Mecz lepiej rozpoczęli radomianie, szybko wychodząc na kilkupunktowe prowadzenie 8:4. Punktowe ataki Patryka Mendla i Michała Miklera pozwalały nam zniwelować straty (12:9). W kolejnych akcjach nie ustrzegliśmy się jednak błędów własnych, co znacznie rzutowało na wynik (15:9). Nie daliśmy jednak za wygraną i po asie serwisowym Mateusza Siwickiego i udanych zbiciach Mendla, błyskawicznie udało nam się doprowadzić do remis. W decydującej fazie seta toczyła się niezwykle wyrównana gra, a oba zespoły miały w górze piłki setowe. Ostatecznie z tej walki zwycięsko wyszli siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz (30:28).
Zdecydowanie lepiej rozpoczęliśmy drugiego seta, utrzymując się na prowadzeniu. Po asie serwisowym Gałązki było już 9:5, a trener rywali poprosił o przerwę. Punktowe akcje Zwiecha i nasze błędy sprawiły, że gospodarze zaczęli odrabiać straty, zbliżając się na dwa "oczka". Podopieczni trenera Bartosza Zaparuchy ponownie wrócili do dobrej gry, odskakując na dystans po udanych zagraniach Igora Wypijewskiego i Siwickiego (16:12). W końcówce seta, w szeregi siatkarzy Łuczniczki Bydgoszcz wkradła się nerwowość, jednak nie przeszkodził im to nam w odniesieniu zwycięstwa 25:21.
Początek seta układał się po myśli bydgoszczan, którzy po bloku Wypijewskiego prowadzili już 5:2. Najpierw punktowy blok Mendla, a potem as serwisowy Gałązki sprawił, że nasza przewaga wzrosła do pięciu punktów (10:5). Chociaż przez znaczą część seta utrzymywaliśmy się na prowadzeniu, radomianie z akcji na akcję, zaczęli dorabiać straty. Ostatecznie udało im się nawet doprowadzić do remisu (18:18). W końcówce seta, gospodarze nie byli jednak w stanie zatrzymać ataków Mendla i Wypijewskiego i to my wygraliśmy 25:19.
RCS Cerrad Czarni Radom - Łuczniczka Bydgoszcz 0:3
(28:30, 21:25, 19:25)
RCS Cerrad Czarni Radom: Laskowski, Moniak, Wójcik, Zwiech, Kędra, Bagniuk, Fiiliipowicz (libero) oraz Czubiński, Wilk, Wasilewski,
Łuczniczka Bydgoszcz: Mendel, Szczechowicz, Mikler, Siwicki, Wypijewski, Gałązka, Kowalski (libero) oraz Stachowicz (libero).