Pierwsze akcje meczu zwiastowały wyrównaną walkę. Dopiero po nieudanym ataku Zemlika udało nam się odskoczyć – 8:6. Błąd w tym samym elemencie Jana Lesiuka dał z kolei remis gościom (10:10) i akcje zaczęły toczyć się punkt za punkt. O pierwszy czas trener gdańszczan był zmuszony poprosić, gdy asem popisał się Jędrzej Goss – 16:14. To dodało nam pewności. Zagrywką punktował także Maciej Kleinschmidt (20:15), co dało nam już na tyle wysoką przewagę, by spokojnie doprowadzić ten pozytywny wynik do końca partii. Zakończył ją skuteczny atak Gossa – 25:22.
Dobrze rozpoczęliśmy drugiego seta, bardzo szybko budując przewagę. Po skutecznym ataku Kleinschmidta prowadziliśmy 6:2. Graliśmy w tym fragmencie bardzo dobrze. Gdy jednak przyjezdni zaczęli niwelować straty, czas zarządził trener Tomasz Zaczek. Wygrywaliśmy, ale już tylko 14:12. Po powrocie na boisko pewnie atakował Mateusz Siwicki, a chwilę później wróciliśmy do bezpiecznej przewagi – 20:15. Ostatecznie dwa końcowe punkty zdobył dla naszej drużyny Goss, jeden zagrywką i jeden atakiem – 25:19.
Od początku trzeciej odsłony akcje toczyły się punkt za punkt. Jako pierwsi na dwa „oczka” odskoczyli bydgoszczanie, po ataku Aleksandra Łyczaka (8:6). Przyjezdni nie zamierzali się jednak poddawać. Szybko odrobili straty, a po ataku Lewandowskiego objęli prowadzenie – 10:9. Nasi siatkarze nie planowali jednak oddawać rywalom zwycięstw i gdy tylko przejęli przodownictwo w tej partii, zaczęli pewnie kroczyć po kolejną wygraną. Po dwóch zbiciach Gossa było już 22:14, a spotkanie zakończył Linda, popełniając błąd w ataku – 25:17.
Transfer Bydgoszcz - LOTOS Trefl Gdańsk 3:0
(25:22, 25:19, 25:17)
Składy:
Transfer Bydgoszcz: Kleinschmidt, Łyczak, Lesiuk, Siwicki, Goss, Walawender, Stysiał (libero) oraz Bobrowski, Dorosz, Wołowicz,
LOTOS Trefl Gdańsk: Skotarek, Lewandowski, Skowroński, Tomczak, Osiak, Zemlik, Czunkiewicz (libero) oraz Jakubiczak, Ptaszyński, Chmielewski, Linda.