Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Wygrywamy po wielkiej walce! MKS pokonany!

W meczu 22. kolejki PlusLigi siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz wygrali na wyjeździe z MKS-em Będzin 3:2. Najlepszym zawodnikiem pojedynku wybrany został Bartosz Filipiak.

Nasz zespół pojechał do Zagłębia Dąbrowskiego z Marianem Kardasem w roli pierwszego szkoleniowca. Mecz z MKS-em Będzin był niezwykle istotny w kontekście cennych punktów do tabeli PlusLigi. W pierwszej rundzie Łuczniczka Bydgoszcz okazała się lepsza od rywali, wygrywając w trzech setach.

Premierową odsłonę starcia w Sosnowcu lepiej rozpoczęli zawodnicy z Będzina. Podopieczni Stelio Derocco z akcji na akcję powiększali swoje prowadzenie. Pomimo tego, iż udawało nam się odrobić nieco strat, to rywale potrafili wykorzystać nawet najmniejsze potknięcia. Naszym katem okazał się Rafael Araujo, którego zagrywki siały spustoszenie w szeregach bydgoszczan. Przy jego zagrywkach MKS Będzin zdołał zdobyć aż pięć punktów i ze stanu 15:13 zrobiło się 20:13. To okazało się kluczowe do zwycięstwa. Goście przy głośnym dopingu kibiców wygrali do 17.

Do drugiej odsłony przystąpiliśmy w zupełnie innych nastrojach. Przez bardzo długi czas prowadziliśmy z rywalami wyrównaną walkę punkt za punkt. Na mocne ataku Araujo odpowiadał po naszej stronie Bartosz Filipiak (12:12). Dopiero przy stanie 15:15 udało nam się odskoczyć od rywali, dzięki czemu w kolejnych akcjach grało się o wiele łatwiej. W końcówce z bardzo dobrej strony pokazał się Milan Katić, którego as serwisowy w końcówce dał nam prowadzenie. Ostatecznie podopieczni Mariana Kardasa zdołali zwyciężyć 25:19 i doprowadzić do wyrównania w meczu.

W trzecim secie od początku musieliśmy gonić przeciwników, którzy zdominowali nas w każdym elemencie. Trener Marian Kardas starał się bardzo szybko reagować na wydarzenia boiskowe, ale rozpędzeni będzinianie nie mieli zamiaru odpuszczać (15:11). Cierpliwość  zawodników Łuczniczki Bydgoszcz tym razem się opłaciła. Po fantastycznej końcówce, w której w polu serwisowym pojawił się Milan Katić zdołaliśmy przełamać przeciwników oraz przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść (17:21). Decydujące momenty należały wyłącznie do nas i właśnie dlatego wygraliśmy do 19.

O kolejnej z partii najlepiej chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. Po fantastycznej końcówce poprzedniej odsłony tym razem Łuczniczka Bydgoszcz zdecydowanie dała się zdominować przez przeciwników, którzy bez skrupułów wykorzystali wszystkie nasze słabości. W czwartym secie było ich sporo i właśnie dlatego z akcji na akcję rosła przewaga MKS-u Będzin. Świetnie we wszystkich elementach spisywał się Marcin Waliński, który nie tylko skutecznie zaprezentował się w zagrywce, ale również skutecznie kończył akcje w ataku. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli 25:14.

Decydująca partia rozpoczęła się od naprawdę wyrównanej walki. Było tak aż do momentu, w którym w polu serwisowym pojawił się Piotr Sieńko. Nasz rozgrywający posyłał na stronę rywalki trudne zagrywki, co zdecydowanie ułatwiło nam grę w kolejnych akcjach. Pomimo tego, iż będzinianie za wszelką cenę starali się odrobić stratę, doprowadzając nawet do stanu 13:14, więcej szczęścia było po naszej stronie. Po popsutej zagrywce Araujo zwyciężyliśmy kolejny mecz na wyjeździe (13:15).

MKS Będzin - Łuczniczka Bydgoszcz 2:3 (25:17, 19:25, 22:25, 25:14, 13:15)

MKS: Seif, Araujo, Rejno, Ratajczak, Jordanow, Waliński, Potera (libero) oraz Kozub, Roberts, Woch, Piotrowski, Russell

Łuczniczka: Sieńko, Filipiak, Nowakowski, Sacharewicz, Yudin, Katić, Czunkiewicz (libero) oraz  Bobrowski, Szczurek, Rohnka

2017-02-17:1987 Napisane przez: redakcja
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 17
KIBIC
dodano: 2017-02-21 16:05:51
El-Maniaque !! BRAWO !!!!!!!!!!!!!! Ja poszedłbym jeszcze dalej i proszę Klub o wyłączenie możliwości komentowania na stronie... bo to aż żal czytać...
El-Maniaque
dodano: 2017-02-21 06:52:41
Kibicować nie musisz jeśli nie chcesz, ale życzyć klubowi spadku i przegranych, to po prostu Żenada w Twoim wykonaniu. Brak mi słów. NIe pozdrawiam.
viper
dodano: 2017-02-20 20:27:44
"Wygrywamy po wielkiej walce". Po wielkiej walce to można wygrać z czołówką plusligi a nie z takim zespołem jak Będzin i nie w takim stylu jak to miało miejsce w Będzinie. To nie była wielka walka. Fakt faktem, że kolejna wygrana i należą się gratulacje , ale do satysfakcji z poziomu gry to jeszcze daleko. Wygraliśmy, bo przeciwnik był słabszy a nie my byliśmy mocni, bo tego waloru w grze naszego zespołu niestety nie widać.
Bubb
dodano: 2017-02-19 11:06:22
Jestem daleki od sądzenia że to jedyny problem i teraz będzie już dobrze bo wiem że tak nie będzie. Ale uważam że zwolnienie Pana Makowskiego to jeden z wielu dobrych zabiegów które trzeb BYŁO BY WYKONAĆ ale wszyscy wiemy że pewne zmiany są niemożliwe.
były kibic
dodano: 2017-02-19 10:44:20
Wow, normalnie święto lasu! Jeszcze dwa lata temu bydgoska siatkówka była tuż za "wielką czwórką", potrafiliśmy być wyżej w tabeli od ZAKSY, wygrywaliśmy mecze z Resovią, JW i całą czołówką,a teraz euforia po wygranej po męczarniach w tie-breaku z Będzinem!!! Tak nisko upadł ten klub. A Kardas to pewnie teraz mag, Mourinho siatkówki, the special one. Mam nadzieję, że ten słaby klub, któremu bardzo kibicowałem ponad 10 lat, ale już nie w tym sezonie, spadnie z ligi. Teraz mecze z czołówką i z Espadonem. Mam nadzieję, że przegrają wszytko do końca, znajdą się na dnie i spadną. Chętnie zobaczyłbym wtedy minę prezesa i tego drugiego grubaska :)
Paranoja
dodano: 2017-02-18 20:54:00
A mówiłem, że będzie lepiej:) Gratulacje!!!
mbyd
dodano: 2017-02-18 15:32:05
Bardzo się cieszę :) jak wspomnę blok Bartka Filipiaka to znów mam ciary. Trzeba się cieszyć z tych małych sukcesów.
Bezimienny
dodano: 2017-02-18 15:10:45
Mecz obfitował w masę błędów, ale ważne jest jedno - wygrana :)
R
dodano: 2017-02-18 14:21:42
Liczę na to, że nie jest to efekt pierwszego razu trenera, ale że dalej też będzie dobrze.
El-Maniaque
dodano: 2017-02-18 13:54:54
BJ. Daleki jestem od euforii wierz mi, ale jeśli chłopaki wygrywają to trzeba się z tego cieszyć i wynieść z tego sezonu co się jeszcze da. Czasy trenera Kardasa też mi się podobają. Widać, że żyje tym, co się dzieje na boisku.
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem