I mecz: MKS MOS Interpromex Będzin – AZS UWM I Olsztyn
Pierwsze akcje tego pojedynku, to wyrównana walka obu zespołów, dopiero po bloku na Grobelnum, olsztynianie zdołali odskoczyć – 2:4. Po asie serwisowym Kozłowskiego ich przewaga jeszcze wzrosła (3:8), jednak będzinianie bardzo szybko odrobili straty. Po skutecznej kontrze Janikowskiego mieliśmy remis – 9:9. Akademicy zdołali jednak ponownie zbudować przewagę, która po asie serwisowym Kamińskiego wynosiła pięć „oczek" - 11:16. Będzinianie starali się odrabiać straty (18:21), jednak podopieczni Dariusza Kurpisa grali znacznie skutecznej, nie popełniając własnych błędów. Partię zakończył blok na Zychu – 20:25.
Drugiego seta lepiej rozpoczęli olsztynianie, którzy dzięki świetnym zagrywkom Kamińskiego prowadzili 1:4. Po bloku na Zychu o czas poprosił Zbigniew Syguła (1:5). Niewiele on jednak zmienił. Akademicy grali spokojnie, kontrolując przebieg wydarzeń na boisku (5:11). Wprawdzie będzinianie starali się nawiązać walkę, jednak bardzo dobra gra ekipy AZSu w zagrywce, znacznie utrudniała im to zadanie (10:17). Po ataku w siatkę Zycha, akademicy prowadzili 13:23. W końcówce podopieczni Zbigniewa Syguły odrobili część strat, jednak seta zakończyła kiwka Kozłowskiego – 17:25.
Trzeci set akademicy z Olsztyna rozpoczęli od prowadzenia 0:3, po ataku ze środka Ordakowskiego. Po asie serwisowym tego zawodnika o czas poprosił szkoleniowiec ekipy z Będzina – 2:6. Nic on jednak nie zmienił. Olsztynianie przejęli kontrolę nad pojedynkiem, grając zdecydowanie bardziej swobodnie (6:13). Po ataku w taśmę Kortasa, podopieczni Dariusza Kurpisa prowadzili 7:17. Ich przewaga była niepodważalna, dlatego też szkoleniowiec mógł pozwolić sobie na zmiany w składzie (10:22). Pojedynek zakończył błąd po stronie będzinian – 12:25.
Składy:
MKS Będzin: Zych, Zasadzień, Janikowski, Grobelny, Metrycki, Seiler, Szulc (libero) oraz Łata, Tomczyk, Kortas, Ludwiszewski,
AZS Olsztyn: Kozłowski, Ordakowski, Kamiński, Urbanowicz, Hrynowiecki, Wojtulewicz, Ruszczyk (libero) oraz Guzewicz, Czetyrko, Tobiasz, Szewczak,
MKS MOS Interpromex Będzin – AZS UWM I Olsztyn 0:3
(20:25, 17:25, 12:25)
II mecz: BKS Chemik Bydgoszcz – UKS SMS Nafta Piła II
Świetnie spotkanie rozpoczęli gospodarze. Po asie serwisowym Filipiaka prowadzili 4:0. Przewagę tę udawało się utrzymywać, dzięki skutecznej grze i błędach własnych rywala – 8:3. Świetnie w obronie spisywał się Detmer, a pewna gra skrzydłowych pozwalała na wypracowanie bezpiecznego prowadzenia. Po ataku ze środka Rejno mieliśmy osiem punktów przewagi (14:6). Asa serwisowego dołożył jeszcze Filipiak i o czas poprosił trener zespołu z Piły (16:7). Niewiele on jednak zmienił. Bydgoszczanie grali pewnie, bez zbędnych błędów. Po kolejnym asie, tym razem Wiese, o drugą przerwę poprosił szkoleniowiec pilan – 20:10. Po nim przyjezdni zaczęli odrabiać straty, a wszystko za sprawą świetnej gry w bloku (20:13). Dopiero atak Wiese z drugiej linii przerwał passę rywala – 21:13. Po bloku pary Rejno-Nowakowski mieliśmy piłkę setową (24:15), a partię zakończył pewnym atakiem ze skrzydła Wiese – 25:16.
Drugą partię asem serwisowym otworzył Sieńko, a do wyrównania doprowadził kiwką ze skrzydła, Gajo (1:1). Bydgoszczanie jednak bardzo szybko odskoczyli rywalom. Po ataku ze środka Kamińskiego nasza przewaga wynosiła już trzy punkty (5:2). Podwyższył ją Rejno, serwując asa i dopiero atak Dobiszewskiego przerwał passę naszej drużyny – 7:3. Pilanie zaczęli sukcesywnie odrabiać straty. Po bloku na Filipiaku o czas poprosił trener Marian Kardas – 10:8. Przerwała podziałała na bydgoszczan, którzy odzyskali czteropunktową przewagę (14:10), m.in. dzięki skutecznej grze Nowakowskiego. Po błędzie przejścia linii środkowej przez Kamińskiego i asie serwisowym Wójcika, nasza przewaga stopniała do jednego punktu (17:16). Blok Sieńko na Gajo pozwolił nam jednak ponownie odskoczyć i o czas poprosił Tomasz Aszemberg – 20:17. Po nim przyjezdni ponownie zniwelowali straty wykorzystując nieporozumienie po naszej stronie. O drugą przerwę poprosił szkoleniowiec Chemika – 21:20. Po czasie w zagrywce pomylił się Kupisz, jednak blok na Nowakowskim dał pilanom remis (22:22). Piłkę setową mieliśmy po autowej zagrywce Gajo (24:23), a błąd Sterny dał nam wygraną 25:23.
Od początku trzeciej partii trwała zacięta walka (2:2), dopiero po ataku Wiese bydgoszczanom udało się odskoczyć – 5:3. Świetnie w tym fragmencie spisywał się Wiese, który punktował również zagrywką (8:5). Po kolejnym asie serwisowym, tym razem Sieńko, o czas poprosił szkoleniowiec pilan – 12:7. Niewiele on jednak zmienił, bowiem w obronie kapitalnie grał Detmer. Po kontrze Wiese, bydgoszczanie prowadzili 14:7. Wysoka przewaga pozwoliła naszej drużynie na jeszcze bardziej ryzykowną grę, a to z dobrym skutkiem przełożyło się na wynik (19:10). Dodatkowo pilanie zaczęli popełniać własne błędy, a asa serwisowego dołożył Nowakowski (22:10). W końcówce o przerwę poprosił jeszcze szkoleniowiec przyjezdnych, jednak siatkarze Chemika pewnie kroczyli po zwycięstwo. Spotkanie zakończył atakiem ze środka Kamiński - 25:12.
Składy:
Chemik Bydgoszcz: Sieńko, Nowakowski, Rejno, Kamiński, Filipiak, Wiese, Detmer (libero) oraz
SMS Piła: Wójcik, Sterna, Gajo, Dobiszewski, Kupisz, Śliwa, Greś (libero) oraz Mazurkiewicz, Kiprowski,
BKS Chemik Bydgoszcz – UKS SMS Nafta Piła II 3:0
(25:16, 25:23, 25:12)