Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
"Klęski się zdarzają. Nikt ich nie uniknie...

…dlatego czasem lepiej przegrać bitwę o swoje marzenia niż zostać pokonanym, nie wiedząc, po co się walczyło”

Ras Luta - Bądź sobą

Witajcie!

Choć jeszcze nie koniec, to chyba z mojej strony jest to czas na małe podsumowanie..

Nie wiem tak naprawdę od czego mam zacząć. Jednak pojawiła się pewna wena, którą właśnie o godzinie 22:30 dnia 7.03.2014 r. mam zamiar wykorzystać. Wiecie, kto by pomyślał, że Bydgoszcz, która zawsze liczyła się w PlusLidze i walczyła o takie cele, na jakie pozwalały jej nasze zasoby sił, teraz będzie poza czołową ósemką i pozostanie jej walka w play-out'ach. Nikt takiego scenariusza nie zakładał. Nikt się tego nie spodziewał. Jednak mogę Wam powiedzieć jedno, że jako jeden z tych przegranych ludzi mimo wszystko jestem dumny, że mogę występować w niebiesko-biało-czerwonych barwach. Początek sezonu nie był dla nikogo satysfakcjonujący. Przegrywaliśmy mecz za meczem i cały czas szukaliśmy swojej gry na boisku, ale też pewnie każdy z Nas szukał samego siebie, bo ciężko było uwierzyć, co się dzieje. Nie mieliśmy też chyba zbytnio szczęścia, bo w składzie, który został zbudowany na początku sezonu pojawiły się kontuzje, które wykluczyły zawodników na prawie cały okres grania. Wydawałoby się, że zamiast wiatr wiał nam w plecy, aby popychać drużynę ku lepszemu, dostawaliśmy nim po oczach i mimo wszystko cofaliśmy się. Złapaliśmy pewien dołek w naszym graniu i przez pewien czas byliśmy czerwoną latarnią całej ligi. Pamiętam, gdy na jednym spotkaniu (już wtedy z nowym trenerem) każdy miał powiedzieć coś o sobie – jakąś śmieszną historię swojego życia, co jest dla niego najbardziej stresujące lub jak się czuje w nowej drużynie. Pierwsze „coś”, co przyjdzie nam do głowy. I gdy każdy tak mówił o czymś, co mu nagle wpadło do głowy lub też o czym chciał się podzielić z chłopakami z drużyny, doszła kolejka do środkowego naszej ekipy – Miłosza. Zapamiętałem jego wypowiedź, bo powiedział on o tym, że najbardziej denerwujące dla niego jest to, że przez kontuzję nie może pomóc nam na boisku. Ma dość oglądania nas poza boiskiem i chciałby w końcu wejść i zagrać. Uwierzcie mi, po tym, w jaki sposób o tym mówił widać było, że najgorsze dla zawodnika jest niemożliwość zrobienia czegoś, aby ten stan zniknął. Jedyne co można, to dać sobie czas na zagojenie ran i ze zdwojoną siłą po rehabilitacji wrócić do grania.

Jednak z biegiem czasu pojawiło się światełko w tunelu, że nie możemy się teraz poddać, bo gdybyśmy się poddali skończylibyśmy z takim nastawieniem na ostatnim miejscu w tabeli. Bitwę można przegrać, ale wojnę zawsze można wydłużyć i postarać się ją wygrać. I wydaje mi się, że jako drużyna tak właśnie postąpiliśmy. Daliśmy sobie szansę, aby jeszcze pozostać w grze i mierzyć się w play-off'ach. Były wzloty – graliśmy w niektórych meczach naprawdę rewelacyjnie, pokazując sobie nawzajem, ile jako zawodnicy jesteśmy warci, a to rzutowało na obraz drużyny i całej gry. Były również upadki – gdzie nie potrafiliśmy sobie kompletnie poradzić z tym, co się dzieje na boisku i było to uwarunkowane różnymi aspektami. Mimo wszystko powoli wdrapywaliśmy się na jakiś pewien poziom i cały czas mieliśmy realne szansę, aby udowodnić, że potrafimy grać lepiej i podnosiliśmy swój poziom gry.

Tak naprawdę sami jesteśmy sobie winni, bo udział w czołowej ósemce mogliśmy zapewnić sobie i Wam już wcześniej, a mecz z Gdańskiem ukazał tak naprawdę, jaki był ten sezon dla naszej drużyny. Słaby początek w dwóch pierwszych setach, gdzie kompletnie nie istnieliśmy na boisku. Lotos grał konsekwentnie i nie pozwalał nam się w ogóle do siebie zbliżyć. I właśnie gdzieś tam w tej trzeciej partii odrodziła się nadzieja, że mecz się jeszcze nie skończył, a my musimy podnieść się i walczyć do końca. I zrobiliśmy to tak, jak w przeciągu całego sezonu. Stawiliśmy czoła wyzwaniu i mimo nie najlepszej gry siatkarskiej, to sercem i wolą walki wyciągnęliśmy to spotkanie do stanu 2:2. Schodząc na ławkę przed tie-breakiem dostaliśmy informację od trenera, że w Bełchatowie również w setach jest 2:2 i musimy wygrać ten mecz. Ambicji nam nie brakowało, bo niewiele dzieliło nas od tego, aby mimo nie najlepszej gry w przeciągu całego sezonu być już tym jednym krokiem w fazie play-off. Graliśmy jak równy z równym. Gdańszczanie nie odpuszczali wiedząc już, że nie dla nich jest najlepsza ósemka. I nagle buuuum….. zmieniając strony w piątej partii trener podał nam informację, że Kielce wygrały z Bełchatowem 3:2 i nawet jak wygramy ten mecz, nie mamy szans na play-off'y. Jak mogliśmy się czuć? Każdy z nas przeżył wielki zawód... To, co może być najgorsze dla sportowca walcząc o medale i skończyć na czwartym miejscu, to podobne uczucie towarzyszyło nam. Walcząc o to minimum, jaką była najlepsza ósemka naszej ligi wypadliśmy i będziemy mierzyć się z Częstochową o 9 lokatę. Ktoś może stwierdzić, że to porównanie jest nie na miejscu, jednak czasami w naszym życiu powraca ten niesmak, który kiedyś już towarzyszył.

Mamy zamiar skończyć naszą rywalizację w tym sezonie z jak najlepszym wynikiem, a sytuacja wygląda tak, że najlepszym jest tylko 9 miejsce. Więc jeżeli nic innego nam nie pozostaje, jak wygrać obydwa mecze z Częstochową, która sporo szkód już nam wyrządziła, to należy to wykonać. Mam nadzieję, że spotkamy się w licznej grupie na koniec tego sezonu i pomożecie nam w ostatnim/ostatnich boju/bojach w Łuczniczce!

Każdy potrzebuje odpoczynku, więc jaa jak na razie przełączam stan na „off”.
Do zobaczenia niedługo!

Kipek.

2014-03-10:3214 Napisane przez: Marcin Waliński
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 13
Lula
dodano: 2014-03-27 09:24:22
Tie, Jarosz armatą? Proszę Cię...
tie
dodano: 2014-03-12 13:23:52
Zdecydowanie potrzebna nam "jedna armata" coś na styl Kubiaka, Jarosza czy Boćka. Po zdecydowanych i silnych atakach drużyna nabiera pewności i chęci woli walki. Sam Kipek i C.C nie wystarczą co zresztą pokazał sezon. Zmiennicy niestety chyba nie stanęli na wysokości zadania(a to młodość a to brak ogrania i takie różne historie). Plus Liga wymaga już zawodników ogranych i zgranych o czym Bydgoszcz się przekonała w tym sezonie.
op
dodano: 2014-03-11 15:10:56
Ja jestem niebiesko-biało-czerwona na zawsze, w sukcesie i porażkach. Skład na następny sezon dla mnie - Boniu, Garrett, Miłosz, Jurek, Janek, Woicki, mimo wszystko Clark, Waliński, mozna dać szanse Yasserowi, powinni odejść ci którzy mieli pomóc a nic z tym nie zrobili na początku sezonu, Salas, ciężko mi to przyznać ale Wika. Moim zdaniem Marcin Wika powinien iść do I ligi, bo u nas będzie ciągle prawie na ławce, a w I lidze pogra i to dużo. Dużo nam dał Garrett, wprowadza wielki spokój w przyjęciu i grze. Tak samo Jurek i Boniu :)
niebieska...
dodano: 2014-03-11 13:04:56
Mimo,że ten sezon to kompletna porażka dla was ale też i dla nas-kibiców. Ale teraz chociaż widać po trybunach kto był,jest i będzie prawdziwym kibicem...KOCHAMY WAS!
benny
dodano: 2014-03-11 11:00:52
wiem że to niezbyt na temat wpisu Kipka ale musze odnieść się do kilku poniższych komentarzy-po pierwsze jest cos takiego jak limit obcokrajowcow w naszej lidze a po drugie ta druzyna potrzebuje 2,3 wzmocnien i prawdopodobnie trzeba bedzie ich szukac za granica bo polskich konkretnych siatkarzy ciezko bedzie pozyskac. w oknie transferowym nie powinno byc zadnych sentymentow-z tymi co zawiedli w tym sezonie trzeba sie pozegnac. w klubie nie moga popelnic bledow sprzed sezonu
*Ola*
dodano: 2014-03-11 10:41:23
Wg mnie... : Kipek musisz zostać na następny sezon i powróć też do tej mocnej zagrywki :) CC dajmy mu szanse popatrzmy na to że przyjechał on z francji i w jakim okresie. Prawie każdy widzi że brak zgrania. CC musi jeszcze troce popracować nad formą i bedzie spk :D. Miłosz napewno będzie u nas na następny sezon bo podpisał kontrakt na 2 lata z możliwością przedłużenia Jurek hmm... bez niego było by ciężko no ale myśle że jes tu już zadomowiony przez te wszystkie lata więc :). Co do Wiki i Garreta to też w tym sezonie Garret dobrze się zareprezentował ale z Marcinem coś nie zabardzo. Połowę sezonu grał a 2 połowę siedział na ławie... też troche szkoda :( . Też należy popatrzeć na pozycję Libero bo przyjęcie i atak to najardziej będzie potrzebne Nie mam nic do Bonia ale też należy mu się wsparcie. Bartek Janeczek miał w tym sezonie (TYLKO) bardzo dobre wejścia no ale to jeszcze zobaczymy jak będzie z ATAKIEM. P.Woicki w tym sezonie ładnie lecz nieraz nie miał dnia. No ale nie należy przepuścić tak dobrego i doświatczonego rozgrywającego. Co do Salasa za mało gra środkiem . Yasser Dajmy mu szanse na następny sezon Nie można mieć do niego za dużo złych komentarzy bo przecierz pierwszy raz gra w polskiej lidze... i ma również kontuzje kolana i nie należy go od razu skreślać z 12 to jest również gracz z doświadczeniem. Janek N daja nam dużo swobody na środku razem z jurkiem i M.Z ale widać po nim że jesttroche pod tremą to przecierz młody jeszcze niedoświadczony gracz ale też mu sie należy miejsce na następny sezon. Wieczór Tak naprawde nic o nim nie wiemy nieaz wchodził na blok i zagrywke więc kiepsko coś o nim owiedzieć. Moja 6 na następny sezon: Waliński , Muagututia , Zniszczoł , Jurkiewicz , Carson Clark , Paweł Woicki , Tomacz Bonisławski patrzeć należy również na M.Wike ;D
mw7
dodano: 2014-03-11 09:06:39
O autorze można powiedzieć jedno... zaczął fazę zasadniczą na ławie a skończył MVP. Niestety taki scenariusz nie sprawdził sie dla całej drużyny. Mam wrażenie, że nie wszyscy w Transferze się już odnaleźli.
Madzik
dodano: 2014-03-10 22:42:09
Na początku sezonu powiedziałam, że to nie czas "Delecty", że czas tego zespołu będzie w przyszłym sezpnie i nadal to podtrzymuje. Sądzę iż w przyszłym będziecie się bić o medale, Transfer pokaże swoją klasę i tego wam życzę, żeby moje przeczucia się sprawdziły :) Powodzenia w walce o 9 miejsce ! :D
farbol
dodano: 2014-03-10 20:10:03
Ja wiem jedno, z tym składem, gdyby potrenować, przepracować sezon przygotowawczy, lepiej się poznac i zgrać, spokojnie wrócimy na pozycję 5-6, a to oznacza wygrane mecze, walkę i nadzieje na coś więcej. Tylko kto zostanie, kto odejdzie? Kipek powinien zostać, jak dla mnie w całym sezonie on i Wojtek zagrali w miarę najrówniej, klub powinien im dać kasę i zatrzymać na kolejny sezon, zdecydowanie. Kipek, musisz wrócić do mocnej zagrywki, koniecznie, flocik owszem ale tylko jak zaskoczenie przeciwników.
Nowa
dodano: 2014-03-10 19:46:53
Był czas, kiedy mieliśmy wszystko w swoich rękach i spokojnie mogliśmy ten awans wywalczyć sami. Możemy i z tego co da się zaobserwować chłopaki mają raczej pretensje do siebie, niż do innych. Zaczęliśmy grać trochę za późno. Na konferencji po meczu trener powiedział, że licząc od momentu jego przyjścia do Bydgoszczy, teraz bylibyśmy na piątym miejscu... Biorąc to pod uwagę, ok, można mówić że awans przegraliśmy przez słaby mecz u siebie z Warszawa czy przez porażkę w Częstochowie. Mnie jednak osobiście wydaje się że awans przegraliśmy dużo wcześniej, w pierwszej części sezonu, przegrywając wszystko jak leci i wygrywając tylko z Bielskiem.. Nie zmienia to faktu, że mam żal do naszych 'przyjaciół' z Bełchatowa. Nie postępuje się w ten sposób wiedząc, że wciąż o awans walczą trzy zespoły i nie dla wszystkich jest to mecz o nic. Czy Uriarte czy Conte zmeczyliby się tak strasznie grając jednego seta? Nie sądzę. Mogą i mówią zgodnym chórem, że zrobili wszystko by wygrać. Guzik prawda. Przyjaciel jest przy Tobie zawsze. Nie zostawia, gdy go najbardziej potrzebujesz. Tak zrobiła Skra. Wszyscy możemy czuć się oszukani. A chłopakom z Transferu gratuluje determinacji i walki do końca. Ten sezon nam się nie udał, ale wierze, że w następnym będzie lepiej! Po raz kolejny sprawdza się - umiesz liczyć, licz na siebie.
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem