Bydgoszczanie do Olsztyna pojechali w dziesięcioosobowym składzie, bez wsparcia nieco starszych i bardziej doświadczonych kolegów. Początek premierowej partii nie zwiastował tego, co stało się później. Nasi siatkarze zupełnie nie mogli się jednak odnaleźć na boisku, popełniając wiele błędów własnych, szczególnie w polu serwisowym. Wystarczy powiedzieć, że w pierwszym i drugim secie pomylili się w zagrywce łącznie 14 razy. Do tego doszły błędy w ataku. Zupełnie nieźle spisaliśmy się natomiast w przyjęciu, co nie miało jednak większego odzwierciedlenia w ataku. Bardzo dobrze pokazał się Jan Lesiuk, który wybiegł na boisku w podstawowym składzie i był liderem zespołu. W trzecim secie na parkiecie pojawił się drugi z kadetów - Paweł Stysiał, który zmienił Jakuba Nurczyńskiego. Gospodarze mieli jednak wielki atut w postaci Piotra Łukasika, który kończył najważniejsze akcje. Nasi sitakarze nie potrafili zablokować jego ataków. W całym meczu zapisaliśmy na swoim koncie zaledwie dwa bloki. Najbardziej wyrównaną była trzecia partia. Niewiele zabrakło, by przedłużyć ten pojedynek. Przegrywaliśmy już 21:24, jednak przy zagrywkach Miłosza Szwaby straty te udało się częściowo odrobić. W decydującej akcji, która miała dać nam wyrównanie, zdaniem sędziów błąd w ataku popełnił Rafał Stasiński. Nasza drużyna nie zgadzała się z tą decyzją, jednak protesty nie pomogły. Sędziowie przyznali punkt olsztynianom i tym samym gospodarze zwyciężyli trzecią partię 25:23 i cały mecz 3:0.
Indykpol AZS Olsztyn - Delecta Bydgoszcz 3:0
(25:19, 25:15, 25:23)
Składy:
Indykpol AZS Olsztyn: Obrębski, Urbanowicz, Łukasik, Wróbel, Kapelański, Bednarczyk, Mariański (libero) oraz Guzewicz,
Delecta Bydgoszcz: Szwaba, Zieliński, Lipski, Kędziora, Stasiński, Lesiuk, Nurczyński (libero) oraz Żurawicz, Płomiński, Stysiał (libero).