Spotkanie lepiej rozpoczęli nasi siatkarze, którzy wypracowali sobie przewagę – 8:4. Rywale nie zamierzali się jednak poddawać i sukcesywnie niwelowali straty, aż doprowadzili do remisu (14:14). Od tego momentu byliśmy świadkami wyrównanej gry. Dopiero w końcówce kielczanie odskoczyli i zwyciężyli premierową partię 25:22.
Podobnie jak pierwszy, także i drugi set dobrze otworzyli gospodarze – 7:4. Tym razem goście zdecydowanie szybciej doprowadzili do remisu – 9:9. Ponownie na parkiecie rozgorzała wyrównana walka, punkt za punkt. Choć to nasi siatkarze jako pierwsi odskoczyli – 17:15, chwilę później na tablicy widniał wynik korzystny dla Effectora – 19:17. Ostatecznie po niezwykle nerwowej końcówce i walce na przewagi, tryumfowali kielczanie 28:26.
Od pierwszy akcji trzeciego seta trwała zacięta walka. Dopiero w drugiej części seta bydgoszczanom udało się zbudować przewagę (10:7). Tym razem jednak podopieczni trenera Krzysztofa Kowalczyka nie popełnili błędów z poprzednich partii i spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Wygraliśmy tego seta 25:18.
Zupełnie inny przebieg miała czwarta partia, bowiem w niej od początku drużyny walczyły punkt za punkt. Dopiero w samej końcówce kielczanie zbudowali przewagę – 20:16. Staraliśmy się jeszcze walczyć, by odrobić straty, jednak byliśmy w bardzo trudnej sytuacji. Ostatecznie przegraliśmy tego seta 21:25 i cały mecz 1:3.
Łuczniczka Bydgoszcz - Effector Kielce 1:3
(22:25, 26:28, 25:18, 21:25)
Składy:
Łuczniczka Bydgoszcz: Kleinschmidt, Ratajczyk, Bobrowski, Wołowicz, Prejs, Aleksandrzak, Stysiał (libero) oraz Pieper, Blige, Zimniak, Szczechowicz, Różański,
Effector Kielce: Guzik, Ziemnicki, Wojtachnio, Dyk, Oniszk, Romać, Duluk (libero) oraz Więckowski, Gałązka.