Koźmiński, Toma, Cedzyński, Wdowiak, Janusz, Piechocki (libero) oraz Bociek, Szałański, Makuch
Delecta Bydgoszcz: Sieńko, Owczarz, Rejno, Obermeler, Wiese, Waliński, Detmer (libero)
Skra Bełchatów – Delecta Bydgoszcz 3:0
(25:19, 26:24, 26:24)
Pierwsze spotkanie: 3:1 dla Delecty
Złoty set: 15:10 dla Delecty
DELECTA BYDGOSZCZ MISTRZEM MŁODEJ LIGI SEZONU 2011/2012!!!