Siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz w ostatniej kolejce mierzyli się z Espadonem Szczecin, w meczu o przysłowiowe "sześć punktów". Niestety, to rywale okazali się lepsi, wyjeżdżając z Bydgoszczy z kompletem punktów. Na swoją korzyść rozstrzygnęliśmy tylko drugą odsłonę spotkania, przegrywając niezwykle ważny mecz. - Mamy problemy z przyjęciem, a statystyki są słabe. Ciągle większy jest poziom złych przyjęć niż punkty zdobyte przy dobrych elementach gry. Można powiedzieć, że te czynniki mają duży wpływ na naszą grę - skomentował po meczu z Espadonem Szczecin, trener Dragan Mihailovic.
W środę naszym rywalem będzie PGE Skra Bełchatów, która plasuje się w czołówce tabeli. Bełchatowianie aktualnie są czwartym miejscu, mając na swoim koncie 55 punktów. W ostatnim meczu mierzyli się oni z beniaminkiem ligi - GKS-em Katowice. PGE Skra Bełchatów zwycięstwo zapewniła sobie dopiero w tie-breaku, inkasując dwa punkty. Statuetka MVP powędrowała do środkowego, Karola Kłosa, a najwięcej punktów dla bełchatowian zdobył - Mariusz Wlazły.
Faworytem środowego spotkania są bełchatowianie, którzy walczą o utrzymanie pozycji w pierwszej czwórce PlusLigi. Przegrana z Espadonem Szczecin, postawiła nasz zespół w trudnej sytuacji przed końcem rundy zasadniczej. Nie pozostaje nam, więc nic innego, jak walka o każdą akcję, punkt i sprawienie niespodzianki. O tym, czy nam się to uda, dowiemy się w środowy wieczór.
PGE Skra Bełchatów - Łuczniczka Bydgoszcz
8.03.2017, godz. 17:00
Bełchatów