Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy szybko objęli prowadzenie 4:0, po błędzie przejścia dołem Aleksandra Łyczaka i bloku na Kacprze Bobrowskim. O czas poprosił trener naszej drużyny. Pierwszy punkt w tym secie dał nam udany atak Bobrowskiego ze skrzydła – 1:5. Niestety niewiele nam wychodziło. Kiepsko w przyjęciu, nieskutecznie w ataku. To wszystko tylko nakręcało gości, którzy punktowali nasz zespół – 11:3. Gdy wydawało się, że powoli zaczynamy odbudowywać swoją pewność, przyjezdni ponownie podkręcili tempo. Przy stanie 15:8 dla Cuprum o drugi czas poprosił trener naszej ekipy. Nic on jednak nie zmienił. Goście grali niesamowicie pewnie w zagrywce oraz w bloku, kompletnie rozbijając nasz zespół – 18:8. Staraliśmy się jeszcze walczyć. Zagrywką punktował Jędrzej Goss, jednak wciąż brakowało powtarzalności (13:19). W końcówce jeszcze podgoniliśmy wynik. Dobrze prezentował się Jan Nowakowski, a gdy kontrę wykorzystał Michał Prejs przegrywaliśmy już tylko 21:23! Do remisu doprowadził Bobrowski – 24:24 i walka zaczęła toczyć się na przewagi. Piłkę setową dał nam as Gossa (27:26), natomiast drugi zakończył partię naszą wygraną 28:26!
Znacznie lepiej niż pierwszego, rozpoczęliśmy drugiego seta. Po punktowym serwisie Jana Lesiuka było 2:1. Dopiero po asie serwisowym Łyczaka udało nam się odskoczyć na dwa „oczka” – 8:6. Przewagą nie cieszyliśmy się długo. Po autowym ataku Bobrowskiego był remis – 10:10, a chwilę później, przy zagrywce Grabowskiego goście objęli prowadzenie 12:11. Szybko odwróciliśmy wynik na swoją korzyść (13:12), a po kontrataku Gossa o czas poprosił trener Norbert Śron. Gospodarze prowadzili 16:14. Przerwa nie wybiła z rytmu bydgoszczan, którzy wyraźnie złapali swój rytm – 18:14. O drugi czas szkoleniowiec Cuprum poprosił chwilę później, gdy prowadzenie naszej drużyny jeszcze wzrosło – 20:15. Po powrocie na boisko zaczęło się robić nerwowo. Przyjezdni odrobili część strat, zatem szybko o przerwę poprosił trener Tomasz Zaczek – 21:18. Lubinianie nie zamierzali jeszcze odpuszczać (23:21), jednak my nie chcieliśmy pozwolić im na wyrównanie. Piłkę setową dał nam atak Gossa – 24:21 i to ten sam siatkarz zakończył partię 25:22.
Trzeciego seta udanym atakiem otworzył Michał Prejs (1:0). Podobnie jak w drugim secie, w tym fragmencie byliśmy świadkami wyrównanej walki. Tym razem na dwa punkty odskoczyliśmy trochę szybciej, bo przy stanie 6:4, po ataku Gossa. Chwilę później było już 8:4, bowiem asem popisał się Bobrowski. O czas poprosił trener Norbert Śron. Jego podopieczni zaczęli popełniać własne błędy i grać coraz bardziej nerwowo. W krótkim czasie szkoleniowiec gości zarządził drugi czas. Nasz zespół wygrywał już 11:4. Graliśmy pewnie i co najważniejsze spokojnie, czego brakowało szczególnie na początku pierwszego seta. Po autowym ataku Kożucha było 14:6. Gdy goście odrobili trzy punkty o czas poprosił trener Zaczek. Po nim, w bardzo ważnym momencie blokiem popisał się Nowakowski, pozwalając nam wyjść z niewygodnego ustawienia (15:9). Po chwili wyrównanej gry, przyjezdni zaczęli łapać pozytywny dla nich rytm. Gdy pewnie atakował Kożuch, o czas poprosił trener Transferu. Prowadziliśmy, ale już tylko 17:14. To była dobra decyzja. Przy zagrywce Łyczaka ponownie odskoczyliśmy – 20:15. Ostatecznie partię i mecz zakończyliśmy wynikiem 25:19, po ataku Bobrowskiego. Tym samym o awansie do półfinału decydować miał złoty set.
Seta otworzył skuteczny atak Gossa, a chwilę później prowadziliśmy już 4:1, bowiem ten sam zawodnik popisał się asem serwisowym! Gospodarze nakręcali się z każdą kolejną akcją, co tylko wprowadzało coraz większe nerwy w szeregi gości. Po autowym ataku Bieguna było już 7:3. Lubinianie nie zamierzali się jeszcze poddawać. Po asie Ostapkowicza tracili już tylko dwa punkty (5:7). Jak jednak mówią, szczęście sprzyja lepszym i to w tym momencie było po stronie gospodarzy. Kolejny raz piłka po zagrywce, ocierając o siatkę wpadła w boisko gości, dzięki czemu wygrywaliśmy już 10:5. O czas poprosił trener Norbert Śron, jednak nasi gracze wiedzieli, że tego nie mogą już przegrać! Kolejne punkty zdobywane blokiem nas w tym utwierdzały! Zagramy o medale w rozgrywkach Młodej Ligi! Wygraliśmy złotego seta 15:7!
Transfer Bydgoszcz - Cuprum Lubin 3:0
(28:26, 25:22, 25:19)
ZŁOTY SET: 15:7 dla Transferu Bydgoszcz!
Składy:
Transfer Bydgoszcz: Walawender, Goss, Łyczak, Nowakowski, Lesiuk, Bobrowski, Stysiał (libero) oraz Herrmann (libero), Prejs, Kleinschmidt, Wołowicz, Siwicki,
Cuprum Lubin: Biegun, Grabowski, Bogus, Ostapkowicz, Bernat, Kopij, Kołodziej (libero) oraz Szymański, Kożuch, Romać, Koselski.