Będzinianie trzykrotnie mieli szansę na zwycięstwo u siebie. Przegrali jednak w tie-breaku z Jastrzębskim Węglem, Aluronem Virtu Wartą Zawiercie i GKS-em Katowice. MKS zdołał wygrać tylko jeden mecz - z Asseco Resovią Rzeszów, ale na ich terenie. Nasi przeciwnicy ostatnie spotkanie rozegrali na początku marca, ich rywalem był zespół prowadzony przez Piotra Gruszkę. Śląska drużyna musiała się namęczyć, aby odnieść zwycięstwo. Ostatecznie siatkarze z Zagłębia ulegli 2:3. Dla naszego zespołu ostatnie mecze nie były udane. Po wygranej nad Indykpolem AZS-em Olsztyn przyszła porażka w Katowicach i dwie przegrane na własnym parkiecie, kolejno z Jastrzębskim Węglem i Asseco Resovią Rzeszów.
Chemik w pierwszym spotkaniu pokonał gładko MKS 3:0. Bydgoszczanie byli lepsi właściwie w każdym elemencie. Zarówno w ataku, bloku i na zagrywce górowaliśmy nad rywalem. Popełniliśmy również mniej błędów. Jedynie w przyjęciu okazaliśmy się minimalnie gorsi. Najlepiej w tym meczu poradził sobie Bartosz Filipiak, zdobywca 15 punktów. Świetnie zaprezentował się także Maksim Marozau, który zanotował 78% w ofensywie, dokładając do tego trzy asy serwisowe i jeden blok. Z kolei drugi z naszych środkowych, Michał Szalacha miał na swoim koncie aż cztery bloki i sześć ataków. Wśród MKS-u najlepiej zagrali Jake Langlois i Lincoln Williams, który opuścił już szeregi będzińskiego zespołu.
Zarówno bydgoszczanie jak i będzinianie nie mają już szans na poprawę swojego miejsca w tabeli. Chemik jest obecnie na 11 miejscu, lecz goni nas Cuprum Lubin, który ma tylko dwa punkty mniej. MKS zajmuje przedostatnią, 13 pozycję z dorobkiem siedmiu oczek.
Czy bydgoszczanie odniosą trzecie zwycięstwo na wyjeździe? Przekonamy się dzisiaj wieczorem.
MKS Będzin - Chemik Bydgoszcz
15.03.2019 godz. 20:30
Hala MOSiR w Sosnowcu
Transmisja: Polsat Sport
--
Joanna Sikora