Bydgoszczanie podchodzili do tego spotkania w dobrych nastrojach. Ostatnie wygrane podbudowały zespół i wszyscy liczyli, że starcie z podopiecznymi Michała Chadały przyniesie nam cenne punkty. Tych jednak w meczu tym nie zdobyliśmy, choć zarówno pierwsza jak i ostatnia partia, mogła zakończyć się odwrotnym wynikiem. W końcówkach tych setów naszym siatkarzom zabrakło jednak nieco szczęścia i chłodnej głowy.
Od początku premierowej partii to kędzierzynianie spisywali się znacznie lepiej. Gospodarze wciąż byli zmuszeni gonić wynik. Kilkukrotnie na tablicy wyników widniał remis. Tak było również w decydującym fragmencie, kiedy to udało nam się obronić dwie piłki setowe. Ostatecznie po walce na przewagi, przegraliśmy 27:29. Początek drugiej partii wskazywał, że tym razem to bydgoszczanie będą kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Tak się jednak nie stało. Przyjezdni szybko odrobili straty, a następnie wyszli na prowadzenie, wygrywając ostatecznie tę partię 25:22. W trzeciej odsłonie nasi siatkarze grali znacznie pewniej i skuteczniej, nie popełniając zbędnych błędów własnych. Dzięki temu odnieśliśmy zwycięstwo 25:16. Wydawało się, że pójdziemy za ciosem i rozstrzygniemy na swoją korzyść również czwartą odsłonę. Niestety, mimo ambitnej walki do końca, ta sztuka nam się nie powiodło. Podobnie jak w premierowej partii, również i w czwartej, w końcówce zabrakło nam trochę szczęścia. Ponownie przegraliśmy 27:29 i cały mecz 1:3.
Porażka nie odbiła się na naszym miejscu w tabeli. Wciąż pozostajemy na siódmej pozycji, jednak dużego znaczenia nabiera czekający nas w niedzielę mecz w Olsztynie. Będzie to ostatnie zaległe spotkanie, jakie mają do rozegrania podopieczni Bartosza Zaparuchy. Bardzo ważnym jest, by zainkasować w tym meczu trzy punkty, co pozwoli nam na awans w tabeli i jednocześnie sprawi, iż będziemy bliżsi znalezienie się w czołowej ósemce po rundzie zasadniczej.
Mecz w Olsztynie na pewno nie będzie jednak należał do najłatwiejszych. Akademicy zajmują aktualnie dziewiąte miejsce w tabeli i dla nich również każdy punkt jest bardzo istotny. W ostatniej kolejce pauzowali, natomiast w 18. zmierzyli się we własnej hali z ekipą Lotosu Trefla Gdańsk. Nie był to najlepszy mecz w ich wykonaniu, bowiem ponieśli porażkę w trzech setach. Przede wszystkim słabo wypadli w ataku, zbijając na poziomie 39%. Na wyróżnienie zasługuje jednak postawa Kamila Guzewicza, który był ostoją swojej drużynie. Bardzo dobrze spisał się w przyjęciu, atakował na poziomie 57%, a dodatkowo zanotował cztery asy serwisowe. Wystarczy powiedzieć, że zdobył 17 punktów, natomiast kolejny z siatkarzy – Jędrzej Ruszczyk, tylko siedem.
Trudno jest wskazać faworyta tego pojedynku. Bydgoszczanie do Olsztyna pojadą bez Łukasza Wiese, Krzysztofa Rejno, Piotra Sieńko i Tomasza Bonisławskiego, czyli czwórki siatkarzy, którzy występowali do tej pory w większości spotkań. Ostatnio jednak z bardzo dobrej strony pokazuje się młody libero – Jakub Nurczyński oraz nominalnie drugi rozgrywający – Miłosz Szwaba, który otrzymuje coraz więcej szans gry i stara się wykorzystać je jak najlepiej. W niedzielne popołudnie wszyscy trzymajmy kciuki za podopiecznych Bartosza Zaparuchy! Punkty są im niezwykle potrzebne!
Indykpol AZS Olsztyn – Delecta Bydgoszcz
3.02.2012, godzina 18:00