Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Przegrana z Espadonem

W meczu 25. kolejki naszym rywalem był Espadon Szczecin. Po czterosetowym spotkaniu lepsi okazali się szczecinianie, inkasując komplet punktów. MVP spotkania wybrano Janusza Gałązkę.

Od początku spotkania zespoły grały punkt za punkt (6:6 ), jednak przy serwisie Michała Kozłowskiego i skutecznej postawie blokujących to szczecinianie zdołali wypracować kilkupunktowe prowadzenie (6:10). Świetne ataki Bartosza Filipiaka pozwoliły bydgoskiej drużynie na zniwelowanie strat (11:13), wciąż jednak podopieczni trenera Michailovicia mieli problem z przebiciem się przez szczelny blok przeciwników. W decydującym fragmencie seta, po asie serwisowym Mateusza Sacharewicza na tablicy wyników pojawił się remis (16:16). W końcówce seta w naszą grę wkradły się błędy własne, co szybko wykorzystywali przeciwnicy ponownie wychodząc na prowadzenie 20:17. Szkoleniowiec zdecydował się na podwójną zmianę, jednak wciąż nie potrafiliśmy zatrzymać ataków Ruciaka i Miluszewa. Przy zagrywce Kacpra Bobrowskiego odrobiliśmy kilka punktów straty, jednak po naszym błędzie lepsi w tym secie okazali się rywale.

Początek drugiej odsłony ponownie należał do szczecinian, którzy kontynuowali dyspozycję z poprzedniego seta. Podopieczni Michała Mieszko Gogola osiągnęli nawet cztery punkty przewagi, jednak bardzo szybko ją roztrwonili (4:8). Po naszej stronie świetnie prezentował się Igor Yudin, popisujący się co chwila efektownymi akcjami w ataku. Między innymi dzięki nim udało nam się najpierw doprowadzić do remisu, a następnie samemu wyjść na prowadzenie (14:11). Jak się później okazało konsekwentna i zdecydowanie lepsza gra we wszystkich elementach pozwoliła na spokojną grę w końcówce. W niej obraz gry nie uległ zmianie. Pewnie zdobywaliśmy punkty, by po udanym bloku zakończyć rywalizację na swoją korzyść (25:20).

Trzecia odsłona od pierwszych akcji nie układała się po naszej myśli. Zawodnicy Espadonu Szczecin wykorzystali wszystkie nasze mankamenty, przechylając szalę zwycięstwa nieco na swoją korzyść (7:11). Trener Dragan Mihailović starał się odmienić obraz gry naszej drużyny. Na boisku pojawili się między inny Piotr Sieńko oraz Marcel Gromadowski. Jak się później okazało, była to bardzo dobra zmiana. Gdy wydawało się, że nic nie jest w stanie przeszkodzić szczecinianom w drodze do zwycięstwa, Łuczniczka Bydgoszcz wzięła się za odrabianie strat. Ze stanu 10:18 nagle zrobiło się 17:19 i mieliśmy wszystko po swojej stronie. Niestety w końcówce szczęście znów uśmiechnęło się na stronę gości, którzy wygrali do 23.

Ostatni z rozegranych w piątkowy wieczór setów ponownie w pełni należał do szczecinian. Drużyna przyjezdna z akcji na akcję coraz bardziej się rozpędzała, powiększając prowadzenie (5:10). Sporo świeżości w ekipę Espadonu Szczecin wniósł Bartłomiej Kluth. Młody atakujący kończył niemal każdą akcję w ataku, a wspierany był przez świetnie grających środkowych – Macieja Zajdera oraz Janusza Gałązkę (7:15). U nas pokazał się Jakub Rohnka, który w pewnym momencie niemal w pojedynkę starał się przeciwstawić rywalom. Ponownie w tym meczu udało nam się odrobić nieco straty do przeciwników, ale decydujące akcję ponownie należały do siatkarzy ze Szczecina. Mecz zakończył autowy serwis Bartosza Filipiaka (22:25).

MVP spotkania: Janusz Gałązka

Łuczniczka Bydgoszcz - Espadon Szczecin 1:3
(21:25, 25:20, 23:25, 22:25)


Łuczniczka Bydgoszcz: Szczurek, Katić, Yudin, Filipiak, Sacharewicz, Nowakowski, Czunkiewicz (libero) oraz Bobrowski, Gromadowski, Sieńko,
Espadon Szczecin: Ruciak, Kozłowski, Miluszew, Zajder, Depowski, Gałązka, Mihułka (libero) oraz Wołosz, Kluth, Perłowski, Sladecek Murek (libero)

2017-03-03:2319 Napisane przez: redakcja
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 19
bob
dodano: 2017-03-08 18:33:30
Do matjol. Skomentuj umiejętności drużyny po meczu z Bełchatowem. Mamy rekord PlusLigi czas trwania seta i wynik do 9. No gratulacje umiejętności godne odnotowania.
matjol
dodano: 2017-03-07 16:53:24
Bob teraz troszkę popłynąłeś.... Bartek prezentuje się bardzo pozytywnie i myślę, że przy odpowiednim rozegraniu pokazał by swoje umiejętności
bob
dodano: 2017-03-07 16:24:04
Ten zespół to jedna wielka bydgoska siatkarska katastrofa aż się wierzyć nie chce że można tyle transferowych baboli nawalić, zresztą poprzedni sezon to kalkomania obecnego. Cały zestaw oprucz Yudina rozgonić i nie pisać bzdur o zdolnej bydgoskiej młodzieży bo takiej nie ma.
Trener
dodano: 2017-03-07 11:57:25
Ogólnie to obrażacie zawodników I ligi i czołówki II ligi określając poziom niektórych zawodników Łuczniczki jak i cały system gry tej drużyny.
www
dodano: 2017-03-07 09:28:00
Tak jak pisałem na początku sezonu tylko i wyłącznie brakuje nam ROZGRYWAJĄCEGO Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA, który by poprowadził naprawdę drużynę z potencjałem do co najmniej 8. Mam tylko nadzieję, że zarówno Szczurek jak i Sieńko wylecą z tego klubu z wielkim hukiem i znają zarudzienie w 2 lidze bo to jest ich poziom. Szkoda tylko Makowskiego ,że przez taką polityke transferową musiał się pożegnać z klubem w taki sposób.
milobks
dodano: 2017-03-06 19:33:22
Katic był na początku świetnym transferem przecież odkrycie ligi światowej.Ale u nas już nie za bardzo
olaf
dodano: 2017-03-06 16:21:48
Zgadzam się z Trenerem co do psychiki zawodników, jak tylko padnie hasło najważniejszy mecz, trzeba go wygrać to nie ą potrafią udźwignąć takiej presji. Można mówić ,że wina Zarządu czy Właściciela Klubu ale sprawa ma podłoże w psychice i bez psychologa sportowego ten sezon nie mógł się udać .Swój poziom trzyma Sacharewicz,, Yudin i Jurkiewicz ,reszta zawodników przez brak doświadczenia lub zatrzymania się w rozwoju sportowym spala się jeszcze przed wyjściem z szatni lub popełnia szkolne błędy na boisku.Oto cała filozofia miał być najważniejszy mecz a wypadł wyjątkowo fatalnie.
xxxx do yyyy
dodano: 2017-03-04 21:08:57
Ja tu nie chcę negować dokonań prezesa, tylko mam wrażenie, że on w tym 2006 roku został. Wówczas nie był właścicielem klubu a miał bata nad sobą który go rozliczał. Niestety cały czas świat idzie do przodu jak również i siatkówka. Kontraktując zawodników takich a nie innych należało im stworzyć odpowiednie warunki (przede wszystkim psycholog sportowy, trening techniczny, przygotowanie fizyczne itp). Co mają zrobić zawodnicy z I czy II ligi jak po przeciwnej stronie skacze im klasowy plus ligowiec czy reprezentant jakiegoś kraju? W naszym przypadku tracą punkty, nie ma obijania bloku, przeglądu sytuacji itp. A gdzie jest promocja meczów? Następny bubel, każdy kibic to są pieniądze zasilające klub a co za tym idzie to wiadomo. A gdzie jest lider zespołu który w kryzysie podźwignie drużynę? No i przede wszystkim jakich mamy reżyserów gry, rozgrywających? Piotr? Tu prezes robi krzywdę synowi, jak on się czuje grając w plus lidze z poziomem umiejętności na poziomie II a Szczurek to niestety średniak pierwszoligowy. No i jeszcze jedno, każdy klub powinien mieć managera z wykształcenia a nie myślącego że nim jest
xxx
dodano: 2017-03-04 10:19:28
samo zatrudnienie w tym czasie obecnego trenera to widac jak myśli prezes/dla świętego spokoju,żeby nie gadali że nic nie robi/ a spokojnie Kardas mógł poprowadzić zespół do końca sezonu.Katic wczoraj to nieporozumienie nr 1 a jego zmiennik o niebo lepszy choćby w ataku i został zdjęty. paranoja
kibic
dodano: 2017-03-04 09:00:15
Sieńko prezes jest beznadziejny. Nieudolny , kłótliwy , bezradny
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem