Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Zwycięstwo na inaugurację!

Za nami pierwsze spotkanie w nowym sezonie Młodej Ligi. Bydgoszczanie rozpoczęli tegoroczne rozgrywki od zwycięstwa 3:2 z PGE Skrą Bełchatów. Była to powtórka ubiegłorocznego finału, choć w obu ekipach zaszło sporo zmian. Mistrz Młodej Ligi ograł jednak Wicemistrza, a dokonał tego pod wodzą nowego szkoleniowca – Bartosza Zaparuchy.

Spotkanie rozpoczęło się od dłuższej wymiany, którą udanym atakiem blok-aut zakończył Drzazga (1:0). Początek w wykonaniu obu ekip był jednak dość nerwowy, a co za tym idzie, zawodnicy nie wystrzegali się błędów własnych. Wprawdzie po autowym zbiciu Markiewicza udało nam się odskoczyć na dwa punkty – 6:4, jednak siatkarze Skry szybko doprowadzili do remisu. Chwilę później, po skutecznej kontrze w wykonaniu Markiewicza, wyszli na prowadzenie 8:7. Walka rozgorzała na dobre. Obie ekipy zacięcie walczyły o każdy punkt. Goście, dzięki świetnej grze w zagrywce zdołali jednak zbudować przewagę. Dwukrotnie naszych zawodników w przyjęciu ustrzelił Konieczny i o czas zdecydował się prosić trener Bartosz Zaparucha – 12:16. Po powrocie na parkiet świetnie w ataku spisał się Rejno, jednak to bełchatowianie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku (13:18). Nasi siatkarze nie zamierzali się jednak poddawać i zaczęli sukcesywnie odrabiać straty. Po błędzie w ataku Koźmińskiego o czas tym razem poprosił szkoleniowiec gości (16:19). Po wznowieniu gry przyjezdni zdołali odbudować czteropunktową przewagę (18:22). O czas zdecydował się prosić szkoleniowiec Delecty. Jego podopieczni walczyli, by doprowadzić do remisu. Świetnym blokiem popisała się para Rejno-Wiese, a błąd w ataku popełnił Konieczny. W tym momencie o drugą przerwę poprosił trener Sławomir Augustyniak. Jego zespół wciąż prowadził, ale już tylko 23:22. To jednak siatkarze Skry jako pierwsi mieli piłkę setową, a partię zakończył Konieczny – 25:23.

Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli siatkarze Skry (2:2), jednak bydgoszczanie bardzo szybko doprowadzili do wyrównania, a po świetnej akcji Łukasza Wiese objęli prowadzenie 3:2. Walka toczyła się jednak punkt za punkt. Dopiero po kolejnej udanej akcji naszego przyjmującego udało nam się odskoczyć na dwa „oczka” (8:6). Przewagę tę jeszcze powiększyliśmy, gdy błąd w ataku popełnił Koźmiński. O czas zdecydował się poprosić szkoleniowiec Skry – 8:11. Niewiele on jednak pomógł. Bydgoszczanie wyraźnie złapali wiatr w żagle. Po świetnym bloku pary Stasiński-Lipski prowadzili już 14:9. Akcję później, po skutecznej kontrze w wykonaniu Stasińskiego, o drugą przerwę poprosił trener bełchatowian (15:9). To jednak gospodarze mieli przewagę w każdym elemencie. Przede wszystkim wyraźnie rozegrali się w ataku, wykorzystując praktycznie wszystkie kontry. Świetnie radził sobie Stasiński, który raził rywala również mocną zagrywką (20:11). Dopiero atak blok-aut Koniecznego przerwał passę naszej drużyny. Piłkę setową mieliśmy po autowym zbiciu Wdowiaka, a partię kolejnym udanym atakiem zakończył Stasiński – 25:13.

Początek trzeciego seta należał do bełchatowian, którzy szybko wypracowali sobie przewagę – 4:1. Kapitalnym atakiem popisał się jednak Wiese, a chwilę później dzięki skutecznej grze w bloku, doprowadziliśmy do wyrównania – 4:4. Od tego momentu walka zaczęła toczyć się punkt za punkt (5:5, 7:7, 9:9). Dopiero po udanym zbiciu Wiese i asie serwisowym Drzazgi udało nam się odskoczyć. Wtedy też o czas zdecydował się prosić trener Skry Bełchatów – 12:9. Niewiele on jednak zmienił. Bydgoszczanie wyraźnie byli na fali, utrzymując wysoką skuteczność w ataku (16:12). Po raz kolejny rywali swoją zagrywką zaskoczył Stasiński, a na środku bardzo dobrze radził sobie Rejno – 19:13. Niewiele pomogła przerwa, o którą poprosił trener gości. W obronie kapitalnie spisywał się Bonisławski, a rozdrażnieni rywale popełniali coraz więcej błędów (22:13). Piłkę setową mieliśmy po ataku blok-aut Drzazgi (24:16). Ten sam zawodnik dał nam ostatni punkt w secie – 25:17.

Od pierwszych piłek czwartej odsłony swoją przewagę zaznaczyli podopieczni Bartosza Zaparuchy. Po asie serwisowym Drzazgi prowadzili 3:1. Bełchatowianie bardzo szybko odrobili jednak straty, a chwilę później objęli prowadzenie. Po czasie, o który poprosił szkoleniowiec naszego zespołu, do wyrównania doprowadził Wiese (4:4). Wprawdzie przyjezdnym udało się odskoczyć na trzy punkty (4:7), jednak bydgoszczanie sukcesywnie niwelowali straty. Po ataku Stasińskiego i błędzie Koniecznego mieliśmy już remis (10:10). W zagrywce rozegrał się jednak Konieczny, a nasi zawodnicy zaczęli popełniać błędy. Po nieudanym zbiciu Stasińskiego o drugą przerwę poprosił trener Delecty (10:14). Po wznowieniu gry skutecznym atakiem popisał się Drzazga, a po chwili świetnie zafunkcjonował nasz blok i udało się częściowo zniwelować straty (13:15). W ważnym momencie pomylił się Pietrzak i nasz zespół cieszył się z remisu – 17:17. W końcówce to ponownie bełchatowianie mieli przewagę, bowiem ustrzelony zagrywką został Wiese (18:21). Skutecznie ze środka atakował jednak Lipski, a po błędzie Koźmińskiego o czas poprosił Sławomir Augustyniak – 21:22. Po nim do wyrównania doprowadził Stasiński, obijając blok rywala. Od razu też drugą przerwę zarządził trener Skry. Jako pierwsi piłkę setową mieli jednak siatkarze gości, bowiem minimalnie w zagrywce pomylił się Lipski – 23:24. Do wyrównania najpierw doprowadził Rejno (24:24), a chwilę później Drzazga (25:25). Kolejną piłkę setową dał swojej drużynie Konieczny, a spotkanie przedłużył Markiewicz – 27:25.

Tie-breaka udanym atakiem w kontrze rozpoczął Stasiński, jednak po zbiciu blok-aut Koźmińskiego to bełchatowianie prowadzili 2:1. Bydgoszczanie bardzo szybko wyrównali i wyszli na prowadzenie. Chwilę później, za sprawą świetnej gry w bloku pary Rejno-Wiese, nasza przewaga jeszcze wzrosła. O czas zdecydował się prosić szkoleniowiec Skry Bełchatów – 6:3. Niewiele on jednak pomógł. Gospodarze wydawali się kontrolować przebieg tej partii (8:4). Po błędzie Koniecznego w ataku o drugą przerwę poprosił szkoleniowiec gości – 10:5. Po powrocie na parkiet nasz zespół nadal utrzymywał się na prowadzeniu, jednak rywale starali się jeszcze walczyć. Gdy bloku nie zdołał przebić Drzazga, nasza przewaga zmalała do dwóch „oczek” (11:9). W ważnym momencie nie pomylił się jednak Stasiński. Do jednego punktu straty zniwelował Cedzyński (11:12), ale nie zawiódł Drzazga, który wykorzystał kontrę (13:11). Końcówka była już wojną nerwów. Piłkę meczową dał nam Stasiński (14:12), który zakończył również cały pojedynek, wykorzystując kontratak – 15:12.

MVP: Rafał Stasiński

Delecta Bydgoszcz – PGE Skra Bełchatów 3:2
(23:25, 25:13, 25:17, 25:27, 15:12)

Składy:
Delecta Bydgoszcz: Sieńko (2), Stasiński (24), Lipski (4), Rejno (12), Wiese (18), Drzazga (20), Bonisławski (libero),
PGE Skra Bełchatów: Markiewicz (20), Bogus (10), Koźmiński (14), Konieczny (10), Maćkowiak (9), Zugaj (9), Turoboś (libero) oraz Pietrzak, Wdowiak, Kowalewski, Cedzyński (2), Augustyniak.

2012-09-29:2237 Napisane przez: Anna Falk
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 4
kibic
dodano: 2012-09-30 18:31:18
świetny mecz dużo błędów z obu stron ,mamy duży potencjał w naszej drużynie świetny występ Stasińskiego na ataku!!! cała drużyna gratulacje .
~~zabrakło, zabrakło
dodano: 2012-09-29 23:12:51
Bardzo dobry mecz chłopaków! Stasiński świetnie pokazał się na ataku ;)) ale gratulacje dla całej drużyny!
Kibicka.
dodano: 2012-09-29 23:05:44
Nie owczasa .. tylko Owczarza ;))
odeon
dodano: 2012-09-29 23:03:41
stasinski najwiecej punktow, wyglada na to ze mamy kleske urodzaju atakujacych :-) konarski owczas a stasinski przejmuje paleczke

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem