Mecz ze Skrą oglądało prawie 6 tys. kibiców na hali, a przed telewizorami pewnie o wiele więcej, także dużo nie muszę o nim pisać ;) W pojedynkach z takimi zespołami trzeba konsekwentnie wykonywać założenia taktyczne, starać się utrzymać równy wynik i zaczekać na swoją szansę. My wykonywaliśmy założenia, a wynik w pierwszych dwóch setach był wręcz idealny, żeby wygrać. W końcówkach pojawiły się wcześniej wspomniane szanse i właśnie tutaj trzeba szukać odpowiedzi na pytanie: "Dlaczego przegraliśmy?". Nie wykorzystaliśmy piłki, która mogła dać "setową" na 1:0. Nie udało się doprowadzić do remisu w drugim secie, a prowadząc 2:0 wszystko mogło się zdarzyć ;) To są małe rzeczy, nad którymi musimy popracować, a wtedy nawet Mistrz Polski nie będzie nam straszny.
Mam dla Was dwa ciekawe zdjęcia ! Jak nasza hala wyglądała 20 minut po meczu:
A to po kolejnych 20 minutach ;)
Można spokojnie powiedzieć, że Skra grała "u siebie" ;)
***
I jeszcze jedno - jak trener prześladuje nas nawet w sklepie ;D
Do końca tygodnia postaram się stworzyć ikonografię na bloga, także na następny post zapraszam w przyszłym tygodniu już z oprawą graficzną.
Trzymajcie się ;)