Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli to spotkanie. Dzięki świetnej grze obronnej i punktowej zagrywce Walawendera prowadziliśmy 4:0. Akcję później o czas poprosił trener Effectora Kielce. Przerwa niewiele zmieniła. Kapitalnie graliśmy blokiem, natomiast rywale popełniali własne błędy (8:0). Gdy piłkę przechodzącą wykorzystał Dorosz, drugi czas dla swojej ekipy zarządził trener gości. Jego zespół przegrywał 3:12. Wszystko zmierzało jednak do szybkiej i pewnej wygranej w tej partii naszych siatkarzy. Po asie serwisowym Gossa było 15:4. Trenerzy obu ekip zaczęli wprowadzać zmiany. Obraz gry nie ulegał jednak zmianie. Bydgoszczanie bez problemu doprowadzili do piłki setowej - 24:7, po ataku w siatkę Więckowskiego. Partię zakończył atakiem ze środka Prejs - 25:8.
Zupełnie inaczej wyglądał początek drugiego seta. Kielczanie próbowali nawiązać walkę (3:2), jednak przy zagrywkach Gossa udało nam się ponownie odskoczyć na kilka punktów - 8:3. O czas poprosił trener przyjezdnych. Rywale zupełnie jednak nie radzili sobie z dobrą grą naszej drużyny. Od czasu do czasu popisywaliśmy się świetnymi blokami, dokładając do tego ostrą zagrywkę. Szkoleniowiec gości ponownie musiał przerwać grę, bowiem jego podopieczni przegrywali już 5:13. Nie było dziś jednak mocnych na podopiecznych Tomasza Zaczka, którzy prezentowali bardzo dobry poziom, utrzymując wysoką skuteczność. ponownie pewnie kroczyli po wygraną, prowadząc po ataku ze środka Łyczaka 18:9. Trener naszej drużynie mógł wprowadzać kolejnych zmienników, którzy dopełnili dzieła i doprowadzili nas do zwycięstwa, choć kielczanie w końcówce pokazali, iż potrafią być groźni (25:17).
Dobrze otworzyliśmy trzeci set, prowadząc po ataku ze środka Łyczaka 2:0. Gdy po skosie pewnie uderzał Szczucki-Kriese, a przechodzącą piłkę wykorzystał Goss, o czas poprosił trener Effectora. Wygrywaliśmy 7:3. Kielczanie nie zamierzali jednak poddać się zbyt szybko i starali się walczyć. Z kolei po naszej stronie dobrze w sytuacyjnych piłkach radził sobie Goss, w obronie natomiast Stysiał (13:7). Czujny na siatce był Walawender, dzięki czemu nie pozwalaliśmy przeciwnikom na zmniejszenie naszej przewagi. Przy stanie 16:10 drugi czas wykorzystał trener zespołu z Kielc. Rozmowa z podopiecznymi nie miała już jednak wpływu na losy spotkania. Bydgoszczanie kroczyli po wygraną i kolejne trzy punkty (20:10). Piłkę meczową dał nam atak Kleinschmidta (24:12) i ten sam siatkarz zakończył ten pojedynek (25:13).
MVP: Bartłomiej Dorosz
Transfer Bydgoszcz - Effector Kielce 3:0
(25:8, 25:17, 25:13)
Składy:
Transfer Bydgoszcz: Dorosz, Lesiuk, Łyczak, Szczucki-Kriese, Goss, Walawender, Stysiał (libero) oraz Wołowicz, Kleinschmidt, Bobrowski, Prejs,
Effector Kielce: Spelak, Więckowski, Sobota, Salwerowicz, Stachura, Fortuna, Dzierżyński (libero) oraz Gontarewicz, Wojtachnio, Piwowarski.