Witajcie!
Na początku chciałbym sprostować kilka rzeczy, bo chyba w pewnych sprawach się nie rozumiemy :P. Szkoda, że tak mało z Was chce dostać za darmoszkę bilety. Mam tutaj na myśli udział w konkursie, który ostatnio był na Kipkowych Wieściach. Ludzie, trochę kreatywności! :D Nie chodzi mi o to, abyście tworzyli komiksy czy jakieś historyjki ze zdjęć zawodników (w tym przypadku był to Wojtek Jurkiewicz). Wystarczy jedno zdjęcie, które ma pomysł! Poniżej prezentuje fotografię wygranej osoby, która trafiła bez mojego tłumaczenia w klucz :D.
Wiem, że widzieliście już to zdjęcie. I jeżeli uważacie, że potraficie ukazać swoją kreatywność lepiej, to nic tylko brać się do roboty przy następnym konkursie ;)!
Coś się szykuje, tylko nie powiem co :P powiem tyle, że nie bez powodu wrzucam jako piosenkę w tle utwór naszego przyjmującego - Yasser’a. Znany jako „Tigre” zatytułował ją, jako – Bicicleta (Rower). Więcej Wam nie zdradzę, więc pedałujemy i jedziemy dalej do przodu! ;)
Chyba można powiedzieć, że mamy półmetek przygotowań, bo został nam miesiąc do pierwszego mecz ligowego, który będziemy otwierać jako nowa drużyna w hali Łuczniczka. Obóz przeżyliśmy jednak nie bez problemów.. Zdarzyło się tak, że Bartosz Janeczek na jednym z treningów spadł niefortunnie przy siatce i skręcił sobie kostkę. Nasz środkowy Miłosz, zwany „Miłym”, uszkodził kostkę palca serdecznego prawej ręki. Drugi atakujący ma problemy z mięśniem czworogłowym. Troszkę tego jest, jak wypada jeden zawodnik, to już jest ciężko, bo jak wiadomo tworzymy całość i gdy jednego ogniwa brakuje, to źle się trenuje. Obóz przepracowaliśmy ciężko. Jak zaczynaliśmy porannym treningiem na siłowni, to odbywało się to w ten sposób: cała grupa zaczynała razem trening. Rozciąganie, a następnie super serie na brzuch i grzbiet (6 ćwiczeń na brzuch naprzemiennie i to była jedna seria, a robiliśmy ich 3, bez chwili przerwy i tak samo na grzbiet, tylko tam było 5 ćwiczeń) od naszego drugiego trenera, który - jak wiecie – jest odpowiedzialny również za przygotowanie fizyczne. Następnie cała grupa, oprócz przyjmujących szła na siłownię, a my zajmowaliśmy się szlifowaniem naszego żywiołu (floty oraz maszynka imitująca zagrywkę z wyskoku). Po odrobionej pracy zadanej przez trenera zostaliśmy uwolnieni i mogliśmy iść spompować się na siłownię (tak na marginesie dodam, że jak my szliśmy na siłownię to prawie wszyscy już z niej wychodzili :P). Pomiędzy treningami mieliśmy tak plus minus, wliczając w to obiad po pierwszych zajęciach, jakieś 3 i pół godziny przerwy. Popołudniowe treningi bazowały na zgrywaniu naszej nowej ekipy na boisku. Ćwiczyliśmy w szóstkach i opracowywaliśmy schemat grania. Tak było za każdym razem. Zostały jeszcze dni, w których nie mieliśmy siłowni z rana, bo przy takiej intensywności nie dalibyśmy rady pompować się codziennie :D więc w zamian za zajęcia siłowe, ćwiczyliśmy obronę na swoich pozycjach na boisku. Z tego, co było mówione, nie mieliśmy rozgrywać żadnych meczów kontrolnych na obozie, jednak trener Kardas zdecydował się na przyjęcie propozycji ekipy z Gdańska, aby rozegrać sparing. Jak już wiecie zagraliśmy eksperymentalnym składem, bo nie mieliśmy innego wyjścia. Zawodnicy, którzy byli na ten moment zdolni do grania pokazali się na parkiecie. Po powrocie z obozu dostaliśmy 3 dni wolnego na odpoczynek. I we wtorek zaczęliśmy kolejne zajęcia.
Żeby zobrazować Wam, co nieco, jak to wyglądało na siłowni, daję Wam krótki filmik (nie nagrywałem własnego, bo robiliśmy te same ćwiczenia, więc bez sensu, abym robił duplikat :D)
A tak na poważnie, to przyszedł czas zaprezentowania się przed Wami! Tak już mówiłem, mamy dla Was niespodzianki i to będzie kolejna! Prezentacja zespołu, odbiór nowych koszulek i mecz sparingowy ze Skrą Bełchatów. Nowy zespół, nowy sponsor tytularny, nowe stroje, czyli początek nowej siatkarskiej ery w Bydgoszczy? Zobaczymy.. . Jednak jedno jest pewne - wszystko będzie weryfikowało boisko.
Odpowiedzi na Wasze pytania:
Agnieszka L. – Jeżeli chodzi o koszulkę treningową, to nie ma żadnego problemu. Z meczówką jest troszkę gorzej, bo są osoby, które informowały mnie o tym wcześniej ;)
Siatkarz_18 – czy warto próbować? Sam zadaj sobie pytanie, co chciałbyś w życiu robić, bo jeżeli wiążesz przyszłość z siatkówką, to nie masz się nad czym zastanawiać. Dla mnie Młoda Liga była zbawienna i też na pewno dzięki tym rozgrywkom udało mi się „wypłynąć” dalej.
Pepsi, – jeżeli chodzi o muzykę to zawsze jest tak, że nie wszystkim dogodzisz, jednak obiecuje, że nie zawsze będzie taka muzyka, jak w poprzednim wpisie.
Natalia:P – podejrzewam, że wiele osób nie wie skąd ta ksywka i na pewno się nie dowie ;)
Justberrry, – jeżeli chodzi o drużynę, to tak to już jest w siatkarskim świecie, że ciężko utrzymać te same osoby cały czas w jednej drużynie, gdy są nowi zawodnicy to wiadomo, że potrzeba czasu, aby się poznać. Natomiast, co do nazwy zespołu, to ciężko było na początku się przestawić, ponieważ przed i po każdym treningu zbieramy się w kółko i krzyczymy – pierwsze słowo od trenera było „Delecta” a teraz „Transfer”, jednak spotykamy się 2 razy dziennie, więc nie było innego wyjścia ;)
Agaa – tego nie wiedzą nawet najstarsi górale :P
Z – dlaczego siatkówka? Każdy w życiu chce robić to, co lubi lub kocha. Ja kocham grać w siatkówkę, więc dlatego „ona”
Meggi – na to pytanie odpowiem Tobie jak już będziemy wyjeżdżać w trakcie sezonu ligowego
:), – jeżeli chodzi o konto na Facebook’u, to raczej się nie skuszę.
Mam nadzieje, że spotkamy się w licznej grupie na hali Łuczniczka.
Do zobaczyska!
Kipek.