Spotkanie z Australią reprezentacja Polski rozpoczęła w składzie: Łukasz Żygadło, Zbigniew Bartman, Piotr Nowakowski, Marcin Możdżonek, Bartosz Kurek, Michał Kubiak i Krzysztof Ignaczak. Było to niemal identycznie zestawienie, jak to, które oglądaliśmy podczas meczów Pucharu Świata.
Pierwsze dwie partie pojedynku z Australijczykami wyglądały bardzo podobnie. Nasi rywale mniej więcej do połowy seta potrafili utrzymywać się na prowadzeniu, jednak w końcówce większym doświadczeniem wykazywali się biało-czerwoni, którzy odrabiali straty, a następnie wygrywali seta. Zarówno pierwsza jak i druga odsłona kończyły się wynikiem 25:23.
Od początku trzeciej partii w wyjściowym składzie naszej drużyny pojawił się Dawid Konarski i otworzył tego seta świetnym atakiem blok-aut. Atakujący Delecty Bydgoszcz i reprezentacji Polski może być zadowolony z występu z tym spotkaniu, bowiem poradził sobie bardzo dobrze zarówno w ataku, jak i w zagrywce. Dawid zbijał na poziomie 50%, wykorzystując cztery z ośmiu piłek, które otrzymał do ataku. Raz został zablokowany, ale nie popełnił żadnego błędu, pozostałe trzy piłki pozostawiając w grze. Do swojego dorobku punktowego dołożył dwa asy serwisowe i jeden pojedynczy blok. To właśnie atak Konarskiego zakończył pojedynek z Australią, wynikiem 25:20 w trzecim secie i 3:0 w całym spotkaniu.
- „Czuję się bardzo fajnie. Na pewno na początku trochę ręka drżała, ale potem jakoś poszło, także jestem zadowolony. Można było oczywiście zagrać troszkę lepiej, ale nie jest źle" - powiedział tuż po zakończonym pojedynku w wywiadzie dla telewizji Polsat Sport. Kilkakrotnie po udanych akcjach Dawida, szkoleniowiec reprezentacji Polski – Andrea Anastasi, kiwał z uznaniem głową, o czym naszemu atakującemu szybko doniósł Jerzy Mielewski - „Jeśli tak właśnie robił, to bardzo się z tego cieszę. To jest taka sama siatka, takie same boisko, tylko przeciwnik inny i grupa ludzi na boisku. Podchodzę do każdej akcji tak jak w klubie, niczym się to praktycznie nie różni. Jest wspaniała atmosfera i to jest gra w reprezentacji, a to jest duży zaszczyt i bardzo się z tego cieszę" -mówił Dawid Konarski.
O naszym debiutancie w samych ciepłych słowach wypowiadał się Marcin Możdżonek. „To kolejny atakujący z grupy, którzy biją mocno i bardzo mocno" - powiedział o swoim koledze z drużyny, kapitan reprezentacji Polski.
Polska – Australia 3:0
(25:23, 25:23, 25:20)
Już za tydzień natomiast początek zmagań w Lidze Światowej. Naszymi rywalami w grupie są drużyny: Kanady, Brazylii i Finlandii. Pierwszy turniej zostanie rozegrany w Toronto i już teraz możemy powiedzieć, iż Dawid Konarski znalazł się w składzie reprezentacji na pierwsze mecze rozgrywane w Kanadzie.