Lepiej mecz w Kielcach rozpoczęli bydgoszczanie zdobywając pierwszy punkt po asie serwisowym Gorchaniuka. Skuteczna gra blokiem pozwoliła nam z akcji na akcję powiększać prowadzenie, które wzrosło do 4 "oczek" - 6:2. Po czasie wziętym przez trenera kielczan, Dafi Społem zaczęło odrabiać straty, a dodatkowo Łuczniczka zaczęła popełniać błędy - 5:7. Szybko jednak wróciliśmy do dobrej gry, głównie dzięki spokojnej grze w ataku Filipiaka i Ananieva - 6:9, 7:11. W dalszej części seta kontynuowaliśmy dobrą passę, prowadząc po wygranej przepychance na siatce Goasa już 16:10. Chwilę później o kolejną przerwę poprosił trener gospodarzy. Punktowe ataki Wachnika w kontrze sprawiły, że strata Dafi Społem Kielce zaczęła topnieć - 15:20, 18:21. W końcówce partii dwukrotnie o czas poprosił trener Bednaruk. Seria punktowych bloków kielczan sprawiła, że na tablicy wyników było już 20:21. Nie pozwoliliśmy wyrwać sobie zwycięstwa, wygrywając dzięki skutecznym akcjom Sacharewicza 25:11.
Początek drugiego seta należał do kielczan, którzy po serii ataków Superlaka prowadzili 5:1. Wówczas Krzysztof Bieńkowski zmienił na rozegraniu Edgardo Goasa. Skuteczne zagrania Filipiaka i Ananieva pozwoliły nam zacząć odrabiać straty. Przy stanie 8:5 asem serwisowym popisał się Bieńkowski, a z akcji na akcję zaczęliśmy grać coraz pewniej, niwelując błędy własne. As serwisowy Ananieva doprowadził do remisu po 13, jednak kolejne akcje należały do Dafi. Od tego momentu kibice byli świadkami wyrównanej gry - 14:13, 15:15. Atak ze środka Sacharewicza pozwolił bydgoszczanom ponownie doprowadzić do remisu - 16:16. W decydującej fazie seta siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz mieli znaczne problemy w przyjęciu, co błyskawicznie wykorzystali rywale ponownie budując przewagę - 19:16. Pojedyncze skuteczne ataki Filipiaka, nie odmieniły losów partii, chociaż wybroniliśmy jedną piłkę setową. Pewna akcja Wachnika zakończyła seta zwycięstwem gospodarzy 25:23.
Od gry punkt za punkt rozpoczął się trzeci set - 4:4, 6:6. Jednak to kielczanie jako pierwsi wyszli na kilkupunktowe prowadzenie, które po błędzie w ataku Filipiaka wzrosło do 3 "oczek" - 9:6. Nie potrafiliśmy znaleźć sposobu na zatrzymanie blokiem drużyny Dafi Społem Kielce, która z akcji na akcję grała pewniej w ataku. Pojedyncze skuteczne ataki Filipiaka nie pozwoliły nam na doprowadzenie do remisu. Przy stanie 14:10 o czas poprosił trener Jakub Bednaruk. Kielczanie złapali jednak wyraźnie wiatr w żagle, i tylko na moment ich przewaga stopniała do dwóch punktów. Błędy i nerwowość w kontrze kładła się cieniem na grze Łuczniczki. W końcówce seta trener Bednaruk zmienił Filipiaka, wpuszczając na boisko Pawła Gryca. Nie zdołaliśmy jednak odwrócić losów seta, przegrywając 20:25.
Wyrównany początek miała czwarta odsłona spotkania - 3:3. Dopiero atak po bloku w wykonaniu Gorchaniuka pozwolił Łuczniczce Bydgoszcz wyjść na dwupunktowe prowadzenie - 5:3. Skuteczne akcje Filipiaka i Sacharewicza sprawiły, że przewaga bydgoszczan zaczęła rosnąć, a gospodarze zaczęli seriami popełniać błędy - 5:9. Kielczanie nie dawali jednak za wygraną, niwelując straty do dwóch oczek - 7:9. Chwilę później asem serwisowym popisał się Filipiak, ale w kolejnej akcji zapunktował Pawliński (9:12). W dalszej części seta bydgoszczanie zanotowali przestój w grze, ponownie popełniając błędy i na tablicy wyników pojawił się remis - 14:14. Przez dłuższy czas walczyliśmy punkt za punkt, jednak w decydującej fazie seta inicjatywę przejęli siatkarze Dafi Społem Kielce - 19:17, 22:19. Nie znaleźliśmy recepty na zatrzymanie w ataku Dokicia i Wachnika, a mecz zakończył atak Pawlińskiego.
Dafi Społem Kielce - Łuczniczka Bydgoszcz 3:1
(22:25, 25:23, 25:20, 25:22)
Dafi Społem Kielce: Stępień, Schamlewski, Wachnik, Pawliński, Dokić, Marozau, Czunkiewicz (libero) oraz Superlak,
Łuczniczka Bydgoszcz: Goas, Ananiev, Gorchaniuk, Filipiak, Sacharewicz, Szalacha, Kowalski A. (libero) oraz Bieńkowski, Gryc, Bobrowski, Jurkiewicz