AT Jastrzębski Węgiel II - UKS Tempo-25 Olsztyn
Spotkanie lepiej rozpoczęli olsztynianie - 4:2. Choć jastrzębianie zdołali doprowadzić do wyrównania, a nawet wyjść na prowadzenie (6:5), kilka akcji później, po bloku na Kwolku, to rywale wygrywali 8:6. Przez dłuższy okres utrzymywali dwa „oczka” przewagi. Dopiero po błędzie Augustynowicza, który przekroczył linię przy ataku, na tablicy wyników mieliśmy remis – 13:13. Od tego momentu byliśmy świadkami wyrównanej walki, która trwała aż do decydującego fragmentu. Piłkę setową dał swojej drużynie Augustynowicz (24:23), jednak jastrzębianie zdołali odwrócić wynik na swoją korzyść, a partię zakończył Kwolek, obijając blok przeciwników – 26:24.
Po wyrównanym początku, jastrzębianie zdołali odskoczyć na dwa „oczka” (5:3). Dopiero po bloku na Szmajduchu, zespół Tempo-25 doprowadził do remisu – 10:10. Po dłuższym okresie wyrównanej walki, za sprawą błędu Wiśniewskiego, siatkarzom Jarosława Kubiaka udało się zbudować przewagę (17:15). O czas poprosił trener Błażej Kolpy. Przerwa niewiele zmieniła, bowiem świetnie w zagrywce spisywał się Gil (20:16). W końcówce jastrzębianie nie zamierzali już pozwolić przeciwnikom na zbyt wiele. Gdy skutecznym atakiem z drugiej linii popisał się Kwolek prowadzili 24:18. Ostatecznie seta zwyciężyli 25:19.
Od początku trzeciej partii lepiej spisywali się podopieczni Jarosława Kubiaka (4:0). O czas zmuszony był prosić trener zespołu UKS Tempo-25. Rozmowa przyniosła rezultat, bowiem jego siatkarze przy zagrywkach Szwaradzkiego odrobili starty – 7:7. Za sprawą dobrej gry w kontrze, jastrzębianie ponownie odskoczyli. Gdy skutecznie atakował Ernastowicz było 10:8. Olsztynianie nie zamierzali się poddawać. Starali się jeszcze walczyć, jednak ich przeciwnicy wyraźnie przejęli kontrolę nad przebiegiem tej partii (20:16). Dobrze spisywał się Kwolek. Jastrzębianie zwyciężyli w trzecim secie 25:20 i w całym meczu 3:0.
AT Jastrzębski Węgiel II - UKS Tempo-25 Olsztyn 3:0
(26:24, 25:19, 25:20)
MVP: Bartosz Kwolek
Składy:
Jastrzębski Węgiel: Kwolek, Gil, Biegun, Niemiec, Wysocki, Szmajduch, Ziomek (libero) oraz Ernastowicz,
Tempo-25 Olsztyn: Wierciszewski, Tomczak, Gawrewicz, Szwaradzki, Augustynowicz, Zabłocki, Czarnecki (libero) oraz Wiśniewski, Narkun.
***
AZS UWM Olsztyn - Trefl Gdańsk SA
Od początku spotkanie lepiej spisywali się gdańszczanie, którzy udanej akcji na siatce Jakuba Lewandowskiego prowadzili 6:3. Niedługo później o czas poprosił trener akademików. Jego zespół przegrywał 4:8. Niewiele to jednak zmieniło. Rywale dobrze grali blokiem, a gdy kontrę wykorzystał Linda prowadzili już 12:4. Czarną serię swojej drużyny przerwał dopiero Gulak (5:14), jednak przewaga siatkarzy Trefla była już na tyle wysoka, iż pozwoliła im na spokojną grę. Gdy olsztynianie zaczęli niwelować straty, przerwę wykorzystał trener Adam Miotk. Jego zespół wciąż wygrywał, ale już tylko 16:11. Czas podziałał na jego podopiecznych, którzy wrócili do wysokiego prowadzenia i spokojnie zwyciężyli 25:19, po ataku blok-aut Lindy.
Od prowadzenia 2:0, po bloku na Gulaku rozpoczęli tę partię gdańszczanie. Chwilę później było już 5:1. Nie złamało to jednak siatkarzy AZSu, którzy walczyli o odrobienie strat. Gdy kontrę wykorzystał Gulak przegrywali już tylko 8:9. To właśnie na tym siatkarzu oparli w tym fragmencie swoją grę. Dobrze zagrywał jednak Tomczak i siatkarze Trefla ponownie odskoczyli przeciwnikom. Po czasie, o który poprosił trener Paweł Wąsowicz, jego podopieczni zaczęli odrabiać straty. Gdy Szostak popisał się punktowym serwisem mieliśmy remis – 16:16. Przerwę zarządził trener Adam Miotk. Od tego momentu byliśmy świadkami wyrównanej walki. Gdy w końcówce akademicy odskoczyli na dwa „oczka”, zareagował trener Trefla, prosząc o czas (18:20). Olsztynianie nie zamierzali jednak oddawać tego seta. Ostatecznie zwyciężyli 25:21.
Partię od prowadzenia 4:1, po bloku na Lindzie rozpoczęli akademicy. Gdańszczanie nie odpuszczali i gdy w ataku pomylił się Perzanowski, tracili już tylko jeden punkt – 7:8. Do remisu doprowadzili po asie serwisowym Skotarka (12:12). Olsztynianie zdołali jednak odbudować swoją przewagę (16:13) i o czas zmuszony był prosić trener Adam Miotk. Po nim jego podopieczni zaczęli sukcesywnie niwelować straty. Aż wreszcie, gdy w siatkę atakował Podbielski, mieliśmy remis – 21:21. W końcówce to jednak AZS prowadził 24:22, a blok na Wilkowskim zakończył tę odsłonę – 25:22.
Początek seta należał do gdańszczan, którzy szybko odskoczyli przeciwnikom – 5:2. O czas poprosił wówczas trener Paweł Wąsowicz. Na tym etapie seta czas niewiele jednak zmienił. Siatkarze Trefla mieli wysoką przewagę (10:5). Chwilę później drugą przerwę zarządził trener akademików, bowiem w aut atakował Szostak (6:12). Wszystko wskazywało jednak na to, iż o tym, który z zespołów zagra jutro o piąte miejsce zadecyduje tie-break. Gdy skutecznie atakował Jakub Lewandowski było już 22:15 dla Trefla. Ostatecznie podopieczni Adama Miotka zwyciężyli w tej partii 25:20.
Tie-breaka lepiej rozpoczęli siatkarze Trefla, którzy prowadzili 4:2. Nie pomógł czas, o który poprosił trener Paweł Wąsowicz. Tuż po nim zagrywką punktował Dobiszewski (5:2). Gdańszczanie wyraźnie złapali swój rytm gry. Przy zmianie stron prowadzili już 8:3. Choć rywale starali się walczyć, podejmowane ryzyko nie przynosiło im korzyści. Nadal przegrywali wysoko – 5:10. W końcówce mylił się jeszcze Gulak i wszystko wskazywało na to, że to zespół znad morza będzie rywalem Jastrzębskiego Węgla w walce o piąte miejsce (13:7). Partię wynikiem 15:10 zakończył Dobiszewski, pewnym atakiem po skosie.
AZS UWM Olsztyn - Trefl Gdańsk SA 2:3
(19:25, 25:21, 25:21, 20:25, 10:15)
MVP: Mikołaj Skotarek
Składy:
AZS UWM Olsztyn: Gulak, Szostek, Polak, Mazek, Podbielski, Kurmin, Olbryś (libero) oraz Perzanowski, Michalczyk, Kochanowski,
Trefl Gdańsk: Linda, Wilkowski, Tomczak, Dobiszewski, Lewandowski J., Behrendt, Czunkiewicz (libero) oraz Lewandowski M., Smereka, Skotarek.