BKS Visła Bydgoszcz przegrała z BBTS Bielsko-Biała 1:3 (22:25, 20:25, 25:23, 19:25) w pierwszym półfinałowym meczu TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Tomasz Piotrowski. W rywalizacji do dwóch zwycięstw prowadzą bielszczanie 1:0. Drugie spotkanie zostało zaplanowane na 22 kwietnia w Bielsku-Białej, początek o godzinie 18.00.
W ćwierćfinale TAURON 1. Ligi bydgoszczanie dwukrotnie pokonali KPS Siedlce 3:0 i 3:1. Teraz na ich drodze do finału stanęła drużyna BBTS Bielsko-Biała. Warto przypomnieć, że oba zespoły walczyły już w tym sezonie o pierwsze trofeum, czyli Puchar TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Tę rywalizację wygrali bielszczanie.
- Pozostały cztery zespoły w walce o medale. W półfinale spotkamy się z BBTS Bielsko-Biała, drużyną z którą zagraliśmy dużo spotkań w tym sezonie. Te mecze nie należały do łatwych. Patrząc na wyniki w poprzednich meczach, mogą decydować niuanse o zwycięstwie. Zapowiadają się trudne pojedynki i zacięta walka z obu stron. Zapewniamy, że damy z siebie wszystko, by wygrać - powiedział Janusz Gałązka, kapitan BKS Visły.
Bielszczanie, którzy w pierwszej rundzie fazy play off bez większych problemów pokonali Polski Cukier Avię Świdnik odpowiednio 3:1 i 3:0 również nastawiają się na zaciętą walkę.
- Spodziewamy się bardzo trudnego meczu. Z Visłą graliśmy już w tym sezonie cztery razy - dwa razy w lidze i dwa w Pucharze Polski. Trzy z czterech spotkań kończyły się tie-breakami. Ciężko powiedzieć, czego możemy się spodziewać. W Bydgoszczy jest trudny teren, ale hala nam sprzyja, bo trenujemy też w dużym obiekcie, co dla drużyn trenujących w małych halach jest problemem - wyznał Daniel Wolny, drugi trener BBTS-u.
Warto przypomnieć, że w czasie całego tego meczu trenerzy mieli prawo korzystać z systemu challenge. Po stronie BKS Visły zabrakło w składzie kontuzjowanego Mariusza Marcyniaka. Środkowy nie zagra już do końca sezonu. Pierwszą partię spotkania od punktowego ataku rozpoczął Michał Makowski 1:0. Kolejne akcje drużyny grały punkt za punkt 5:5 i 11:11. Widać było, że obie ekipy będą podejmować pełne ryzyko w polu serwisowym. Na początku zawodnicy po obu stronach siatki nie wystrzegali się, niestety prostych błędów w tym elemencie 14:14. Dopiero w końcowej fazie bielszczanie zdołali zbudować swoją przewagę. Serią dobrych zagrywek popisał się Oleg Krikun 22:18. Do tego goście dobrze czytali grę gospodarzy na siatce, ustawiając szczelny blok. Zespół z nad Brdy walczył do końca 20:23. Jednak ostatnie słowo w tej premierowej odsłonie półfinałowego meczu należało do BBTS-u 25:22. W ostatniej akcji błąd na zagrywce popełnił Patryk Łaba.
Początek seta numer dwa był równy 3:3 i 5:5. Wystarczył moment i podopieczni Marcina Ogonowskiego objęli prowadzeie 7:5. Bydgoszczanie zaczęli wykorzystywać błędy rywali 8:5. Do tego utrzymywali dobry poziom kontrataku. Krótka przerwa na żądanie szkoleniowca ekipy gości, pozwoliła uspokoić grę siatkarzy BBTS-u 11:11. Równa rywalizacja toczyła się do poły tej partii. Następnie zespół z Bielska-Biała, dzięki bardzo dobrej zagrywce Makowskiego oraz świetnej gry blokiem Wojciecha Sieka objął prowadzenie 20:16. Na niewiele zdały się zmiany w składzie gospodarzy. Do końca sytuację na boisku kontrolowali bielszczanie, wygrywając pewnie 25:20.
Początek kolejnej odsłony półfinałowego mecz TAURON 1. Ligi w Bydgoszczy był równy 4:4. Po stronie BKS Visły nie do zatrzymania był Łaba 11:11, a w drużynie BBTS-u Krikun 15:15. Chwilę później gospodarze wykorzystali piłki w kontrataku i wyszli na prowadzenie 18:16. Podopieczni Harry'ego Brokkinga nie mieli zamiaru składać broni. Szybko doprowadzili do remisu 19:19. Jednak w końcówce serią dobrych zagrywek popisał się Łaba 24:19. Końcówka była zacięta, ale ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili gospodarze 25:23.
Przegrana w końcówce trzeciego seta podziała jak zimny prysznic na zawodników BBTS-u Bielsko-Biała. Serią świetnych zagrywek już na początku popisał się Siek 6:2. Bydgoszczanie nie potrafili znaleźć swojego rytmu gry. Do tego doszły problemy z przyjęciem. Chwilę później równie dobrą zagrywką odpowiedział Jan Galabov 5:6. Niestety w ataku proste błędy popełniał Evgenii Karpiński 6:9. W dalszej części tej partii przyjezdni utrzymywali swoją wypracowaną przewagę 14:11. Bezapelacyjnym liderem w ataku był Krikun, który nie wstrzymywał ręki ani na zagrywce, ani w ataku 20:13. Co prawda, trener Marcin Ogonowski dokonał kilku zmian w wyjściowej szóstce i BKS Visła odrobiła kilka oczek 18:22 w końcówce. Jednak ostatnie słowo należało do gości. Ostatni punkt na wagę zwycięstwa w pierwszym półfinałowym meczu TAURON 1. Ligi Mężczyzn zdobył z lewego skrzydła Tomasz Piotrowski 25:19.
Napisała: Katarzyna Porębska, www.tauron1liga.pl