Premierowy punkt w spotkaniu zdobył Jan Lesiuk, atakując z prawego skrzydła. Chwilę później jednak błąd Łukasza Wiese wyprowadził Czarnych na prowadzenie 3:2. Ich przewaga wzrosła dzięki udanym akcjom Damiana Płaskocińskiego (6:3). Do remisu doprowadził Wiese, popisując się świetnymi zagrywkami (6:6). Gdy jednak w ataku pomylił się Mateusz Siwicki, goście odzyskali dwupunktowe prowadzenie - 8:6. Skuteczny był Bartosz Filipiak. Nie do zatrzymania natomiast radmoski przyjmujący. Bydgoszczanie zatrzymali w ataku Farynę i tym samym na tablicy wyników widniał remis - 12:12. Błąd naszych rywali spowodował, że to Transfer uzyskał dwa oczka przewagi (16:14). Dodatkowo punktowa obrona Siwickiego podwyższyła nasze prowadzenie. Radomski atakujący starał się doprowadzić do wyrównania, lecz sam popełniał błędy. Przy niewielkim prowadzeniu naszej drużyny o czas poprosił Tomasz Zaczek. To poskutkowało, bowiem udanym atakiem popisał się Aleksander Łyczak. Dodatkowo w szeregach bydgoszczan zafunkcjonował blok - 22:19. Chwilę później to przyjezdni nadawali ton grze. Zatrzymany został Filipiak, co dało wynik remisowy (23:23). W końcówce gra bardzo długo toczyła się na przewagi. Zarówno jedna, jak i druga drużyna miała wiele piłek setowych. Lepsi okazali się gospodarze. Po prostej zaatakował Filipiak, następnie kontrę wykorzystał Wiese i tym samym set pierwszy padł łupem Transferu (41:39).
Druga partia rozpoczęła się punktową zagrywką Piotra Sieńko. Transfer szybko wyszedł na prowadzenie 3:1. Rywale jednak od razu wyrównali, po pomyłce Łyczaka. Bydgoszczanie odzyskali przewagę, blokując Farynę (7:5). Błąd Siwickiego doprowadził do remisu. Chwilę później ten zawodnik był jednak nieomylny. Nie do zatrzymania był bydgoski atakujący. Gra toczyła się punkt za punkt. Dobrze funkcjonował środek w Transferze. Błąd u gospodarzy spowodował, że siatkarze Jacka Skroka wyszli na prowadzenie - 14:12. Atak blok-aut Filipiaka wyrównał stan gry (17:17). Za chwilę jednak ten zawodnik został zablokowany. Kolejny błąd naszego zespołu sprawił, że Czarni odzyskali prowadzenie. Dobrze prezentował się przyjmujący z Radomia. Przy stanie 22:18 o czas poprosił bydgoski szkoleniowiec. Transfer nie ustrzegł się błędów. Sytuację starał się jeszcze ratować Wiese, posyłając asa serwisowego. Lecz seta zakończył atakiem ze środka Machowicz (22:25).
Bydgoszczanie dobrze rozpoczęli trzecią odsłonę (2:0). Radomianie zremisowali po ataku przyjmującego. Gra obu drużyn była wyrównana. Przyjezdni uzyskali przewagę po zablokowaniu Filipiaka i błędach rywali (9:6). Jednak trzy kolejne akcje z rzędu padły łupem siatkarzy znad Brdy. Do remisu doprowadził Lesiuk. Dobrą zmianę dał Jędrzej Goss. Po drugiej stronie siatki świetnie spisywał się Hamiga. Czarni starali się utrudniać przyjęcie naszej drużynie, jednak niewiele to dało. Dobrze spisywaliśmy się na kontrze. Po zablokowaniu kapitana radomskiej ekipy, a następnie udanej akcji Gossa wyszliśmy na prowadzenie 19:17. Wówczas o czas poprosił trener gości. Po nim atakiem z 6. strefy popisał się Wiese. Sytuację u przyjezdnych starał się ratować Faryna. Transfer popełniał wiele błędów w polu serwisowym. Czarni dobrze grali w obronie, lecz gospodarze nie poddawali się i cierpliwością zwyciężali w kolejnych akcjach. Atak Lesiuka po przekątnej zakończył partię (25:22).
Na 2:0 wyprowadził swój zespół Płaskociński w czwartej odsłonie seta. Bydgoszczanie doprowadzili do wyrównania, głównie za sprawą błędów przyjezdnych - 4:4. Kiedy w aut zaatakował Lesiuk, a następnie skutecznym atakiem popisał się Hamiga było 11:7 dla Czarnych. Serię rywali przerwał Goss. Następnie w taśmę zaatakował Płaskociński. Transfer próbował stosować mocną zagrywkę, lecz nie przekładało się to na wynik. Radomianie grali skutecznie i pewnie, dzięki czemu ponownie osiągnęli 5-punktową przewagę. Bydgoszczanie natomiast popełniali zbyt dużo błędów. Nie byli w stanie nawiązać wyrównanej walki z przeciwnikiem. Potrójny blok zatrzymał w ataku Michała Gorzenia, co dało przyjezdnym piłkę setową. Seta zakończył Płaskociński, obijając ręce rywali (18:25).
Tie-break rozpoczął się od pomyłki w ataku Lesiuka. Chwilę później ten sam błąd popełnił Wiese, co dało przyjezdnym dwa oczka przewagi - 3:1. Nie do zatrzymania był natomiast Goss. Do remisu doprowadził Płaskociński, który pomylił się w ataku (4:4). Czarni odzyskali prowadzenie, punktując w bloku - 6:4. Za chwilę jednak gospodarze odpowiedzieli tym samym, zatrzymując w ataku Farynę - 6:6. Kolejne akcje należały jednak do zespołu Radomia (9:6). U przyjezdnych świetnie funkcjonował element bloku, bydgoszczanie nie byli w stanie przebić się na drugą stronę boiska przeciwnika (13:8). Spotkanie zakończył Płaskociński (10:15).
Transfer Bydgoszcz - RCS Czarni Radom 2:3
(41:39, 22:25, 25:22, 18:25, 10:15)
Składy:
Transfer Bydgoszcz: Filipiak, Lesiuk, Łyczak, Wiese, Siwicki, Sieńko, Tobolewski (libero) oraz Szczucki-Kriese, Goss, Płomiński, R. Nowakowski, Gorzeń
RCS Czarni Radom: Firlej, Płaskociński, Machowicz, Faryna, Ostrowski, Grzechnik, Filipowicz (libero) oraz Hamiga, Kiernoz