Bonjour!
Co tam u Was słychać? Mam nadzieje, że dobrze, bo u Nas atmosfera z dnia na dzień coraz lepsza. Był mecz ze Skrą Bełchatów, prezentacja naszego całego zespołu i odbiór nowych koszulek w hali Łuczniczka. Jak Wam się podobają nasze nowe stroje? Wiem, że każdemu nie dogodzimy, jeżeli chodzi o kolorystkę, natomiast powiem jedno. Wszystkie barwy, które zostały użyte w strojach są kolorami klubu (niebiesko-biało-czerwony), tylko w innych odcieniach ;) Jednak nieważne są stroje, w których gramy tylko jakość, jaką prezentujemy. Mamy jeszcze dużo rzeczy do poprawienia, przede wszystkim – dokładność. Prezentowaliśmy się po raz pierwszy w takim składzie i na dodatek w innym ustawieniu, które nie jest naszym wyjściowym ustawieniem, więc mamy nadzieję, że czas, jaki nam pozostał do startu ligi będzie zbawiennym i te rzeczy, które są na ten moment niedopracowane będą na o wiele wyższym poziomie. Zaczęliśmy przygotowania najszybciej z całej ligi a to dlatego, że chcemy się jak najlepiej poznać na boisku i poza nim. Nie możemy sobie pozwolić, aby były nieporozumienia w stylu:, „która piłka moja, a która twoja”. Wiemy, nad czym musimy pracować najbardziej i dzięki sparowaniu z zespołami z najwyższej półki sami podnosimy swój poziom, jako zawodnicy oraz jako drużyna. Przy okazji był to też moment na to, aby przy takich problemach kadrowych przetestować ewentualnie inne ustawienie naszego zespołu, którego na pewno byśmy nie poćwiczyli w normalnym treningu. Z racji takiej, że zajęcia na hali poświęcamy w pełni na zgrywanie zespołu w wyjściowym ustawieniu. Mimo wszystko dziękujemy Wam, że byliście z nami, bo wiadomo, że radością dla siatkarza jest dawać uśmiech kibicom swoją grą! Zagwarantować mogę jedno – na pewno będzie lepiej!
Minęły obydwa mecze ze Skrą Bełchatów. Sobota do południa była wolna i dzięki temu mogliśmy udać się do studia „Fuzja” razem z Maikel’em oraz Yasser’em i nagraliśmy cover piosenki „Portusclan – Damela ahi” na naszą prezentację. Ciężko było, ponieważ nasz przyjmujący nie miał samego podkładu muzycznego do utworu. Nagrywaliśmy wokal na wokal, a potem chłopaki ze studia zmontowali to tak, że nie słychać oryginalnego głosu utworu, tylko nasz własny :D
Chcieliśmy, żeby było śmiesznie i pozytywnie. Nie warto było rezygnować z takiej „oprawy” naszej drużyny jak w zeszłym roku, ponieważ to buduje świetną atmosferę. Było Jackson’s 5 teraz Portusclan i reszta ekipy :D Musieliśmy szybko działać, aby zdążyć z klipem na prezentację, więc następnego dnia pojechaliśmy do Myślęcinka i skleciliśmy kilka ujęć do (jak dla mnie) najlepszej piosenki Portusclan.
(zawsze trzymana sztama :D )
Po południu, jak co roku spotkaliśmy się na grillu w domu Prezesa. Nowi zawodnicy musieli przejść chrzest;) stało się to już naszą tradycją. Nieważna pogoda! ( :D ) trzeba było wejść do basenu! Poniżej prezentuje Wam filmik i kilka fotografii w „strojach kąpielowych” :D
Zdjęcie od Yasser’a specjalnie dla fanów :D
Zaczęliśmy nowy tydzień. Wszystkie zajęcia po południu poświęcaliśmy cały czas na zgrywanie zespołu w nowym ustawieniu. Teraz już zbliżamy się wielkimi krokami do ligi, więc nasze treningi, przede wszystkim na siłowni, wyglądają inaczej. Pracujemy bardziej dynamicznie z mniejszymi obciążeniami, ale zwiększamy serie, w których ćwiczymy (przeważnie są to 4 serie – po 8,8,6,4 powtórzeń na górne partie ciała, natomiast na dolne po 10,10,8,6). Wiadomo, że każdy z Nas ma osobny program, z którym ćwiczy. Jednak zdarza się również, że „pakujemy” w parach, aby się asekurować, co by nas ciężary nie po przygniatały :D
Przed ligą mamy sporo testów na boisku z innymi zespołami. Jak dla naszej drużyny jest to jak najbardziej wskazane. W miniony weekend udaliśmy się na Memoriał Arkadiusza Gołasia. W piątek, gdy dotarliśmy na miejsce – czyli do Poznania – ponieważ tam spaliśmy, a na mecze jeździliśmy do Murowanej Gośliny, która znajduje się 25km od miejsca noclegu. Wieczorem o godz 20 obejrzeliśmy mecz Polaków i po wygranej udaliśmy się do swoich pokoi, aby wejść w głęboki i przyjemny sen :D Rano po śniadanku udaliśmy się na rozruch. Jest to tak zwany lekki trening w dniu przed meczem. Z racji tego, że z rana ciężko ruszyć swoimi kończynami, nie skaczemy i trening ogólnie trwa 45 min., dlatego jak będę pisać rozruch to wiadomo, o co chodzi :) Rozegraliśmy w sumie dwa spotkania, pierwsze z Kędzierzynem Koźlem, które przegraliśmy, natomiast na drugi dzień zmierzyliśmy się o 3 miejsce z Częstochową. Mecz z Czewą na pewno był lepszy. Nie patrzę w tym momencie na statystyki czy na to, że po prostu ten mecz wygraliśmy, tylko na to jak nasza gra wyglądała na boisku. Wszystko idzie ku dobremu. Jeżeli obdarzycie nas cierpliwością będziemy sprawiać Wam niezłą radość!
(hala, w której mieliśmy rozruch – Suchy Las)
Czas na Wasze pytania:
- Madzik – Przede wszystkim nie wybieram tych cytatów na siłę. Cytaty w ogóle nie muszą pasować do tego, co napisałem na blogu. Każde słowa mają ogromną moc. I jeżeli nie znajdujesz w nich natchnienia to Ja Tobie nie pomogę.
- Kingaa ;) - Dlaczego w Murowanej Goślinie nie zaprezentowaliście wraz z Yasser’em swoich umiejętności tanecznych i wokalnych?? :D
Zostaliśmy zaproszeni, aby pokazać jak gramy w siatkówkę a nie jak śpiewamy ;)
- Aneta - Kiedy i w jakich godzinach można Was spotkać na treningu w Łuczniczce? :)
Przeważnie w godzinach od 18 do 20.30. Ten czas jest najbardziej prawdopodobny. Jednak często się to zmienia, więc ciężko tak jednoznacznie określić.
- Siatkażyciem - jest taka możliwość abyś po mecz dał swoją koszulkę meczowa zagorzałemu kibicowi? ;) 5KIPEK ;))
Na koszulki dostaję zamówienie już przed sezonem przygotowawczym, więc naprawdę jest ciężko z racji tego, że nie mamy ich za wiele.
- Lili - Kipek, nie bądź alienem - załóż konto na fejsie! :D. A poważnie... jak tak bardzo nie chcesz tego zrobić, to, jaki jest powód Twojej niechęci? I co musielibyśmy zrobić, żebyś je założył?
Powód jest taki, że ja jestem takim trochę alien’em :P i konto na Facebook’u jakoś mnie nie pociąga ;)
Pozdro!
Kipek.