Spotkanie otworzył atak z drugiej linii Łukasza Wiese. Świetna passa na zagrywce Marcina Walińskiego sprawiła, iż bardzo szybko bydgoszczanie zbudowali wysoką przewagę. Kolejny udany atak Walińskiego blok-aut zmusił trenera warszawian do wzięcia czasu – 8:2. Po przerwie Smoliński przebił się przez nasz blok, przerywając udaną serię naszej drużyny. W drugiej części tej odsłony gra była znacznie bardziej wyrównana, jednak to gospodarze dzięki wysokiej przewadze kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Pierwszą odsłonę zakończył atak blok-aut Stasińskiego – 25:16.

Drugą partię lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy dzięki skutecznej grze w bloku i zagrywce, zdołali osiągnąć dwupunktowe prowadzenie. Chwilę później jeszcze je podwyższyli (7:11). Dopiero blok na Osieckim dał naszej drużynie impuls do walki. Zaczęliśmy systematycznie odrabiać straty, jednak zepsuta zagrywka, a później blok na Miłoszu Lipskim sprawił, iż siatkarze Politechniki ponownie odskoczyli. Po bloku na Stasińskim i skutecznym zbiciu Michalaka na tablicy widniał wynik 14:16. Wprawdzie po efektownym uderzeniu Wiese udało nam się doprowadzić do remisu, jednak chwilę później AZS ponownie odzsykał prowadzenie. Nie oddał go już do końca seta, którego zakończył atak z drugiej piłki Biernata – 23:25.

Początek trzeciej partii to wyrównana walka obu zespołów. W dużej mierze gra toczyła się punkt za punkt. Dopiero od stanu 14:12 siatkarze naszej drużyny zaczęli systematycznie punktować rywala, budując swoją przewagę. W tej części seta udanymi atakami popisywali się zarówno Rejno, Waliński, jak i Stasiński. Podopieczni Krzysztofa Kowalczyka grali mądrze, wykorzystując blok rywala. Dodatkowo zupełnie nieźle radzili sobie w obronie. Po dwóch błędach w ataku Michalaka o czas poprosił szkoleniowiec warszawskiej drużyny. Po nim skutecznie atakował Szuleka. Bydgoszczanie jednak spokojnie utrzymali przewagę i wygrali trzecią partię, po nieudanej zagrywce Skwarka – 25:21.

Podobnie jak w drugiej, tak i na początku czwartej odsłony, to goście uzyskali przewagę. Autowy atak Łukasza Wiese wymusił na trenerze Krzysztofie Kowalczyku wzięcie czasu. Po nim skutecznie atakował Waliński, jednak przewaga warszawian była znacząca– 4:11. Nasza gra nie wyglądała już tak dobrze. Goście grali dobrze pasywnym blokiem, dzięki czemu mogli wyprowadzać skuteczne kontry. Bydgoszczanie jednak zawzięcie walczyli o odrobienie strat. Po wygranej przez Walińskiego przepychance na siatce traciliśmy już tylko trzy „oczka" - 18:21. Akcję później nasz przyjmujący został jednak zablokowany i o przerwę poprosił trener Krzysztof Kowalczyk (18:22). Ostatni punkt dla bydgoszczan w tym secie zdobył Rejno, a odsłonę zakończył as serwisowy Osieckiego. Warszawianie wygrali tę partię 19:25.

Tie-break otworzył skuteczny atak Stasińskiego, jednak już chwilę później na tablicy wyników mieliśmy remis, po 2. Bardzo szybko podopiecznym Krzysztofa Kowalczyka udało się jednak odskoczyć rywalom. Dobrze w ataku spisali się bowiem Wiese i Stasiński – 5:2. Świetnie funkcjonował także blok, dzięki któremu nasza przewaga jeszcze wzrosła – 9:4. Goście nie zamierzali się jednak poddawać. Nieudana zagrywka Walińskiego i blok na Wiese sprawił, iż o czas poprosił szkoleniowiec naszej drużyny – 11:8. Nasi rywale starali się jeszcze odrabiać straty, m.in. skutecznie atakował Osiecki, jednak gospodarze pewnie kroczyli po zwycięstwo. Piątego seta i całe spotkanie zakończył atak blok-aut Marcina Walińskiego – 15:12.

MVP: Marcin Waliński

Składy:
Delecta Bydgoszcz: Waliński, Rejno, Sieńko, Stasiński, Lipski, Wiese, Detmer (libero) oraz Zieliński, Szwemin, Goss
AZS Politechnika Warszawska: Michalak, Szaniewski, Osiecki, Smoliński, Szuleka, Skwarek, Olenderek (l) oraz Biernat, Linka, Łakieta, Szewczyk, Sęk

Delecta Bydgoszcz – AZS Politechnika Warszawska 3:2
(25:17, 23:25, 25:21, 19:25, 15:12)

*przygotowane przez www.NiceSport.pl (Daria Berdowska)