W pierwszej odsłonie meczu Delekcie trudno było wyprowadzać dokładne, skuteczne ataki. Wiele do życzenia pozostawiała zagrywka w wykonaniu bydgoszczan. Mistrzowie Polski, osłabieni brakiem Mariusza Wlazłego, zagrali w mocno eksperymentalnym ustawieniu, z trzema przyjmującymi (Bąkiewicz, Antiga, Kurek). Okazało się to skuteczną bronią na nieco zdeprymowanych siatkarzy Delecty, nie potrafiących znaleźć właściwego rytmu meczowego.
Kolejna partia stała pod znakiem znacznej poprawy w bydgoskiej zagrywce. Do wyłonienia zwycięzcy tego seta potrzebna była gra na przewagi. W ofensywie przeciwników brylował Kurek, przypominając kibicom swą doskonałą postawę w zakończonych niedawno mistrzostwach Europy. Bydgoszczanie grali mniej konwencjonalnie. Potrafili zaskakiwać Skrę atakami z pierwszej piłki. Dobrze prezentowali się w przyjęciu. Na skrzydle świetnymi wykończeniami akcji popisywali się Gruszka i Szymański, obijający raz po raz blok rywali. W obronie najwyższą klasę potwierdzał Woicki. Podopieczni Waldemara Wspaniałego "wyciągali" piłki nawet z, wydawałoby się, beznadziejnych sytuacji. Po obu stronach, żonglujących w czasie całego meczu składami, nie brakowało także prostych błędów. Takim też zakończył się set nr 2. Nieporozumienie w szeregach Skry podczas rozegrania akcji, uniemożliwiło zawodnikom Jacka Nawrockiego przebicie piłki na stronę Delecty. Stan meczu wyrównał się.
Bydgoszczanie kontynuowali w secie trzecim skuteczną grę. Widać było już zgranie zespołu, zrozumienie między kolegami, którzy dopiero od kilku dni mogą trenować w komplecie. Po asie serwisowym Gruszki, Delecta prowadziła już 10:5. W bloku bardzo dobrze funkcjonowali Jurkiewicz oraz Cerven, środkowi naszej drużyny. Świetnie zagrywał Woicki, zdobywając punkty nawet bezpośrednio z serwisu. Dodajmy do tego skuteczność w ofensywie Szymańskiego i na drugiej przerwie technicznej prowadziliśmy już 16:8. Ostatnie "oczko" sprezentowali nam rywale, posyłając piłkę w antenkę. Zwyciężamy różnicą aż dziesięciu punktów.
Czwarty set to popis Kurka, doskonale zagrywającego, notującego asy serwisowe. Delecta popełnia sporo niewymuszonych błędów własnych. Na siatce bardzo widoczny jest Wnuk, który potężnym zbiciem ustala wynik tej partii na 25:19 dla mistrzów Polski.
W tiebreaku Jacek Nawrocki pozwala odpocząć większości gwiazd bełchatowskiej Skry. Atakiem po bloku Sopko daje bydgoszczanom pierwszą piłkę meczową. Chwilę potem Słowak zagrywa jednak w aut. W taki sam sposób odpowiadają rywale. Serię nieudanych serwisów kontynuuje Cerven. Trzecie podejście Delecty do rozstrzygnięcia meczu na swoją korzyść niweczy skutecznym blokiem Kurek. Ten sam zawodnik atakuje za moment w aut, co daje naszej drużynie zwycięstwo po bardzo zaciętej końcówce.
Delecta - Skra 3:2 (17:25, 26:24, 25:15, 19:25, 18:16)
Delecta: Woicki, Jurkiewicz, Gruszka, Szymański, Cerven, Sopko, Dębiec (libero) oraz Konarski, Lipiński, Serafin
Skra: Falasca, Pliński, Antiga, Kurek, Wnuk, Bąkiewicz, Gacek (libero) oraz Dobrowolski, Hebda, Frankowski, Bartodziejski
MVP: Piotr Gruszka