Spotkanie lepiej rozpoczęli kielczanie, którzy po bloku na Marcinie Walińskim prowadzili 2:0. Pierwszy punkt dla naszej drużyny zdobył dopiero atakiem ze środka Tomasz Wieczorek – 1:3. To jednak nasi rywale zbiegli na pierwszą przerwę techniczną z trzema „oczkami" przewagi, po tym jak bloku nie przebił Marcin Wika (8:5). Po wznowieniu gry nasz przyjmujący naprawił jednak swój błąd, a po dwóch skutecznych zbiciach Łukasza Owczarza, udało się doprowadzić do wyrównania – 10:10. Od tego momentu walka toczyła się punkt za punkt, jednak wciąż to kielczanie byli w nieco lepszej sytuacji. Dopiero po autowym uderzeniu Józefackiego, podopiecznym Piotra Makowskiego udało się wyjść na prowadzenie – 15:14. Po drugiej przerwie technicznej nasz zespół zaczął budować swoją przewagę. Świetna zagrywka Owczarza wymusiła na trenerze Daszkiewiczu decyzję o wzięciu czasu – 18:15. Po powrocie na parkiet bydgoszczanie utrzymywali swoje prowadzenie, nie pozwalając rywalom na doprowadzenie do wyrównania (19:17, 21:19). W końcówce skutecznie atakował jeszcze Andrzej Wrona, a po błędzie w ataku Józefackiego nasza drużyna miała piłkę setową (24:21). Partię zakończyła autowa zagrywka Józefackiego (25:22).
Od początku drugiej partii trwała wyrównana walka. Najpierw do remisu doprowadził Wrona, a po skutecznym zbiciu blok-aut Owczarza, bydgoszczanie objęli prowadzenie 4:3. Akcje toczyły się jednak punkt za punkt. Na błąd w zagrywce Wiki, bardzo dobrym serwisem odpowiedział Pająk, dając tym samym swojej drużynie przewagę na pierwszej przerwie technicznej – 8:7. Po wznowieniu gry świetnie spisał się Piotr Lipiński, najpierw dwukrotnie punktując na siatce, a chwilę później posyłając bardzo dobrą zagrywkę – 11:9. Dobra passa została jednak szybko przerwana, a as serwisowy Kokocińskiego pozwolił kielczanom objąć prowadzenie – 12:11. Po skutecznym ataku Józefackiego o czas zmuszony był poprosić trener Piotr Makowski. Do drugiej przerwy technicznej nasi siatkarze zdobyli jednak już tylko jeden punkt, a obie ekipy zbiegły na nią po zbiciu ze środka Wardy. Effector prowadził 16:12. Po wznowieniu gry bydgoszczanie zaczęli sukcesywnie odrabiać straty. Po ataku Walińskiego wprawdzie wciąż przegrywaliśmy, ale już tylko 15:17. Chwilę później był już remis. Błąd popełnił bowiem Milczarek, a punktował Dawid Konarski. O czas zdecydował się prosić trener Dariusz Daszkiewicz – 18:18. Przerwa przyniosła zamierzony rezultat. Kielczanom udało się odskoczyć i tym razem to szkoleniowiec Delecty zdecydował się przerwać grę (18:20). Po wznowieniu gry bloku nie przebił Antiga i jasnym było, że o zwycięstwo w tej partii będzie bardzo trudno (18:21). Siatkarze Effectora do końca partii nie pozwolili odebrać sobie prowadzenia. Po skutecznym zbiciu Józefackiego mieli piłkę setową. Partię zakończyli natomiast udanym blokiem – 25:21.
Podobnie jak na początku drugiej, tak i trzeciej partii, trwała zacięta walka. Atak po skosie Pencheva dał kielczanom prowadzenie 5:4. Po błędzie Józefackiego był jednak remis, a trzy kolejne akcje to skuteczne bloki bydgoszczan. Dzięki temu na pierwszą przerwę techniczną zeszliśmy przy stanie 8:5. Po wznowieniu gry nasi siatkarze utrzymywali się na prowadzeniu. Nie popełniali błędów własnych, jednocześnie skutecznie grając na siatce. Po ataku Antigi o czas poprosił szkoleniowiec Effectora, bowiem jego podopieczni przegrywali już – 8:12. Krótka rozmowa przyniosła rezultat, bowiem siatkarze z Kielc zaczęli sukcesywnie niwelować straty. Dobrze w tym fragmencie seta radził sobie Penchev. To właśnie po jego skutecznej akcji w kontrze, nasi rywale zdołali doprowadzić do remisu. Przerwę w grze natychmiast zarządził Piotr Makowski (14:14). Po niej świetnie zbijał Konarski, a na drugi czas techniczny obie ekipy sprowadził Penchev, myląc się w zagrywce – 16:15. Lepszy powrót na parkiet zaliczyli bydgoszczanie. Dwukrotnie punktował bowiem Konarski, a po wygranej przez Wikę walce na siatce, prowadziliśmy 19:16. W tym momencie grę zdecydował się przerwać Dariusz Daszkiewicz. Po wznowieniu gry nasi siatkarze jeszcze podwyższyli swoją przewagę i spokojnie kroczyli po zwycięstwo w trzeciej partii (20:16, 22:18). Ostatni punkt dla swojej drużyny zdobył w tej odsłonie Józefacki (22:19). Seta zakończył atakiem z drugiej piłki Piotr Lipiński – 25:19.
Czwartą odsłonę lepiej rozpoczęli siatkarze z Kielc, którzy po ataku ze skrzydła Józefackiego prowadzili 2:0. Bydgoszczanie jednak bardzo szybko doprowadzili do remisu i walka zaczęła toczyć się punkt za punkt. Tuż przed przerwą do kolejnego wyrównania doprowadził Antiga, a blok na Józefackim dał nam prowadzenie 8:7. Czas techniczny lepiej wpłynął na nasz zespół, bowiem tuż po powrocie na parkiet udanym atakiem popisał się Konarski. Niedługo później o czas zmuszony był poprosić Dariusz Daszkiewicz, bowiem błąd popełnił Staszewski (11:9). Niewiele on jednak pomógł. Bydgoszczanie wyraźnie złapali swój rytm i zaczęli punktować przeciwnika. Po zbiciu ze środka Jurkiewicza prowadzili 14:9, a na drugą przerwę techniczną zbiegli po udanym bloku na Józefackim – 16:10. Po powrocie na boisko, nadal mogliśmy podziwiać bardzo dobrą grę podopiecznych Piotra Makowskiego. Świetnie radził sobie Konarski. To właśnie po jednym z jego ataków o czas poprosił szkoleniowiec Effectora Kielce – 20:12. Niewiele on jednak zmienił. Blokiem popisał się Wrona, a udany atak blok-aut Łukasza Wiese dał naszej drużynie piłkę meczową (24:14). Pojedynek zakończył zbiciem z drugiej linii Waliński – 25:15
Delecta Bydgoszcz – Effector Kielce 3:1
(25:22, 21:25, 25:19, 25:15)
Składy:
Delecta Bydgoszcz: Lipiński (6), Owczarz (9), Wrona (12), Wieczorek (1), Wika (9), Waliński (3), Dębiec (libero) oraz Masny, Konarski (17), Antiga (8), Jurkiewicz (4), Wiese (1),
Effector Kielce: Warda (6), Milczarek (9), Kokociński (11), Pająk (2), Penchev (10), Józefacki (19), Sufa (libero) oraz Danger (5), Kozłowski, Zniszczoł, Staszewski.
***
KLASYFIKACJA KOŃCOWA VOLLEBALL CUP 2012
1. DELECTA BYDGOSZCZ
2. Effector Kielce
3. LOTOS Trefl Gdańsk
4. Szachcior Soligorsk