Pierwsza partia rozpoczęła się wyrównaną walką punkt za punkt, a po udanym bloku bydgoszczanie wyszli na prowadzenie trzypunktowe prowadzenie. Podopieczni Marcina Ogonowskiego skutecznie grali w bloku i systematycznie powiększali przewagę. Wypracowanej bezpiecznej rezerwy gospodarze już nie oddali i choć szkoleniowiec gości, Marian Kardas branymi czasami próbował poderwać do walki swoich podopiecznych, to gospodarze pewnie prowadzili do końca seta, zwyciężając 25:15.
W drugim secie od początku swój rytm gry narzucili gospodarze i po podwójnym bloku Strzeżka i Galabova wyszli na prowadzenie 5:2. Dobra dyspozycja naszych siatkarzy i błędy zawodników z Wrześni powiększały naszą pule punktową (12:7). Dalsza część seta toczyła się pod dyktando siatkarzy znad Brdy, którzy ponownie brylowali w bloku i zakończyli drugiego seta 25:17.
Trzecia odsłona zaczęła się wyrównaną walką po obu stronach siatki. Po udanym bloku podopieczni Mariana Kardasa wyszli na jednopunktowe prowadzenie (3:4). Gra była bardzo wyrównana i żadna z ekip nie była w stanie wyjść na prowadzenie, jednak błędy po naszej stronie spowodowały, że przyjezdni odskoczyli na trzy oczka (16:19) a kolejne błędy naszej ekipy pomagały rywalom w budowaniu przewagi. Ruszył się również blok gości, którzy zaczęli odjeżdżać nam punktowo. Bydgoszczanie zaczęli nadrabiać straty i do podopiecznych Mariana Kardasa traciliśmy już tylko dwa oczka (21:23), jednak po ataku w aut to goście mogli cieszyć się wygranym setem (21:25).
W czwartą i ostatnią partię pomyślnie weszli gospodarze, którzy prowadzili już trzema punktami, systematycznie powiększając przewagę (10:5). Kolejne efektywne akcje zaowocowały przerwą na żądanie trenera Kardasa, jednak bydgoszczanie byli zdecydowanie na fali i utrzymywali bezpieczną przewagę (15:9). Dzięki skutecznej grze zarówno w polu serwisowym jak i na siatce gospodarze pewnie wygrali 25:16 i całe spotkanie 3:1.
BKS Visła Bydgoszcz – APP Krispol Września 3:1 (25:15, 25:17, 21:25, 25:16)