Spotkanie lepiej rozpoczęli gdańszczanie, obejmując prowadzenia 2:0. Pierwsze akcje premierowej partii wyraźnie należały do naszych rywali. Po autowym ataku Jędrzeja Gossa przegrywaliśmy 5:9. Szybko zabraliśmy się jednak za odrabianie strat. Po kolejnej skutecznej kontrze (przy zagrywkach Jana Lesiuka) i autowej kiwce Chmielewskiego był remis – 9:9. To podrażniło gdańszczan, którzy wrócili do prowadzenia. Po asie serwisowym Pietruczuka wygrywali 14:10. O czas zmuszony był prosić trener Tomasz Zaczek. Po powrocie na boisko staraliśmy się walczyć o odrobienie strat, jednak przeciwnicy grali bardzo dobrze. Wciąż utrzymywali czteropunktową przewagę, której w żaden sposób nie mogliśmy odrobić. Przy prowadzeniu Lotosu 19:15 drugą przerwę zarządził szkoleniowiec Transferu. Rozmowa z podopiecznymi przyniosła rezultat, bowiem udało się nam niemal całkowicie zniwelować straty. Gdy bloku nie przebił Kluth jego zespół wygrywał już tylko 22:21. Tym razem o czas poprosił trener Trefla. Kolejna dobra zagrywka Gossa dała nam jednak remis – 22:22. Trzy decydujące akcje padły jednak łupem gdańszczan, którzy zwyciężyli 25:22, po ataku Zemlika.
Lepiej otworzyliśmy drugiego seta. Po punktowym serwisie Gossa prowadziliśmy 3:2. Gdy chwilę później asa dołożył Łukasz Wiese, a w aut atakował Zemlik nasza przewaga wzrosła do trzech punktów – 6:3. Z kolei przy stanie 8:4 dla Transferu o czas poprosił trener gdańszczan. Przerwa wpłynęła na siatkarzy Lotosu, którzy rozpoczęli odrabianie strat. Po jednej z kontr w wykonaniu Zemilka było już tylko 9:8 dla naszego zespołu. Tym samym o czas poprosił Tomasz Zaczek. Po wznowieniu gry w aut atakował Mateusz Siwicki na tablicy wyników widniał remis – 9:9. Po kilku wyrównanych akcjach, ponownie udało nam się odskoczyć po zagrywce Gossa – 13:11. Tę przewagę staraliśmy się utrzymywać. Gdy wzrosła ona do czterech „oczek”, o drugi czas poprosił trener Edward Pawlun. Nic on jednak nie zmienił. Wyraźnie to bydgoszczanie narzucali rytm gry w tym fragmencie, krocząc po zwycięstwo (22:15). Ostatecznie zwyciężyli tę partię 25:20, po błędzie przejścia linii dziewiątego metra przy zagrywce przez Skotarka.
Dobrze, od prowadzenia 3:1, rozpoczęliśmy trzeciego seta. Rywale szybko jednak wyrównali (3:3), na co odpowiedzieliśmy udanymi blokami. To pozwoliło nam odskoczyć – 6:3. Kilka akcji później o czas poprosił trener Lotosu Trefla. Jego zespół przegrywał 6:10. Ten nie wybił z rytmu naszych siatkarzy, którzy spisywali się coraz lepiej, nie pozwalając rywalom na wiele – 13:8. Gdy po raz kolejny skutecznie atakował Goss było już 16:10. Kilkanaście sekund później zameldował się w polu serwisowym i posłał na stronę rywali asa – 17:10. Gdańszczanie nie zamierzali się jednak poddawać i zdobyli trzy punkty w jednym ustawieniu. O czas poprosił trener Tomasz Zaczek. Nie zamierzaliśmy pozwolić rywalom na odrobienie strat. Szybko wróciliśmy do wysokiej przewagi – 21:15 – po skutecznym zbiciu Gossa. W końcówce, przy stanie 23:18 dla Transferu, przerwę zarządził jeszcze szkoleniowiec Lotosu. Ostatecznie seta zakończył pojedynczy blok Jana Nowakowskiego – 25:19!
Pierwszy dwa punkty w czwartym secie zdobył Behrendt, dając swojej drużynie prowadzenie 2:0. Chwilę później było 4:1 dla gdańszczan, bowiem w aut atakował Wiese. Gdy przewaga rywali wzrosła do czterech „oczek”, o czas poprosił trener Tomasz Zaczek (2:6). Zacięcie walczyliśmy o odrobienie strat. Na tablicy wyników wreszcie widniał remis – 11:11. Kilka minut później już cieszyliśmy się z prowadzenia – 13:12, a to dodało nam pewności. Zaczęliśmy budować swoją przewagę, pogrążając rywali coraz bardziej – 17:13. Ci nie stracili jednak nadziei na wyrównanie. Sukcesywnie niwelowali straty i gdy zbliżyli się do naszego zespołu już tylko na dwa punkty, przerwę zarządził trener Zaczek (19:17). Po nim ważny punkt zdobył Siwicki, jednak gdy Pietruczuk wykorzystał kontrę nasza przewaga stopniała do jednego „oczka” – 20:19. Raz jeszcze w ważnym momencie Nikodem Wolański posłał piłkę do Siwickiego, a ten zdobył kolejny punkt (21:19). Akcję później świetnie uderzał Wiese i o czas zmuszony był prosić trener gdańszczan – 22:19. Nic on już jednak nie zmienił. Bydgoszczanie zwyciężyli czwartego seta 25:21 i cały mecz 3:1, zostając brązowymi medalistami Młodej Ligi w sezonie 2014/2015!
Transfer Bydgoszcz - LOTOS Trefl Gdańsk 3:1
(22:25, 25:20, 25:19, 25:21)
Składy:
Transfer Bydgoszcz: Wolański, Goss, Nowakowski, Siwicki, Lesiuk, Wiese, Stysiał (libero) oraz Dorosz, Bobrowski,
LOTOS Trefl Gdańsk: Rymarski, Zemlik, Chmielewski, Kluth, Pietruczuk, Behrendt, Majcherski (libero) oraz Linda, Skotarek, Małecki.