Mecz rozpoczął się od wyrównanej gry punkt za punkt - 2:2, 4:4. Od pierwszych akcji bydgoszczanie grali czujnie na siatce. Jednak to BBTS jako pierwszy wyszedł na dwupunktowe prowadzenie, po sprytnej kiwce Tarasova - 7:9. Szybko jednak doprowadziliśmy do wyrównania - 9:9, głównie dzięki skutecznym atakom Ananieva i Gorchaniuka. W dalszej części seta w naszą grę wkradły się błędy i niedokładność, co skrzętnie wykorzystali bielszczanie ponownie budując przewagę - 11:13. Siatkarze Łuczniczki nie dali jednak za wygraną, ponownie wyrównując wynik. Czujna gra na siatce, przeplatana błędami w polu serwisowym z obu stron, sprawiała, że żadna z ekip nie była w stanie zbudować przewagi - 16:16, 18:18. W końcówce seta mocnymi atakami popisywał się Piotr Łukasik, i to BBTS miał w samej końcówce punkt przewagi - 21:22. As serwisowy Cedzyńskiego dał gościom pierwszą piłkę setową, a partię zakończył atak Łukasika.
Lepiej drugiego seta rozpoczęli bielszczanie, którzy po bloku na Filipiaku prowadzili 4:2. Przy stanie 2:5 o czas poprosił trener Jakub Bednaruk, a po nim złą passę przerwał atak po skosie w wykonaniu Filipiaka. Wciąż jednak przewagę punktową miał BBTS, a my nie potrafiliśmy znaleźć sposobu na zatrzymanie ataków Łukasika. As serwisowy Michała Szalachy doprowadził do remisu po 7, jednak problemy z przyjęciem zagrywki Łukasika sprawiły, że ponownie BBTS zbudował przewagę - 7:10. Chwilę później kolejną przerwę wykorzystał trener Bednaruk - 7:11. Seria mocnych ataków Bartka Filipiaka pozwoliła nam zniwelować stratę do "oczka", wówczas o przerwę poprosił trener BBTS-u. Przy trudnej zagrywce Mateusza Sacharewicza wyraźnie złapaliśmy wiatr w żagle, wychodząc na prowadzenie - 15:13. Naszą punktową serię przerwał dopiero atak na siatce Cedzyńskiego - 16:14, a po błędzie naszego atakującego ponownie był remis - 16:16. W decydującym fragmencie seta na prowadzenie wyprowadził nas najpierw atak Gorchaniuka, a w kolejnej akcji asem serwisowym popisał się Ananiev - 20:17. Bielszczanie nie dawali jednak za wygraną, grając czujnie blokiem - 21:21. W samej końcówce BBTS wyszedł na prowadzenie, a kibice byli świadkami nerwowej końcówki. Lepsi okazali się goście, wygrywając 25:23.
Seria punktowych ataków ze środka Mateusza Sacharewicza otworzyła trzeciego seta - 4:2. W kolejnych akcjach dobrymi akcjami popisywał się Filipiak, co pozwoliło utrzymywać się na prowadzeniu - 7:5. W dalszej części seta bielszczanie zaczęli popełniać proste błędy, a dzięki ofiarnej grze w obronie kontynuowaliśmy dobrą passę - 11:8. Sprytne ataki po bloku w wykonaniu Ananieva pozwalały nam utrzymywać przewagę - 13:9. Po mocnych atakach Tarasowa BBTS Bielsko-Biała zbliżył się na dwa punkty, ale kolejne akcje należały do Łuczniczki Bydgoszczy, przy mocnej zagrywce Michała Szalachy. Przy stanie 16:12 o przerwę poprosił trener Paweł Gradowski. Wciąż jednak to bydgoszczanie dominowali na boisku, a spory udział miał w tym Sacharewicz - 20:14. Do końca seta nie pozwoliliśmy gościom na przejęcie inicjatywy - 21:16. W samej końcówce pewnie ze środka zaatakował Szalacha, a po bloku Szalachy i Bieńkowskiego mieliśmy pierwszą piłkę setową.
Lepiej czwartego seta rozpoczęli bydgoszczanie, prowadząc po sprytnym ataku Ananieva - 4:2. Mocne ataki Filipiaka sprawiły, że kontynuowaliśmy dobrą passę, wykorzystując problemy bielszczan w przyjęciu - 8:5. Przy stanie 9:5 o przerwę poprosił trener Gradowski, a po nim kolejnym blokiem w tym meczu popisał się Sacharewicz. W dalszej części seta na boisku dominowali podopieczni trenera Bednaruka, wykorzystując wszelkie mankamenty w grze rywali - 13:8. Zmiany wprowadzone przez szkoleniowca bielszczan nie odmieniły oblicza BBTS-u, który nie potrafił wybronić ataków Ananieva i Gorchaniuka. Pojedynczy blok Filipiaka zakończył jedną z najdłuższych wymian seta i na tablicy wyników było już 15:9. W dalszej części seta nie do zatrzymania był Filipiak, a na środku siatki królował Sacharewicz - 18:11. Do końca partii nie oddaliśmy inicjatywy bielszczanom, pewnie zmierzając po zwycięstwo - 22:13. Sprytna kiwka Filipaka dała nam pierwszą piłkę setową, a partię zakończyła zagrywka w siatkę Buckiego. O losach meczu przesądził tie-break.
Początek tie-breaka należał do bielszczan, którzy po atakach Łukasika prowadzili 3:1. Najpierw atak Sacharewicza, a potem Ananieva pozwolił nam błyskawicznie doprowadzić do remisu. Od tego momentu kibica byli świadkami wyrównanych akcji - 5:5, 7:7. Przed zmianą stron mocnym zbiciem popisał się Filipiak i wyszliśmy na prowadzenie - 8:7. Mocny atak Gorchaniuka w końcową linię sprawił, że o przerwę poprosił trener gości - 9:7. Mocna zagrywka Bieńkowskiego i czujna gra blokiem pozwalała nam utrzymywać prowadzenie - 12:8. Dwa asy serwisowe Sacharewicza zakończyły mecz i dały nam zwycięstwo.
MVP: Sacharewicz
Łuczniczka Bydgoszcz - BBTS Bielsko-Biała 3:2
(22:25, 23:25, 25:19, 25:14, 15:9)
Łuczniczka Bydgoszcz: Goas, Ananiev, Gorchaniuk, Filipiak, Szalacha, Sacharewicz, Kowalski A. (libero) oraz Bieńkowski, Bobrowski, Gryc,
BBTS Bielsko-Biała: Maciończyk, Tarasov, Siek, Łukasik, Cedzyński, Kirkun, Marek (libero) oraz Piotrowski, Peacock, Janeczek, Gaca, Bucki, Jaglarski (libero).