Początek spotkania należał do bydgoszczan, którzy dzięki świetnej grze w bloku szybko objęli prowadzenie 5:0. Pierwszy punkt dał swojej drużynie Ogrodniczuk (5:1), jednak przewaga ta pozwalała nam na spokojną grę. Gdy blokiem powstrzymany został Marek, jeszcze podwyższyliśmy swoje prowadzenie – 11:5. Gospodarze nie zamierzali jednak odpuszczać i starali się zniwelować straty. Po udanym ataku Słomki tracili już tylko trzy „oczka” (11:14). Chwilę później zrobiło się nerwowo. Zaczęliśmy popełniać błędy własne i pozwoliliśmy miejscowym na doprowadzenie do remisu – 17:17. Ważny punkt dał nam jednak atak Lesiuka, a za sprawą świetnej gry Filipiaka, szybko wróciliśmy do wysokiego prowadzenia – 21:17. Do końca partii pozwoliliśmy rywalom na zdobycie już tylko dwóch „oczek”. Partię udanym atakiem zakończył Wiese – 25:19.
Drugą partię od skutecznego ataku rozpoczął Czapla (1:0), jednak chwilę później mieliśmy już trzy punkty przewagi – 5:2. O czas poprosił trener gospodarzy, Paweł Gradowski. Wprawdzie tuż po nim udanie atakował Ogrodniczuk, jednak gdy pewną akcją popisał się Wiese było już 8:3. Ponownie jednak pozwoliliśmy gospodarzom na sukcesywne niwelowanie strat. Gdy skutecznie atakował Ogrodniczuk, o czas poprosił trener Tomasz Zaczek. Prowadziliśmy, ale już tylko 11:10. Przerwa niewiele zmieniła. Akcję później mieliśmy już remis, bowiem bloku nie przebił Lesiuk. Miejscowi wyraźnie złapali rytm. Udanie zbijał Ogrodniczuk. Skuteczny był również Siek. To dzięki nim bielszczanie odskoczyli – 19:15. Staraliśmy się jeszcze walczyć, jednak nie udało nam się odrobić strat. Gospodarze wygrali 25:21, a ostatni punkt w tym secie dał im Czerwiński.
Bardzo dobrze rozpoczęliśmy trzeciego seta. Po ataku Łyczaka prowadziliśmy 3:1, by chwilę później nasza przewaga wzrosła już do pięciu oczek. Skutecznie zbijał bowiem Lesiuk (8:3). Tym razem nie popełniliśmy już błędu z poprzednich setów i spokojnie kontrolowaliśmy przebieg partii. Cała trójka naszych skrzydłowych grała pewnie w ataku. Dobrze radzili sobie środkowi. Dzięki temu jeszcze zwiększyliśmy swoje prowadzenie – 17:8. Przydarzył nam się jednak przestój, co bardzo dobrze wykorzystali gospodarze, a konkretnie Siek. Dzięki jego akcjom miejscowym udało się odrobić większość strat – 15:18. O czas poprosił trener Tomasz Zaczek. Po nim pewnie atakował Wiese, jednak rywale naciskali. Dzięki błędom naszych siatkarzy ponownie zbliżyli się do naszej drużyny (20:22). W ważnym momencie nie pomylił się jednak Lesiuk, a piłkę na wagę seta dał nam Filipiak. Partię zakończyliśmy wygraną 25:21.
Od walki punkt za punkt rozpoczął się set czwarty. Dopiero po błędzie Marka odskoczyliśmy na dwa „oczka” - 8:6. Choć przewaga nie była wysoka, udawało nam się ją spokojnie utrzymywać. Gospodarze starali się walczyć o doprowadzenie do remisu, jednak bardzo dobrze spisywali się Lesiuk i Wiese. To właśnie dzięki temu drugiemu w decydującym momencie partii podwyższyliśmy swoje prowadzenie (21:17). Gdy dodatkowo blokiem popisał się Siwicki jasnym było, iż zwycięstwa w tej odsłonie, a co za tym idzie w całym meczu, już nie oddamy. Piłkę meczową dał nam Wiese, a pojedynek zakończył Merek, błędem w zagrywce – 25:19.
BBTS Bielsko-Biała - Transfer Bydgoszcz 1:3
(19:25, 25:21, 21:25, 19:25)
Składy:
BBTS Bielsko-Biała: Marek, Siek, Czapla, Słomka, Smolana, Ogrodniczuk, Czauderna (libero) oraz Wykręt, Laszczak, Czerwiński,
Transfer Bydgoszcz: Sieńko, Filipiak, Łyczak, Siwicki, Wiese, Lesiuk, Stysiał (libero) oraz Goss, Zieliński.