W pierwszym spotkaniu trzeciego dnia turnieju, ekipa Jokera Piła przegrała swój mecz z UMKS MOS Wola Warszawa. Zwycięstwo dało warszawianom cień szansy na awans do półfinału. Musieli jednak oczekiwać na wynik drugiego pojedynku, a ten nie ułożył się po ich myśli. Siatkarze Delic-Pol Norwid Częstochowa łatwo rozprawili się z drużyną Skry Bełchatów. Tym samym jasne stało się, że w półfinale zobaczymy Jokera Piła i zespół spod Jasnej Góry.
W grupie A praktycznie wszystko było już jasne, prócz tego, kto awansuje z pierwszego, a kto z drugiego miejsca. Zanim jednak na parkiet wybiegli gospodarze, drużyna Gwardii Wrocław podejmowała AKS I Rzeszów. Obrońcy tytułu zupełnie nie mogli odnaleźć swojej gry w tym turnieju, przegrywając trzeci pojedynek i zajmując ostatnie miejsce w grupie. W swoim trzecim meczu, nie popisali się także siatkarze Chemika, którzy gładko przegrali z drużyną z Warszawy.
Wyniki spotkań:
Grupa A
KS Gwardia Wrocław - AKS I Rzeszów 3:1 - (26:24, 25:11, 22:25, 26:24),
MKS MDK Warszawa - Chemik Bydgoszcz 3:0 - (25:17, 25:21, 25:20),
Grupa B
UMKS Mos Wola Warszawa – MUKS Joker Rodło Piła 3:1 - (21:25, 25:20, 25:18, 25:21),
Delic-Pol Norwid Częstochowa - EKS Skra Bełchat ów 3:0 - (25:17, 25:16, 25:22)
***
MKS MDK Warszawa – Chemik Bydgoszcz
Spotkanie to bydgoszczanie rozpoczęli z dwoma kluczowymi zmianami. W szóstce znaleźli się Kacper Jankowski i Paweł Drzazga w miejsce Kacpra Zielińskiego i Bartosza Filipiaka.
Początek partii należał do wyrównanych, dopiero po skutecznym ataku Szalpuka z szóstej strefy, goście zdołali odskoczyć (5:8). Po ataku w taśmę Lipskiego o czas poprosił Tomasz Zaczek – 5:10. Gospodarze zaczęli mozolnie odrabiać straty. Skuteczny plas Stasińskiego pozwolił nam zniwelować je do dwóch punktów – 9:11. Wciąż jednak popełnialiśmy zbyt wiele błędów, co miało odzwierciedlenie w wyniku (11:18). Dopiero skuteczny atak Nowakowskiego przerwał fatalną serię, jednak były to tylko pojedyncze akcje. W grze naszych zawodników brakowało agresji i ryzyka, a dodatkowo prezentowaliśmy się bardzo słabo w obronie (15:23). Zablokowany atak Drzazgi dał warszawianom piłkę setową, a partię zakończyło zbicie Ściślaka ze środka – 17:25.
Drugi set to kontynuacja bardzo słabej gry naszej drużyny. Bydgoszczanie nie radzili sobie w zupełnie zmienionym ustawieniu. Po bloku na Szweminie MKS prowadził 2:5. Wyróżniającą się postacią był Stasiński, który w tym fragmencie seta wziął na siebie ciężar gry w ataku, czym wyprowadził nas na prowadzenie (7:6). Po szczęśliwym asie serwisowym Szwemina o czas poprosił trener MKS-u Warszawa (8:6). Po powrocie na boisko jego podopieczni bardzo szybko doprowadzili do remisu (9:9) i gra toczyła się punkt za punkt. Przerwał ją dopiero as serwisowy Lipskiego (13:11), jednak gospodarze wciąż prezentowali się znacznie słabiej, niż we wczorajszym spotkaniu. Po ataku z przechodzącej piłki Sapińskiego przyjezdni mieli już trzypunktową przewagę (17:20). Wprawdzie dzięki bardzo dobrym zagrywkom Drzazgi udało się nam ją zniwelować (20:20) i o czas zmuszony był prosić trener MKS-u, jednak w decydującym momencie warszawianie ponownie odskoczyli – 20:23. Piłkę setową dał im serwis w siatkę Szwemina, a po błędzie podwójnego odbicia Lipskiego, goście zwyciężyli – 21:25.
Fatalnie rozpoczęliśmy także trzeci set. Pierwszy punkt dał nam dopiero atak Szwemina (1:3). Pojedyncze akcje nie mogły jednak przestraszyć rywala, który grał swoją siatkówkę i zdecydowanie przeważał nad naszym zespołem. Brakowało przede wszystkim dokładności, zarówno na przyjęciu jak i w rozegraniu, co miało przełożenie na atak. Mylić zaczęli się jednak także rywale, dzięki czemu wyszliśmy na prowadzenie (11:9). Warszawianie bardzo szybko nam je odebrali, wygrywając po ataku z przechodzącej piłki Kowalczyka – 13:15. Po błędzie Lesiuka o czas poprosił Tomasz Zaczek (13:16). Niewiele on jednak zmienił. Goście spokojnie kroczyli po zwycięstwo zarówno w trzecim secie, jak i w całym spotkaniu. Po skutecznej kontrze Grabskiego warszawianie prowadzili 18:23. Piłkę meczową dało im zbicie Wrońskiego, a spotkanie zakończył serwis w siatkę Żurawicza – 20:25.
Składy:
Chemik Bydgoszcz: Jankowski, Drzazga, Nowakowski, Lipski, Stasiński, Szwemin, Kurowski (libero) oraz Lesiuk, Żurawicz,
MKS Warszawa: Ściślak, Okraska, Szalpuk, Buczek, Sapiński, Jejer, Pietrzak (libero) oraz Grabski, Wroński,
MKS MDK Warszawa – Chemik Bydgoszcz 3:0
(25:17, 25:21, 25:20)
Trener Krzysztof Kowalczyk: „Daliśmy pograć chłopakom z drugiej szóstki ze względu na to, że nasi zawodnicy odczuwają już trudy tego turnieju, ale też całego sezonu. Założenie było takie, żeby dać chłopakom troszkę odpocząć. To jest długi turniej, gramy pięć dni z rzędu. Ci chłopcy, którzy byli na parkiecie dali z siebie wszystko. Na tyle, na ile ich było stać, na tyle walczyli, tego jestem pewien"
***
Harmonogram spotkań (sobota):
o miejsca 5-8
godzina 10:00, KS Gwardia Wrocław – EKS Skra Bełchatów,
godzina 12:00, AKS I Rzeszów – UMKS MOS Wola Warszawa,
o miejsca 1-4
godzina 16:00, MKS MDK Warszawa – Joker Rodło Piła,
godzina 18:00, Chemik Bydgoszcz – Delic-Pol Norwid Częstochowa