Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
JEDEN PUNKT NA OSŁODĘ PIERWSZEJ PORAŻKI

BKS Visła Bydgoszcz przegrała z BBTS Bielsko-Biała 2:3 (19:25, 26:28, 25:22, 25:21, 8:15) w zaległym meczu 4. kolejki TAURON 1. Ligi. To pierwsza porażka bydgoszczan od początku sezonu. Dla bielszczan z kolei to ósme zwycięstwo z rzędu. MVP został wybrany Jarosław Macionczyk.

We wtorkowy wieczór w Hali Łuczniczka spotkały się dwie drużyny TAURON 1. Ligi. Po przeciwnych stronach siatki stanęli siatkarze BKS Visły i BBTS-u. Zespoły rozegrały zaległe spotkanie z początku października. Co ciekawe, oba zespoły przed pierwszym gwizdkiem miały na swoim koncie komplet zwycięstw - gospodarze pięć, a goście siedem. Należało spodziewać się zaciętej walki pomiędzy drużynami.

- Wiemy, z kim gramy i wiadomo, że jak zawsze będziemy robili wszystko, żeby wygrać, ale spodziewamy się trudnego pojedynku. Zobaczymy, jak to wszystko będzie wyglądać. Będziemy się starać, żeby zgarnąć pełną pulę, ale BBTS, w tym roku jeszcze nie przegrał żadnego meczu. Myślę, że będzie ciekawie - powiedział Mariusz Marcyniak, środkowy bydgoszczan.

Pierwsza partia spotkania rozpoczęła się od autowego ataku Michała Makowskiego 0:1. W kolejnych akcjach bardzo dobrą skuteczność w ataku utrzymywał Patryk Strzeżek 6:3, a po stronie gości Oleg Krikun 6:6. Chwilę później atakujący bielszczan popisał się dobrą zagrywką, z której przyjęciem nie radził sobie, m.in. Patryk Łaba 8:6 i 10:6. W dalszej części bydgoszczanie nie potrafili znaleźć sposobu, aby zatrzymać rozpędzonych rywali. Na środku nie do zatrzymania był Bartosz Cedzyński 20:14. BBTS do końca utrzymał koncentrację i zwyciężył pewnie 25:19. Ostatni punkt po udanym ataku z lewego skrzydła zdobył Wiaczesław Tarasov.

Podopieczni Marcina Ogonowskiego dość szybko wyciągnęli wnioski z porażki. W secie numer dwa, dzięki zagrywce Michała Masnego objęli prowadzenie 8:6. Z kolei goście zaczęli popełniać dość proste błędy 7:9. Do połowy tej partii, na niewiele zdały się przerwy na żądanie trenera Harry'ego Brokkinga 10:15. BKS Visła dyktowała warunki gry. Jednak siatkarze z Bielska-Białej przetrzymali ten trudniejszy moment. Zaczęli dobrze czytać gry przeciwników i ustawiać szczelny blok 14:15. Z akcji na akcję coraz skuteczniejszy był Makowski 19:18. W tym fragmencie gry bezapelacyjnym liderem BBTS-u był Makowski 23:21. Gospodarze walczyli do końca. Mocne zagrywki Jana Galabova dały im remis 24:24. Ostatnie akcje wszystkim dostarczyły wiele emocji. Drużyny zacięcie walczyły. Ostatecznie triumfowali zawodnicy z Bielska-Białej 28:26.

Trzecia odsłona wtorkowego meczu była bardzo wyrównana 5:5 i 12:12. Do połowy tego seta żadnej ekipie nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi punktowej. Dopiero zagrywki Łaby dały prowadzenie siatkarzom znad Brdy 18:15. Przyjezdni walczyli do końca, ale ostatnie słowo należało w tej część meczu do bydgoszczan 25:22. Ostatni punkt zdobył Evgenii Karpińskii.

BKS Visła Bydgoszcz poszła za ciosem. W kolejnej partii bardzo szybko narzuciła bielszczanom swój rytm gry. Goście zaczęli mieć problem z dokładnym przyjęciem, a w konsekwencji wyprowadzeniem skutecznej, pierwszej akcji 5:9. Do połowy seta warunki gry dyktowali siatkarze z Bydgoszczy 17:14. Jednak bielszczanie też nie mieli zamiaru składać broni. W końcowej fazie zniwelowali stratę do jednego oczka 19:20. Jednak chwilę później w polu serwisowym gospodarzy pojawił się Mateusz Kowalski, który dał prowadzenie swojej drużynie 23:19. Bydgoszczanie nie dali sobie już wyrać z rąk zwycięstwa w tej partii. Ostatni punkt na wagę remisu w tym spotkaniu, asem serwisowym przypieczętował Masny 25:21.

Tie-break zaczął się od autowego ataku Krikuna 0:1. Kolejne akcje były równe 2:2. Dopiero przy zagrywce Wojciecha Sieka, BBTS zbudował trzypunktową przewagę 6:3. Gospodarze mieli problem ze skończeniem swojej pierwszej akcji. Przed zamianą stron podopieczni Harry'ego Brokkinga utrzymali swoją wypracowaną przewagę 8:5. Po wznowieniu gry bardzo dobrą zmianę dał Bartłomiej Oniszk 13:7. Bydgoszczanie mieli bardzo duże problemy z przyjęciem. Za to bielszczan należało pochwalić za świetną grę blokiem. Ostatni punkt dla BBTS Bielsko-Biała zdobył Makowski, atakując skutecznie z prawego skrzydła 15:8.


 Autor: Katarzyna Porębska, www.tauron1liga.pl

2020-11-11:714 Napisane przez: TK
Dodaj komentarz
Imię:

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem