Spotkanie otworzył skuteczny atak Rafała Stasińskiego (1:0), jednak po udanym zbiciu z przechodzącej piłki Smolarczyka, to gospodarze objęli prowadzenie 4:3. Przewaga miejscowych jeszcze wzrosła, gdy bloku nie przebił Łukasz Wiese – 6:3. Passę przeciwników przerwał dopiero Stasiński, przełamując blok – 8:5. Po chwili nasze straty urosły do pięciu „oczek” (5:10), jednak przy zagrywkach Krzysztofa Rejno udało nam się odrobić większość z nich. Świetnie atakował Paweł Drzazga, a blokiem popisał się Piotr Sieńko. Po błędzie Bednorza było już 10:9. Siatkarze ze Spały ponownie zdołali jednak odskoczyć. Po ataku z przechodzącej piłki Bieńka o czas poprosił trener Bartosz Zaparucha (9:14). Niewiele on jednak zmienił. Miejscowi wyraźnie przejęli kontrolę nad przebiegiem tego seta (17:10). Pomagali im w tym nasi siatkarze, którzy popełniali błędy własne (22:13). W końcówce skutecznie atakował jeszcze Rejno, ale po bloku na Sieńko, zespół SMSu miał piłkę setową – 24:14. Partię zakończył Bieniek, skutecznie atakując ze środka – 25:15.

Drugą partię od prowadzenia 3:1, po ataku Bednorza i błędzie w tym samym elemencie Stasińskiego, rozpoczęli gospodarze. Po autowym zbiciu Wiese oraz asie serwisowym Bednorza, o czas zmuszony był prosić trener naszej drużyny – 6:1. Krótko po nim bydgoszczanie zwyciężyli jak dotąd najdłuższą akcję tego spotkania, a zakończył ją udanym zbiciem Wiese (7:3). Wciąż jednak to miejscowi mieli znaczną przewagę, przede wszystkim zdecydowanie lepiej spisując się w elemencie zagrywki. As serwisowy Muzaja i atak ze środka Nowakowskiego dał im już ośmiopunktowe prowadzenie – 12:4. Po błędzie w przyjęciu Jakuba Nurczyńskiego o czas poprosił trener Bartosz Zaparucha (14:4). Passę przeciwników przerwał dopiero atak blok-aut Stasińskiego (14:5), jednak to gospodarze byli na fali i wykorzystywali wszystkie możliwe okazje, by podwyższyć swoje prowadzenie – 18:7. Przy zagrywkach Drzazgi częściowo zniwelowaliśmy przewagę przeciwników. Świetnie w ataku spisał się Stasiński i było już 18:11. Akcję później o czas poprosił trener Maciej Zendeł (18:12). Po nim bydgoszczanie zdołali jeszcze odrobić dwa „oczka”, jednak po zbiciu Filipiaka było 20:15. W końcówce miejscowi ponownie jednak osiągnęli wysoką przewagę, dzięki świetnym zagrywkom Muzaja (23:16). Odsłonę zakończył Miłosz Lipski, serwując w siatkę – 25:18.

Początek trzeciej partii należał do siatkarzy ze Spały. Po bloku na Wiese i kontrze Filipiaka prowadzili 4:1. Straty udało się odrobić, gdy ze środka skutecznie zbijał Lipski (4:3). Do wyrównania doprowadził Stasiński, serwując asa – 5:5. Wprawdzie udało nam się objąć prowadzenie (6:5), jednak po autowym zbiciu Wiese, gospodarze mieli już dwa „oczka” przewagi (8:6). Po dwóch błędach w ataku Stasińskiego o czas poprosił trener Bartosz Zaparucha (11:7). Na boisku w miejsce Sieńko pojawił się Błażej Płomiński, od razu rozgrywając na środek do Lipskiego (11:8). Gospodarze ponownie jednak zaczęli budować swoją przewagę, wyraźnie przejmując kontrolę nad przebiegiem tego seta. Dodatkowo nasi zawodnicy popełniali wiele błędów własnych, co nie mogło pozwolić na wyrównaną walkę. Serię przeciwników przerwała dopiero świetna kiwka Stasińskiego – 16:9. W końcówce udanym zbiciem popisał się jeszcze Wiese, a po błędzie po stronie SMSu traciliśmy tylko cztery „oczka” - 22:18. Przewaga ta pozwoliła jednak gospodarzom na spokojne zwycięstwo. Po ataku Muzaja mieli piłkę setową (24:19). Ten sam zawodnik zakończył także całe spotkanie, wybijając piłkę po bloku w aut – 25:20.

SMS PZPS Spała – Delecta Bydgoszcz 3:0
(25:15, 25:18, 25:20)

Składy:
Delecta Bydgoszcz: Sieńko, Stasiński, Lipski, Rejno, Wiese, Drzazga, Nurczyński (libero) oraz Płomiński, Zieliński, Jankowski,
SMS PZPS Spała:  Nowakowski, Smolarczyk, Bednorz, Muzaj, Wolański, Bieniek, Kowalski (libero) oraz Filipiak, Drewniak, Dawid, Siek.