W miniony piątek bydgoscy kibice byli świadkami kolejnego pięciosetowego meczu, zakończonego zwycięstwem Łuczniczki. Od początku spotkania inicjatywę przejęli bielszczanie, wygrywając dwa pierwsze sety do 22 i 23. Po dziesięciominutowej przerwie, wróciliśmy na boisko wyraźnie odmienieni i głodni zwycięstwa. Dwa kolejne sety, jak i tie-break padł naszym łupem i do ligowej tabeli dopisaliśmy dwa punkty.
MVP tego meczu wybrano wracającego w świetnym stylu po kontuzji - Mateusza Sacharewicza. Nasz środkowy zdobył 22 punkty, w tym aż 10 blokiem. Tyle samo punktów w spotkaniu zdobył Bartek Filipiak.
Napięty terminarz spotkań ma nasz sobotni rywal. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle we wtorek na wyjeździe zmierzyła się z ONICO Warszawą. Kędzierzynianie zagrali bez swojego podstawowego przyjmującego Sama Deroo, źle wchodząc w mecz. Dwa pierwsze sety wygrali warszawianie, ale ZAKSA nie dała za wygraną, doprowadzając do tie-breaka. W nim lepsi okazali się warszawianie, a mistrzowie Polski ponieśli drugą porażkę w tym sezonie. Wciąż są jednak liderem tabeli, wyprzedzając o 10 punktów kolejną drużynę.
Faworytem sobotniego pojedynku bez wątpienia są kędzierzynianie, którzy od początku sezonu plasują się na pierwszej lokacie w tabeli. W październikowym meczu bez straty seta pokonali bydgoszczan, wyraźnie dominując na boisku. Do Kędzierzyna-Koźla jedziemy jednak pełni determinacji, z wiarą w dobry wynik. Bez wątpienia będzie to wyjątkowe spotkanie dla Krzysztofa Bieńkowskiego, który do naszego zespołu trafił właśnie z ekipy mistrza Polski.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Łuczniczka Bydgoszcz
24.02.2018r., godz. 17:00
Kędzierzyn-Koźle