Spotkanie otworzył autowy atak Wasilewskiego, a po punktowej zagrywce Łukasza Owczarza i zbiciu ze środka Miłosza Lipskiego prowadziliśmy 3:0. Po błędzie podwójnego odbicia Kryniewskiego o pierwszy czas poprosił szkoleniowiec Effectora Kielce – 5:1. Po powrocie na boisko nasza przewaga jeszcze wzrosła. Świetnym serwisem popisał się bowiem Lipski (8:1). Kielczanie zaczęli jednak sukcesywnie niwelować straty. Po asie Wasilewskiego przegrywali już tylko 6:9. Przy zagrywkach Łukasza Wiese nasza przewaga ponownie wzrosła. O drugi czas poprosił trener Effectora Kielce (12:6). Po wznowieniu gry bydgoszczanie utrzymywali bezpieczną przewagę nad przeciwnikiem. Bardzo dobrze w ataku spisywał się Owczarz, a po zbiciu ze środka Lipskiego prowadziliśmy 21:15. Tak wysoka przewaga pozwoliła nam na spokojne dowiezienie wygranej do końca partii. Piłkę setową dał nam Brodawka, zagrywając w siatkę (24:19). Odsłonę zakończył natomiast błąd Wasilewskiego – 25:19.
Udanie rozpoczęliśmy także drugą partię (3:1). Po bloku na Rafale Stasińskim i skutecznej kontrze Imiołka, przyjezdni zdołali jednak doprowadzić do remisu – 5:5. Od tego momentu walka zaczęła toczyć się punkt za punkt. Przy stanie 9:9 o czas poprosił szkoleniowiec naszej drużyny, straciliśmy bowiem dwa „oczka” w jednym ustawieniu. Po powrocie na boisko skutecznie na skrzydle zbijał Kacper Zieliński, a w kontrze świetnie spisał się Wiese – 11:9. Punktowy serwis Zielińskiego wymusił na trenerze Effectora Kielce wzięcie czasu – 13:9. Po wznowieniu gry kielczanie zdołali częściowo zniwelować straty (14:12). Po błędzie przekroczenia linii trzeciego metra przy ataku przez Zielińskiego mieli już natomiast remis – 15:15. Do kolejnego wyrównania doprowadził Wilczyński, serwując asa (18:18). Nieporozumienie na linii Piotr Sieńko – Lipski sprawiło, że to przyjezdni objęli prowadzenie – 20:19. W ważnym momencie włączył się jednak Owczarz, najpierw atakując, a akcję później punktując z zagrywki. O czas zdecydował się prosić trener zespołu z Kielc – 21:20. Po powrocie na boisko w kontrze świetnie spisał się Wiese, dzięki czemu nasza przewaga urosła do dwóch „oczek”. To właśnie skuteczny atak tego siatkarza dał nam także piłkę setową – 24:22. Partię zakończył zbiciem z drugiej linii Owczarz – 25:22.
Trzeci set udanie rozpoczęli siatkarze Delecty, po udanych atakach Stasińskiego i Wiese oraz świetnych obronach Bonisławskiego, trener Effectora zmuszony był wziąć czas – 4:0. Po wznowieniu gry nadal to jednak bydgoszczanie wyraźnie przeważali na boisku. Świetną zagrywką popisał się Stasiński, a w siatkę kiwał Wasilewski, dzięki czemu nasza przewaga wynosiła już siedem „oczek” (9:2). Kielczanie nie byli w stanie nawiązać wyrównanej walki z naszym zespołem. Graliśmy pewnie, a co najważniejsze, bez zbędnych błędów własnych. Przy stanie 15:4 o czas poprosił trener Effectora. Niewiele on jednak zmienił. Gospodarze kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, prowadząc po kapitalnym bloku Wiese 19:6. W końcówce przyjezdni odrobili część strat, wykorzystując rozluźnienie po naszej stronie (19:11). Z niewygodnego ustawienia pozwolił nam wyjść dopiero Lipski, skutecznie zbijając ze środka – 20:12. Przy zagrywkach Stasińskiego podwyższyliśmy jeszcze swoje prowadzenie (23:14). Spotkanie zakończył natomiast Błażej Płomiński, kiwając z drugiej piłki – 25:15.
MVP: Łukasz Owczarz
Delecta Bydgoszcz – Effector Kielce 3:0
(25:19, 25:22, 25:15)
Składy:
Delecta Bydgoszcz: Sieńko, Stasiński, Rejno, Lipski, Owczarz, Wiese, Bonisławski (libero) oraz Zieliński, Płomiński,
Effector Kielce: Kryniewski, Plutka, Adamus, Wasilewski, Imiołek, Wilczyński, Koźdub (libero) oraz Brodawka, Pobocha.