BKS Visła Bydgoszcz pokonała AZS AGH Kraków 3:1 (24:26, 25:18, 25:19, 25:20) w meczu 24. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Mariusz Marcyniak. Pierwsze spotkanie tych drużyn również zakończyło się wygraną bydgoszczan, ale wtedy zwyciężyli 3:0. To ósme zwycięstwo z rzędu siatkarzy znad Brdy od początku tego roku kalendarzowego.
BKS Visła Bydgoszcz, która zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji zmierzyła się z AZS AGH Kraków. W ligowej tabeli zespoły dzieliło przed pierwszym gwizdkiem aż sześć lokat, bowiem Akademicy z dorobkiem 25 oczek byli na 9. miejscu. W roli faworyta należało postawić bydgoszczan, którzy od początku Nowego Roku 2021 odnieśli siedem zwycięstw z rzędu. Cały czas ciężko pracują, aby zapewnić sobie najlepszą pozycję wyjściową przed fazą play off. Podopieczni Andrzeja Kubackiego również mają duże szanse na poprawę swojej pozycji w klasyfikacji. Ekipie gości przed spotkaniem przyświecał jeden cel - rewanż za porażkę z pierwszej części sezonu.
- Idziemy krok po kroku. Każdy mecz jest dla nas ważny. Układ tabeli za kilka kolejek będzie odzwierciedleniem całej rundy zasadniczej. Najważniejsze są play offy. Oczywiście poszczególne rozstrzygnięcia z rundy zasadniczej będę decydowały o tym, jaki będzie układ zespołów przed tą decydującą fazą rozgrywek. Walczymy i bijemy się, wykorzystując całą naszą czternastkę zawodników. Mamy bardzo fajny, wyrównany skład. Dzięki temu trener może rotować poszczególnymi zawodnikami. Oczywiście jest nam przykro z powodu kontuzji Patryka Strzeżka. Mamy nadzieję, że szybko sobie z tym poradzimy i więcej kontuzji już nie będzie w naszej drużynie - podkreślił Wojciech Jurkiewicz, prezes BKS Visły Bydgoszcz.
Początek pierwszej partii był równy 5:5. Kiedy w polu serwisowym AZS AGH pojawił się Jakub Macyra, goście objęli prowadzenie 9:5. Gospodarze nie wystrzegali się prostych błędów 7:11. W ataku mylił się Evgenii Karpiński oraz Patryk Łaba. Z kolei po stronie Akademików pewnie punktował Karol Borkowski oraz Daniel Grzymała 13:8. W tej sytuacji trener Marcin Ogonowski zdecydował się na zmianę atakującego. Miejsce Karpińskiego zajął Jan Galabov – nominalny przyjmujący 11:17. BKS Visła nie miała zamiaru składać broni. Świetna seria zagrywek Mariusza Marcyniaka pozwoliła im zniwelować stratę do jednego oczka 16:17. Końcówka była emocjonująca. Goście zaczęli dobrze czytać grę rywali i ustawiać szczelny blok 19:16, ale chwilę później zespół znad Bryd ponownie wyrównał wynik 19:19. Do końca toczyła zacięta walka 24:24. Nerwową grę na przewagi na swoją stronę rozstrzygnął AZS AGH 26:24. Najpierw skutecznie z szóstej strefy zaatakował Borkowski, a w kolejnej akcji podwójny blok gości zatrzymał atak Kamila Kosiby.
Kolejny set rozpoczął się od równej gry obu ekip 4:4 i 6:6. Chwilę później krakowscy siatkarze zaczęli budować swoją przewagę. Swoją cierpliwą grą w obronie i kontrataku zmusili gospodarzy do błędów 10:7. Zawodnicy znad Brdy szybko wyrównali wynik 14:14. Teraz bydgoszczanie narzucili Akademikom swój rytm gry 17:14 i 20:16. Krakowianie w końcowej fazie tego seta mieli problem z przyjęciem, m.in. zagrywek Michała Masnego. Zespół z Bydgoszczy do końca już dyktował warunki gry, wygrywając pewnie 25:18. W ostatniej akcji błąd w polu serwisowym popełnił Konrad Buczek.
Trzecia część meczu nieco lepiej zaczęła się dla drużyny z Krakowa 3:1. Gospodarze, dzięki dobrej grze na siatce szybko doprowadzili do remisu 3:3. Do stanu 9:9 gra była równa. W dalszej części BKS Visła zaczęła budować swoją przewagę 12:9. Ręki na zagrywce nie zwalniał Marcyniak 15:11. Akademikom nie można było odmówić waleczności. Jednak w drugiej części tej partii dużo skuteczniejszą drużyną na parkiecie była BKS Visła Bydgoszcz, która rozstrzygnęła tę partię na swoją stronę 25:19.
Czwarta odsłona sobotniego meczu z wysokiego „c” zaczęła się dla bydgoszczan 8:4. Podopieczni Andrzeja Kubackiego w tym początkowym fragmencie nie wystrzegali się niestety prostych błędów, które wykorzystali gospodarze. Drużynę z grodu Kraka do walki próbował poderwać Macyra 10:12. Jednak chwilę później BKS Visła powiększyła swoją przewagę 15:11. Wystarczył moment i Akademicy zmniejszyli dystans do jednego oczka 14:15. Jednak dalsza część tego seta rozgrywana była już pod dyktando bydgoszczan, którzy wygrali 25:20 i cały mecz 3:1. Wygraną pewnym atakiem ze środka przypieczętował Janusz Gałązka.
Napisała: Katrzyna Porębska, www.tauron1liga.pl