Bydgoszczanie mają za sobą zupełnie niezły mecz przeciwko ekipie Wkręt-metu AZS Częstochowa, który rozegrali dokładnie 1 grudnia. Nasza gra mogła się podobać szczególnie w dwóch pierwszych partiach, wygranych wyraźnie, bowiem dwukrotnie do 17. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się w trzech setach, częstochowianie zdołali rozstrzygnąć końcówkę trzeciej partii na swoją korzyść. Również w końcówce czwartej odsłony było bardzo nerwowo. Wprawdzie nasz zespół prowadził już 24:20, jednak ostatecznie zwyciężył dopiero po walce na przewagi 26:24. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca w przyszłości, co zgodnie powtarzali zarówno siatkarze naszej drużyny, jak i sam szkoleniowiec. Co warte podkreślenia, nieźle zagraliśmy w elemencie zagrywki, popisując się siedmioma asami serwisowymi, z czego trzykrotnie punktował Stephane Antiga. Bardzo dobrze wypadł Dawid Konarski, który był najbardziej obciążonym siatkarzem w ataku i jednocześnie spisał się najlepiej, atakując z 54% skutecznością. Do swojego dorobku punktowego dołożył cztery „oczka” zdobyte blokiem i zasłużenie został wybrany MVP tego starcia.
Niezły mecz mają za sobą także siatkarze Effectora Kielce, którzy we własnej hali ulegli dopiero w tie-breaku ekipie Jastrzębskiego Węgla. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza całkiem nieźle wypadli w ataku. Szczególną uwagę należy zwrócić na Armado Dangera, który wziął na siebie ciężar gry w tym elemencie, zbijając aż 47 razy i osiągając 51% skuteczność. W bloku wyróżnił się natomiast Sebastian Warda, który powstrzymywał ataki przeciwnika czterokrotnie. W zagrywce nieźle radził sobie Nikolay Penczev, który popisał się trzema asami serwisowymi. Urwany punkt ekipie z Jastrzębia na pewno dodał kielczanom pewności siebie i dzisiejszy mecz nie będzie należał do najłatwiejszych.
Bydgoszczanie do tego spotkania przygotowali się jednak identycznie, jak do wcześniejszych starć. Jedyną różnicą jest to, że po meczu z ekipą z Częstochowy, trener Piotr Makowski zdecydował się dać swoim podopiecznym trochę wolnego - „Przygotowywaliśmy się tak, że daliśmy zawodnikom trochę więcej czasu, żeby odpoczęli po meczu z Częstochową, a potem weszliśmy w taki normalny cykl przygotowań do meczu z Effectorem i to wszystko. Może gdyby nie było takiego natężenia spotkań, to trochę szybciej zaczęlibyśmy trenować po meczu z Częstochową, a tak myślę, że zawodnicy wypoczęli na tyle, że są troszeczkę bardziej spragnieni i oczekują tego meczu z Kielcami” - powiedział szkoleniowiec naszej drużyny. Bydgoszczanie są nie tylko gospodarzami, ale i faworytami tego starcia. W pierwszym meczu pomiędzy tymi ekipami, które zostało rozegrane w Kielcach, górą byli siatkarze Delecty. Wówczas spotkanie zakończyło się w czterech odsłonach, choć nie było to łatwe starcie. MVP tego meczu został wybrany Michał Masny. Jak będzie dzisiaj i czy nasi siatkarze rozpoczną swój maraton od zwycięstwa, przekonamy się późnym wieczorem. Podopieczni Piotra Makowskiego liczą na Wasze wsparcie, dlatego nie może Was zabraknąć na trybunach Hali Łuczniczka! Spotkajmy się tam wszyscy wspólnie i ponieśmy bydgoską ekipę do kolejnej wygranej! Zwycięstwo za trzy „oczka” pozwoli nam na awans na trzecie miejsce w tabeli oraz zrówna nas punktami z ekipą PGE Skry Bełchatów. Zapowiada się naprawdę interesujące, siatkarskie widowisko!
Delecta Bydgoszcz – Effector Kielce
10.12.2012, godzina 18:00
Hala Łuczniczka, Bydgoszcz
Relacja live na naszej stronie internetowej oraz w Radiu PiK