Po porażce w pierwszym spotkaniu 2:3, podopieczni Dragana Mihailovicia musieli za wszelką cenę pokonać rywali, aby uniknąć gry w barażach o pozostanie w PlusLidze oraz zająć 15. Miejsce na koniec sezonu.
Bydgoszczanie niezwykle zmotywowani przystąpili do środowego pojedynku. W premierowej odsłonie bardzo szybko zdołali odskoczyć na czteropunktowe prowadzenie, dzięki czemu Piotrowi Sieńko zdecydowanie łatwiej rozgrywało się piłki (12:8). Po chwili jednak na tablicy wyników był już rezultat remisowy, a ekipie spod Jasnej Góry udało się wykorzystać wszystkie mankamenty w naszej grze (15:15). Słabsze przyjęcie siatkarzy Łuczniczki Bydgoszcz sprawiło, że Akademicy z akcji na akcję powiększali przewagę. W końcówce nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa, wygrywając po błędzie Igora Yudina (23:25).
Przegrany set tylko podrażnił bydgoski zespół. Gospodarze ponownie w tym spotkaniu wypracowali sobie przewagę, ale tym razem nie mieli zamiaru jej wypuszczać (10:5). Z bardzo dobrej strony prezentował się nasz przyjmujący Igor Yudin, którego ekspresyjne okrzyki pobudzały zespół do dalszej walki. Częstochowianie, chociaż wywierali ogromną presję na drużynę z Bydgoszczy, to nie byli w stanie toczyć z nią wyrównanej walki. Decydujące momenty drugiej partii przebiegły pod dyktando podopiecznych Dragana Mihailovicia (22:18). Pomyłki w końcówce zdecydowały, że Łuczniczka zdołała doprowadzić do wyrównania w meczu (25:21).
Po dziesięciominutowej przerwie zapał w naszej drużynie nie opadł. Po początkowej bardzo wyrównanej grze z obu stron, po raz kolejny w tym starciu udało nam się przełamać rywali. Gra punkt za punkt utrzymywała się do stanu 9:9, tymczasem w kolejnych akcjach zdołaliśmy odskoczyć od rywali. Dobra gra Bartosza Filipiaka przełożyła się nie tylko na zdobywanie kluczowych punktów, ale również na dyspozycję całej drużyny. Czteropunktowe prowadzenie pozwoliło na mniej nerwów w końcówce (20:16). Ostatecznie udało nam się wygrać do 17.
W ostatnim z rozegranych setów siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz nie chcieli wypuścić szansy ze swoich rąk. Prowadzenie 4:1 było fantastycznym zwiastunem niezwykłej walki bydgoszczan o zwycięstwo w tym spotkaniu. Przewaga, którą udało się osiągnąć już na początku pozwoliła na wyraźnie spokojniejszą grę w naszych szeregach. Rozgrywający Piotr Sieńko posyłał większość piłek do Bartosza Filipiaka, który bardzo pewnie kończył wszystkie ataki (18:13). Skuteczna gra we wszystkich elementach w wykonaniu Łuczniczki Bydgoszcz podcięła skrzydła AZS-owi Częstochowa, który pomimo walki nie był w stanie doprowadzić do wyrównania. Pierwsza piłka meczowa wystarczyła, aby wygrać mecz oraz zająć 15. miejsce w sezonie 2016/2017 (25:18).
Łuczniczka Bydgoszcz - AZS Częstochowa 3:1
(23:25, 25:21, 25:19, 25:18)
Łuczniczka: Nowakowski, Katić, Jurkiewicz, Yudin, Filipiak, Sieńko, Czunkiewicz (libero) oraz Bobrowski, Sacharewicz
AZS: T. Kowalski, Moroz, Buniak, Szymura, Grobelny, Janus, A. Kowalski (libero) oraz Polański, Wawrzyńczyk, Buczek, Szlubowski
MVP: Bartosz Filipiak
Pierwszy mecz: 3:2 dla AZS Częstochowa