Początek spotkania wyraźnie należał do siatkarzy PGE Skry Bełchatów, którzy szybko objęli prowadzenie 6:1. Cieniem na naszej grze kładły się błędy własne, a złą serię przerwał dopiero atak Bartka Filipiaka (2:8). Skuteczne ataki ze środka pozwoliły nam zniwelować dystans, jednak cały czas na prowadzeniu utrzymywali się rywale (15:17). W decydującym fragmencie prym w grze wiedli bełchatowianie, pewnie wygrywając 25:18.
Druga parta rozpoczęła się od gry punkt za punkt (2:2, 3:4). Najpierw skuteczne ataki Filipiaka, a potem blok Henrique Batagima doprowadził do remisu po 8. Bełchatowianie na chwilę "odskoczyli" na 3 punkty, ale po serii błędów ponownie na tablicy wyników był remis (11:11). Od tego momentu zespoły grały punkt za punkt, a w końcówce seta trener Bednaruk dokonał zmian. Dwa skuteczne bloki na atakującym PGE Skry Bełchatów doprowadziły do wyrównania i bardzo emocjonującej końcówki. Ostatecznie 28:26 triumfowali goście.
Od wyrównanej gry rozpoczęła się trzecia odsłona meczu (3:3, 5:5). Seria ataków Filipiaka pozwoliła nam wyjść na dwupunktowe prowadzenie, które niestety szybko straciliśmy (11:11). W dalszej części seta oba zespoły nie ustrzegły się błędów, ale ponownie udało nam się wypracować przewagę (18:15). Po asie serwisowym Edgardo Goasa prowadziliśmy już 20:15, ale kolejne akcje należały do PGE Skry Bełchatów. Ponownie kibice byli świadkami zaciętej końcówki, którą na swoją korzyść rozstrzygnęli bełchatowianie.
Łuczniczka Bydgoszcz - PGE Skra Bełchatów 0:3
(18:25, 26:28, 28:30)
Łuczniczka Bydgoszcz: Ananiev (2), Goas (3), Jurkiewicz (6), Szalacha (3), Batagim (14), Filipiak (17), Kowalski A. (libero) oraz Gryc (1), Sieńko, Bobrowski.
PGE Skra Bełchatów: Lisinac (5), Wlazły (12), Bednorz (20), Katic (6), Czarnowski (5), Łomacz (2), Piechocki (libero) oraz Janusz (1), Romać (2), Nedeljkovic (3).