Do Warszawy bydgoszczanie pojechali w roli faworytów. W pierwszej konfrontacji między tymi zespołami w hali Łuczniczka, 3:1 zwyciężyli gospodarze. Nasz zespół także od sześciu kolejek nie doznał porażki. Wczoraj dołożył do swojego dorobku siódme zwycięstwo z rzędu.
Nie zaczęło się jednak najlepiej. Po kilku początkowych wyrównanych akcjach, gospodarze zaczęli wyraźnie przeważać i odnieśli pewne zwycięstwo w premierowej odsłonie. Jak wyglądało to z perspektywy kapitana naszej drużyny? - „Zaczęliśmy dobrze. Graliśmy punkt za punkt, ale nagle przydarzyły nam się jakieś złe przyjęcia i rywale odjechali nam na parę „oczek”. Również sędziowie dołożyli kilka pomyłek na stronę Warszawy” - komentował sytuację w pierwszym secie. Bydgoszczanie wprawdzie próbowali jeszcze walczyć o lepszy wynik i odbudowanie swojej gry, jednak tak się nie stało - „Mimo dobrze zagrywającego Marcina Walińskiego, który odrobił kilka punktów, nie udało nam się dogonić już rywali i dosyć wyraźnie przegraliśmy tego seta” - powiedział Łukasz Owczarz.
Podopieczni Krzysztofa Kowalczyka nie zamierzali jednak składać broni. Wiedzieli, jak ważny jest to dla nich mecz i od drugiego seta rozpoczęli marsz po zwycięstwo. Takiego samego zdania jest nasz atakujący - „W pozostałych trzech setach to my stawialiśmy warunki. Wiele punktów zdobywaliśmy bezpośrednio po zagrywkach Marcina Walińskiego, Wojtka Kozłowskiego i moich, a to pozwalało nam na spokojną grę”. Nie sposób się z tym nie zgodzić. Bydgoszczanie pokazali charakter i po słabym pierwszym secie powrócili do dobrej gry, narzucając rywalowi swoje warunki. Po raz kolejny także młodzi siatkarze Delecty potwierdzili dobrą dyspozycję w bloku. Zauważa to także Łukasz Owczarz - „Dołożyliśmy także parę świetnych bloków i wybloków, po których broniliśmy piłki i wyprowadzaliśmy skuteczne kontry”. Kapitan naszej drużyny nie szczędził także pochwal libero, który według niego zagrał bardzo dobry mecz - „Tomek Bonisławski radził sobie świetnie w przyjęciu. Wybronił także kilka ważnych piłek”.
Za tydzień młodych siatkarzy Delecty czeka niezwykle istotny mecz w kontekście układu tabeli. W tym momencie bydgoszczanie zajmują trzecie miejsce w tabeli ze stratą trzech punktów do drugiej Skry Bełchatów. Jednak to właśnie podopieczni Sławomira Augustyniaka będą naszymi rywalami w najbliższym meczu - „Tak, to na pewno będzie dla nas najważniejszy mecz i jesteśmy na niego maksymalnie zmobilizowani” - powiedział kapitan Delecty. Bydgoszczanie spotkali się ze Skrą w szóstej kolejce, wtedy jednak na terenie rywala musieli uznać jego wyższość, przegrywając 3:1. Jak będzie tym razem? - „Tamten mecz z Bełchatowem był naszym najgorszym meczem w tym sezonie. Cała drużyna ma ochotę na rewanż. Jeżeli zagramy to, co gramy do tej pory, to uważam, że jesteśmy w stanie pokonać Bełchatów, jak i resztą drużyn w Młodej Lidze” - zapowiada atakujący Delecty, który doskonale zdaje sobie sprawę co oznacza zwycięstwo nad żółto-czarnymi - „Jeśli uda nam się wygrać ze Skrą, to zrównamy się z nimi punktami i mamy szansę na drugie miejsce, a to nas podwójnie motywuje”.
Kluczowe spotkanie, zatem przed naszą drużyną. Zdecydowanie łatwiej gra się przy głośnym wsparciu kibiców. Na to liczy i apeluje o to kapitan Delecty - „Fajnie by było, gdyby na najbliższe mecze przyszło więcej kibiców, bo wtedy gra nam się zdecydowanie lepiej”. Zachęcamy więc wszystkich miłośników siatkówki do przybycia na halę i wspierania naszej drużyny w tych niezwykle ważnych spotkaniach. Do końca sezonu podopiecznym Krzysztofa Kowalczyka pozostały cztery mecze. Dwa z nich, ze Skrą Bełchatów i z Asseco Resovią rozegrają na własnym parkiecie i właśnie w tych pojedynkach liczą na wsparcie!
*rozmawiała Anna Falk (Oficjalny Serwis Delecty Bydgoszcz)
