Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Komplet punktów dla gospodarzy!

W środowy wieczór bydgoszczanie rozegrali swój pierwszy mecz o punkty w Nowym Roku i po przerwie w rozgrywkach. Mierzyliśmy się z AZS Politechniką Warszawską. Spotkanie to można było śmiało określić meczem "za sześć punktów". Lepiej poradzili w nim sobie gospodarze, wygrywając w czterech setach!

Spotkanie otworzył skuteczny atak Michała Ruciaka ze skrzydła (1:0), jednak dopiero po błędzie Mikołajczaka udało nam się odskoczyć na dwa „oczka” – 5:3. Z taką też przewagę zbiegliśmy na czas techniczny po kolejnej pomyłce gości (8:6). Po powrocie na boisko jeszcze podwyższyliśmy swoje prowadzenie. Po skutecznej akcji ze środka Jana Nowakowskiego i dobrej grze blokiem wygrywaliśmy już 12:8. O czas poprosił trener Politechniki. Kilka akcji później zrobił to ponownie, bowiem jego podopieczni nadal nie potrafili zniwelować strat (10:14). Przerwa nic jednak nie zmieniła. Bydgoszczanie grali bardzo pewnie. Ponownie u trenerów zameldowali się przy stanie 16:11 w ramach drugiej regulaminowej przerwy w grze. Świetny powrót na boisko zanotował Michał Ruciak, który najpierw popisał się udanym blokiem, a następnie atakiem. Po błędzie Mikołajczaka prowadziliśmy już 19:11. Rywale niewiele byli już w stanie w tym secie zdziałać. Pewnie wygraliśmy premierową partię 25:18, po ataku Grzegorza Kosoka ze środka.

Dobrze otworzyliśmy drugiego seta. Po punktowym serwisie Murilo Radke prowadziliśmy 4:2. Goście szybko odrobili straty. Do remisu doprowadził Łapszyński, wykorzystując piłkę przechodzącą po zagrywce Filipa (6:6). Na czas techniczny zbiegliśmy z minimalną zaliczką – 8:7 – po autowym serwisie gości. Po wznowieniu gry zaczęliśmy sukcesywnie budować swoją przewagę. Świetnie spisywał się Jakub Jarosz, który punktował zarówno atakiem, jak i blokiem. Po jednej z jego akcji zbiegliśmy na drugą przerwę – 16:11. Po powrocie na boisko kontynuowaliśmy naszą dobrą grę. Gdy skutecznie z szóstej strefy zbijał Kevin Klinkenberg było już 18:13. Warszawianie nie zamierzali się jednak poddawać i odrobili część strat (20:18). W ważnym momencie mieliśmy sporo szczęścia, bowiem Klinkenberg został zablokowany i na tablicy pojawił się wynik 20:19… jednak tylko na kilka sekund, bowiem okazało się, że rywale dotknęli siatki! Akcję później o czas poprosił szkoleniowiec AZSu. Jego zespół przegrywał 18:22. Do końca seta przyjezdni nie zdobyli już punktu, dzięki czemu mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa 25:18!

Początek trzeciej partii to dobra postawa Ruciaka w polu zagrywki, dzięki któremu objęliśmy prowadzenie 4:2. Goście co prawda szybko wyrównali (4:4), jednak po kontrze Ruciaka ponownie odskoczyliśmy (7:5). Choć na przerwie technicznej mieliśmy dwupunktową przewagę, warszawianie po powrocie na boisko odrobili straty – 8:8. Od tego momentu byliśmy świadkami wyrównanej walki. Dopiero gdy na zagrywce ponownie stanął Ruciak, udało nam się zbudować przewagę. O czas poprosił trener Jakub Bednaruk. Nasz zespół prowadził 13:11. Przyjmujący Łucznicznki nie zamierzał jednak zwalniać ręki i raz jeszcze pokusił się o asa serwisowego (15:11). Tym samym jednak odpowiedzieli rywale. Samica ustrzelił naszych siatkarzy, niemal całkowicie niwelując naszą przewagę (14:15). Pierwszą przerwę w tym pojedynku zarządził trener Piotr Makowski. W ważnym momencie skuteczną akcją popisał się Klinkenberg – 16:14. Warszawianie nie zamierzali jednak odpuszczać i zdołali wyrównać stan seta – 17:17. Nie zawodził jednak nasz blok. To właśnie dzięki świetnej grze w tym elemencie udało nam się uciec rywalom na dwa „oczka” (19:17). Rywale raz jeszcze zerwali się do walki i ponownie doprowadzili do remisu (21:21). Zapowiadała się niezwykle nerwowa końcówka seta. Gdy Politechnika objęła prowadzenie (23:22), o czas poprosił szkoleniowiec Łuczniczki. Akcję później był remis, a po kontrze Klinkenberga mieliśmy piłkę meczową – 24:23. Ostatecznie partia ta zakończyła się walką na przewagi. Lepiej nerwową końcówkę wytrzymali przyjezdni, którzy ostatecznie zwyciężyli 32:30...

Po kilku wyrównanych akcjach na początek czwartego seta, dzięki skutecznej grze Jarosza odskoczyliśmy na dwa „oczka” – 5:3. Tuż przed przerwą techniczną goście doprowadzili jednak do remisu, po błędzie dotknięcia siatki po naszej stronie (7:7). Akcję później warszawianie zbiegli na przerwę techniczną z prowadzeniem, po bloku na Klinkenbergu. Po powrocie na boisko nasi rywale zdołali wypracować przewagę. Gdy bloku nie przebił Jarosz, o czas poprosił trener Piotr Makowski. Przegrywaliśmy 9:12. Choć staraliśmy się niwelować straty, rywale wciąż utrzymywali nas na dystans. Po kiwce Zagumnego obie ekipy zameldowały się u trenerów w ramach przerwy technicznej (16:13). Lepszy powrót na parkiet zaliczyli bydgoszczanie, którzy zdołali doprowadzić do wyrównania! Po asie serwisowym Nikodema Wolańskiego było 17:17. O czas poprosił trener Bednaruk. Po przerwie w kontrze świetnie spisał się Ruciak, dzięki czemu objęliśmy prowadzenie. W kluczowym momencie zdecydowanie podkręciliśmy tempo, punktując rywali. Po kapitalnym bloku naszych siatkarzy o drugą przerwę poprosił szkoleniowiec Politechniki. Było już 21:18 dla gospodarzy! Czas niewiele zmienił. Podopieczni Piotra Makowskiego byli na fali i spokojnie dokończyli tego seta, wygrywając 25:20 i całe spotkanie 3:1!

MVP:  Michał Ruciak

Łuczniczka Bydgoszcz - AZS Politechnika Warszawska 3:1
(25:18, 25:18, 30:32, 25:20)

Składy:
Łuczniczka Bydgoszcz:
Radke, Jarosz, Nowakowski, Kosok, Klinkenberg, Ruciak, Żurek (libero) oraz Wiese, Murek, Krzysiek, Jurkiewicz, Wolański.
AZS Politechnika Warszawska: Zagumny, Samica, Lemański, Świrydowicz, Łapszyński, Mikołajczak, Olenderek (libero) oraz Filip, Radomski, Firlej, Smoliński.

2016-01-13:2103 Napisane przez: Anna Wawrzyniak
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 5
Jakub
dodano: 2016-01-15 08:03:06
Ruciak wreszcie wraca na poziom... może Kosok też się weźmie za siebie. Brawa dla Wolańskiego za dobrą zmianę w końcówce - powalczył i było widać luz w rozegraniu. Szkoda tylko kilku słabych odbiorów.
lubiący chemik bydgoszcz
dodano: 2016-01-14 21:54:59
Coś jest nie tak ?! Przegrywamy i pojawia się 30 Ekspertów - wygrywamy a tu cisza . Mam wrażenie że większość ogląda mecze na dużym szklanym niebieskim szkiełku ;)
Pawel. C.
dodano: 2016-01-14 12:24:40
Gratulacje za wygrany mecz, ale końcówka trzeciego seta wołała o pomstę do nieba. Przegrali wygranego seta w żenujący sposób. To się mogło skończyć przegraniem całego meczu, często tak bywa. Poza tym znów prawie w ogóle nie funkcjonowała gra środkiem, tylko 4 zdobyte punkty środkiem na 4-setowy (i w dodatku wygrany) mecz , to bardzo mało. Zaskoczyła mnie za to bardzo dobra gra Ruciaka.
mbyd
dodano: 2016-01-14 12:19:15
Michał Ruciak - przebudzenie mocy :)
matjol
dodano: 2016-01-14 08:01:21
Brawo za wygrany mecz choć szkoda trzeciego seta. Razil brak komunikacji między zawodnikami owocowal strata punktów bardzo często Żurek wciska się np. Kevinowi...

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem