Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Piotr Sieńko: Walczymy o miejsce w trójce

Od kilku miesięcy udanie prowadzi zespół młodej Delecty Bydgoszcz do kolejnych zwycięstw. Jak sam przyznaje, wyznaje zasadę „małymi kroczkami do celu”. O rozgrywkach Młodej Ligi, aktualnej sytuacji zespołu i najbliższym meczu opowiada rozgrywający naszej drużyny, Piotr Sieńko.

 

Jak przyjąłeś pomysł wprowadzenia rozgrywek Młodej Ligi? Z perspektywy czasu możesz już ocenić, czy była to słuszna decyzja.

Piotr Sieńko: „Sam pomysł powstania Młodej Ligi oceniam "in plus". Wydaje mi się, że dobrą myślą była inauguracja takich rozgrywek, bo zawodnicy, którzy niedawno rozpoczęli tę seniorską siatkówkę mogą grać, przebywać na boisku. Odchodzi się od takich sytuacji, że młodzi, utalentowani gracze klaszczą w kwadracie na meczach. Trening z najlepszymi to jedno, a gra w meczu przy presji i stresie, moim zdaniem jest najważniejsza. Młodsi zawodnicy mogą tez skorzystać. Mam na myśli juniorów czy nawet kadetów. Nabierają doświadczenia dzięki Młodej Lidze. Podpatrywać można rożne niuanse techniczne i taktyczne od starszych, bardziej doświadczonych kolegów. Kolejnym aspektem, który oceniam pozytywnie jest fakt, iż trenerzy zespołów seniorskich mają więcej okazji do patrzenia jak rozwija się młodzież, jaki poziom prezentuje. Powiedzmy sobie szczerze, ile było na to wcześniej, w minionych sezonach okazji? Raptem 3, 4 turnieje. Jeżeli chodzi o negatywy to mogę np. powiedzieć o organizacji, ale "nie od razu Kraków zbudowali". Zawsze idę w myśl zasady: "małymi kroczkami do celu" i mam nadzieję, że ten pierwszy krok, jakim jest w ogóle powstanie tej młodej ligi zaowocuje kolejnymi.”

W tym momencie sezonu jesteście na 3 miejscu, tracąc 6pkt do liderów: Skry Bełchatów i Resovii Rzeszów. Zostało jeszcze 7 spotkań do końca rundy. Widzicie szansę na poprawę miejsca w tabeli i walkę o mistrzostwo? W przypadku Młodej Ligi nie ma już II fazy rozgrywek, zatem toczycie już bezpośredni bój o medale.

„Chciałbym powiedzieć, że te punkty były tracone w dość głupi sposób. Przegraliśmy na własnym parkiecie z Olsztynem, Jastrzębiem, a na wyjeździe z Bełchatowem. Olsztyn był spokojnie do ogrania, ale to my zagraliśmy katastrofalną siatkówkę. Z Jastrzębiem, po walce 3:2, puściliśmy ten mecz, bo prowadziliśmy 2:1. Można byłoby mówić, że to sędzia popełnił 2 błędy w końcówce piątego seta. Z drugiej strony to też człowiek, a poza tym, nie musieliśmy dopuszczać do niego. W Bełchatowie prowadziliśmy 1:0, potem coś się zacięło. Parokrotnie prowadziliśmy 4 punktami i nagle pojawiał się przestój. Uważam, że stać nas na jeszcze wyższą pozycję. Chociaż nie czarujmy się. Będzie trudno, bo nawet wygranie każdego spotkania do końca rozgrywek nie gwarantuje nam poprawy miejsca medalowego. Jednak najpierw wygrajmy wszystkie mecze, a potem będziemy mogli kalkulować. My walczymy o miejsce w trójce, bo Jastrzębie i Olsztyn depczą nam po piętach. Ja chce wygrywać każdy mecz, jeden za drugim. Taki sobie cel wyznaczam co sezon. Nie narzucam presji. Dzięki takiemu tokowi rozumowania udało się nam wywalczyć 2 medale Mistrzostw Polski, gdzie przebojem wdarliśmy się do czołówki.”

Pierwsza okazja do rewanżu już w najbliższą sobotę. Gracie na wyjeździe z AZS-em Olsztyn, z którym przegraliście 3:1 u siebie. Tak jak mówiłeś, rywale nie odpuszczają. To będzie zapewne ciężki mecz?

„Tego się spodziewam, chociaż mecz od meczu rożny. Oni będą chcieli wskoczyć na 3 miejsce. Olsztyn to bardzo fajny zespół, z którym zawsze ciężko nam się grało, ale zazwyczaj wygrywaliśmy. Pewnie będą chcieli się wspomagać chłopakami, którzy grają w PlusLidze takimi jak Piotr Hain czy Wojciech Ferens. W Olsztynie ostrzą na nas kły. Tak jak już mówiłem Olsztyn zapewne chce zająć nasze, medalowe miejsce, a my im to skutecznie uniemożliwimy.”

4 zwycięstwa z rzędu mogą napawać optymizmem i chyba budują pozytywną atmosferę w zespole. Zgodzisz się z tym, że jesteście faworytem meczu z Olsztynem?

„Chyba nie. Uważam, że w tym meczu nie będzie faworyta. Zadecyduje dyspozycja dnia, wola walki oraz radość z gry. Ogólnie uważam, że kiedy cieszy się grą, walczy o każdą piłkę to łatwiej wygrywa się spotkania. Zaczyna się bronić nieprawdopodobne piłki. Wszystko wychodzi tak jakby się tego zawsze chciało. Warte podkreślenia jest też to, że ostatnio graliśmy raczej z dołem tabeli, z całym szacunkiem dla tych zespołów. Oprócz meczu z Resovią, która jest liderem. W tym meczu nie ma faworyta, szanse oceniam pół na pół.”

To pierwszy sezon Młodej Ligi, więc chyba jakiegoś większego nacisku nie ma. Możecie grać spokojnie i chyba nie odczuwacie większej presji?

„Nie wiem, jak koledzy z zespołu do tego podchodzą. Ja uważam, że nie ma jakiejś specjalnej presji ze strony trenera czy zarządu, ale zawsze trzeba grać jak najlepiej i walczyć o zwycięstwo. Mnie raczej nie zdarza się odczuwać presji. Chociaż powiem szczerze, że w pierwszych meczach na początku spotkań czułem lekki stres. Jednak nie było to podyktowane zachowaniem innych. Po prostu chciałem zagrać jak najlepiej umiem. Uważam, że presja nikomu nie służy.”

Ciebie osobiście satysfakcjonuje miejsce, które zajmujecie na ten moment w tabeli? Spodziewaliście się przed startem rozgrywek, że będziecie w trójce?

„Raczej tak. Chciałbym w pierwszej edycji Młodej Ligi zdobyć medal. Jasne, brąz to nie złoto. Jednak byłby to sukces. Wolałbym nie spekulować, bo to może się źle skończyć. Chcę wygrywać mecz za meczem. Na ten moment skupiam się jak mamy ograć Olsztyn. Nie myślę o tym czy po zakończeniu rozgrywek będę mógł zawiesić medal na szyi. Jak już mówiłem, małymi kroczkami do celu. Przed rozpoczęciem rozgrywek zastanawiałem się czy będę w składzie na Młodą Ligę, bo prócz mnie są dwaj utalentowani, młodsi rozgrywający, prywatnie moi przyjaciele: Kacper Zieliński i Kacper Jankowski. Kolejna myśl dotyczyła szkoły, jak sobie poradzę, skoro do rozgrywek juniorskich dojdzie Młoda Liga. Poczyniłem więc starania, aby było łatwiej połączyć mi niezwykle ważne: edukację i siatkówkę. Nie mogłem wiele myśleć nad miejscem, bo z niektórymi zespołami nie miałem nigdy wcześniej przyjemności rywalizować np. z Jastrzębskim, Wieluniem czy Politechniką. Nie wiedziałem jaki będzie poziom rozgrywek.”

*rozmawiała Anna Falk (Oficjalny Serwis Delecty Bydgoszcz)

2010-12-16:1433 Napisane przez: Anna Falk

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem