Siatkarze młodej Delecty rozegrali do tej pory siedem tie-breaków, nie przegrywając żadnego . W ostatnim spotkaniu, przeciwko zespołowi Politechniki Warszawskiej, mieli szansę by zakończyć je w czterech partiach. Jednak jak mówił przyjmujący Delecty, zabrakło trochę szczęścia – „Zabrakło troszkę szczęścia, by zakończyć ten mecz w czterech setach. Sądzę, że zdecydowały nasze proste błędy szczególnie w czwartym secie, zrobiliśmy wtedy trzy niewymuszone błędy i nie zdołaliśmy później tego odrobić".
Najlepszym elementem po naszej stronie była w tym spotkaniu zagrywka. To właśnie dzięki niej bydgoszczanie wysoko wygrali pierwszego seta. Najlepiej serwującym był Marcin Waliński, którego uznano MVP tego pojedynku - „Pierwszego seta zagraliśmy dobrze zagrywką. To właśnie ten element gry odegrał tutaj ważną rolę. Mogliśmy odrzucić rywala od siatki, przez co oni nie mogli atakować ze środka" - komentował siatkarz Delecty.
Tuż po niedzielnym spotkaniu, nasz przyjmujący udał się w podróż do Cetniewa, by dołączyć do swoich starszych kolegów. To właśnie tam podopieczni Piotra Makowskiego przygotowują się do wznowienia ligowych rozgrywek - „Teraz przede mną wyjazd do Cetniewa, by dołączyć do reszty drużyny Delecty. Będziemy się tam przygotowywać do meczów z rywalami z „górnej" półki" – zakończył najlepszy zawodnik niedzielnego meczu, Marcin Waliński.
*rozmawiała Daria Berdowska (www.NiceSport.pl)